Poseł Lech Kołakowski zostawił PiS przez "Piątkę dla zwierząt"
Pana zdaniem „Piątka” naruszała Konstytucję. Dlaczego?
Ta ustawa oskarżała - bo w tej chwili jest „zamrożona” - rolników, mieszkańców wsi, że nie dbają o zwierzęta, że te zwierzęta są niewłaściwie obsługiwane. To jest obraza dla rolnika. Zwierzęta towarzyszyły człowiekowi na przestrzeni tysięcy lat jako środek transportu, hodowane były na mięso, mleko, skóry, wełnę. (...) Człowiek o nie dbał. Owszem, zdarzają się jakieś incydentalne przypadki, ale one tylko potwierdzają regułę. Cała społeczność wiejska, hodowcy zostali oskarżeni. Wytoczono przeciwko nim ciężkie działa w postaci tej ustawy. Bardzo restrykcyjnej. Na jej zapisy nie mogę się godzić. Chodzi o naruszenie dwóch artykułów Konstytucji RP - naruszenie własności, miru domowego, jak również wejścia na gospodarstwo przez specjalną komisję z umundurowanym funkcjonariuszem, o każdej porze dnia i nocy. Taka komisja - w świetle pierwotnych zapisów - nie musiałaby mieć wymogu, aby byli w niej przedstawiciele weterynarii czy osoby znające się na hodowli lub genetyce zwierząt itd.
Inny artykuł Konstytucji reguluje swobodę działalności gospodarczej. Rolnik - od czasu powstania ARiMR, a więc od 25 lat - zintensyfikował kierunek działalności rolniczej, w tym przypadku - produkcji mięsa. Przez ASF bardzo wielu hodowców utraciło możliwość chowu trzody chlewnej i przekierowało swoją pracę na chów bydła mięsnego. Nie można, patrząc konstytucyjnie, wprowadzać zakazu uboju rytualnego i tracić rynki, nie tyle krajowe, co zagraniczne. W przypadku rynków mięsnych, na poziomie europejskim - czy mówimy o drobiu, czy o mięsie wołowym - jesteśmy europejską potęgą. Nasz surowiec, nasze mięso jest rozchwytywane na rynku Unii Europejskiej. Na terenie Europy Zachodniej zamieszkuje już ponad 50 mln muzułmanów - to jest potężny rynek. Jest Bliski Wschód - rynek koszer, ale jest też Bliski Wschód - halal, jest Afryka Północna. Jesteśmy wielkim producentem bardzo dobrego jakościowego mięsa. W porównaniu z mięsem argentyńskim czy innym mamy lepsze, smaczniejsze. Ten wzrost wolumenu mięsa był stały i chciałbym, żeby dalej tak było. (...) Żywiec z uboju rytualnego jest droższy. To jest nawet 3 zł różnicy na jednym kilogramie. (...) Są sztuki mające ok. 1 tony - w przypadku 700-kg opasa to będzie 2.000 - 2.100 zł wyższa cena. (...)
Spodziewałbym się uregulowań prawnych, które będą wzmacniać siłę polskiego hodowcy bydła, drobiu, bo to jest zasadne. To jest nasza racja stanu. Dzisiaj niewiele jest dziedzin gospodarczych, poza rolnictwem - proszę wskazać jakąś inną, w której możemy być konkurencyjni dla naszych partnerów na poziomie Unii Europejskiej. Z importera bardzo dobrej żywności stalibyśmy się importerem żywności z GMO, żywności schemizowanej, żywności, gdzie czysty składnik NPK jest wielokrotnie chyba wyższy niż u nas. Ta żywność z importu, zleżała, ze szkodliwymi substancjami szkodziłaby zdrowiu Polaków.
Bezpośrednią przyczyną mojej decyzji było wprowadzenie dyscypliny głosowania nad ustawą, która szkodzi rolnikom. Bezpowrotnie zniszczyłaby wiele gospodarstw.