Postawili na tuczniki, zainwestowali w hodowlę [WIDEO]
PRODUKCJA W CHLEWNI
Prawdziwy rozwój gospodarstwa rozpoczął się w 2000 roku. Zmodernizowana została chlewnia, co umożliwiło utrzymywanie 400 sztuk tucznika. Taka produkcja prowadzona była przez 15 lat. - Stwierdziliśmy, że to jednak mała skala, że może warto byłoby zwiększyć produkcję. W starym budynku nie dałoby się już tego jednak zrobić. Postanowiliśmy - z żoną i synem - że postawimy nowy obiekt. Przez dwa lata zastanawialiśmy się, jaki typ, jaki model. Wreszcie podjęliśmy decyzję, by związać się z firmą Big Dutchman, która wyposażała nam później budynek - mówi rolnik. Przyznaje, że wcześniej nie myślał nawet o tym, by dbać o zachowanie właściwej temperatury w pomieszczeniach inwentarskich. - Wtedy były jeszcze inne warunki, daleko było do ASF-u. To firma nam zasugerowała, by o to zadbać, że dzięki temu zwierzęta będą miały większy komfort - dodaje. - Zgodziłem się, by zamontowane zostały te wszystkie urządzenia i tego nie żałuję. To był bardzo dobry pomysł.
Najlepsze efekty widać w sezonie letnim. - Kiedy inni rolnicy narzekają, że mają małe przyrosty, słabe zużycie paszy, ja mogę powiedzieć, że my, na tym budynku, który mamy i przy tej produkcji, nie odczuwamy tego - zapewnia. - Zużycie paszy się nie zmienia - takie, jakie jest jesienią i zimą, jest również latem, nawet przy największych upałach.