Postawili na tuczniki, zainwestowali w hodowlę [WIDEO]
PRODUKCJA TRZODY Z TUCZEM KONTRAKTOWYM
Brakuje im poczucia stabilizacji. Opłacalność produkcji raz spada, raz idzie w górę. - Żeby była ta stabilizacja dochodów dla rolnika, trzeba jedynie być w tuczu kontraktowym. Na wolnym rynku zwierzęta raz są droższe, raz - tańsze - dodaje. - Jak postawiłem budynek, były akurat spadki. Stwierdziłem, że koszty mnie zjedzą. Ten obiekt kosztował i to niemało. Spłacam w tej chwili kredyt, więc musiałem zapewnić sobie w miarę stałe źródło dochodu.
PIENIĄDZE NA INWESTYCJĘ W HODOWLĘ
Inwestycja - postawienie budynku, wykonanie ogrodzenia i niecki dezynfekcyjnej - kosztowała 2,5 mln zł. - Wtedy było tyle. Teraz nie zmieściłbym się w tych pieniądzach - zauważa. Nie skorzystał ze wsparcia z Unii Europejskiej. - Niestety, moje gospodarstwo nie kwalifikowało się do uzyskania pomocy - mówi. - Załapałem się jedynie na zwrot kosztów poniesionych na zabezpieczenie, dostałem zwrot części pieniędzy wydanych na płot nieckę - ok. 95 tys. zł z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bo to było związane ze spełnieniem zasad bioasekuracji.
CO JESZCZE JEST WAŻNE W HODOWLI ŚWIŃ - czytaj na str. 6