Gdy krowom jest za gorąco, produkują mniej mleka i mają problemy z rozrodem
Krowy najbardziej lubią stanowiska, gdzie temperatura powietrza nie przekracza 20 stopni Celsjusza. Znoszą też dobrze warunki, w których termometr wskazuje do 8-10 stopni poniżej zera. Kiedy jest zbyt zimno, pobierają więcej paszy, która głównie zużywana jest wtedy na termoregulację, a nie na produkcję mleka. Z drugiej strony - kiedy jest za ciepło, pobranie paszy spada lawinowo wraz z wydajnością mleczną. Krowa produkująca w środowisku, w którym temperatura powietrza bliska jest 22 st. C, w chwili pojawienia się stresu cieplnego - dni upalnych, kiedy będzie już 32 st. C, może pobierać o 15% mniej paszy, co w efekcie doprowadzi do uzyskania przez nią tylko 75% laktacji, jaką mogłaby uzyskać w normalnych warunkach produkcji.
Temperatura to jedno...
Jednym z czynników wpływających na temperaturę odczuwalną przez krowy jest również wilgotność względna powietrza. Przyjęło się, że najkorzystniejsze warunki są wówczas, kiedy wilgotność ta waha się w przedziale 60-70%. Natomiast, kiedy przekroczy 80% to znacząco zostanie u krów obniżone parowanie z powierzchni skóry. O tej zależności powinno się pamiętać szczególnie, kiedy planuje się wprowadzanie systemu schładzania krów. Najczęściej wilgotność względna obniża się wraz ze wzrostem temperatury powietrza, ponieważ jest coraz mniej pary wodnej w danym pomieszczeniu.
Obok wilgotności także ruch powietrza określa poziom odczuwania przez zwierzęta stresu cieplnego. Zaleca się, aby w normalnych warunkach (brak stresu cieplnego) w oborze ruch ten nie był większy niż 0,5 m/s (zimą nie powinien przekraczać 0,2 m/s). Zwiększenie prędkości ruchu powietrza będzie mogło schładzać krowy i na przykład przy prędkości 1 m/s temperatura odczuwalna obniży się o 3-4 st. C. Stąd jednym z najprostszych sposobów schładzania krów jest wykorzystywanie wentylatorów, ale tylko w ograniczonym zakresie temperatur panujących w oborze.
Dla określenia intensywności stresu cieplnego stosuje się wskaźnik THI, który uwzględnia zależność między temperaturą powietrza a wilgotnością względną. THI odczytuje się z tabeli i jej wartość wskazuje na pojawienie się różnych stopni stresu cieplnego. Najłagodniejszy występuje przy THI o wartości 72, średni przy 79, a wysoki przy 90.
Jak się zachowują, tak się czują
Kiedy pojawi się stres cieplny, zwierzęta stają się zdecydowanie mniej aktywne, za to częściej można obserwować podchodzenie krów do poideł. Zmniejsza się pobranie paszy, co w konsekwencji powoduje skrócenie czasu przeżuwania. Krowy szukają zacienionych miejsc i wilgotnych powierzchni, głównie stoją lub gromadzą się w częściach obory, gdzie występuje naturalna wentylacja (choćby jakiś minimalny ruch powietrza).
Dość często w czasie upałów pojawia się też dyszenie, wtedy krowa wykonuje ponad 60 oddechów na minutę. Może też stać z „wywieszonym językiem” i intensywnie się ślinić. Taka utrata śliny z kolei negatywnie wpływa na stopień buforowania w środowisku żwacza.
Upalne dni powodują, że zachowania związane z rują stają się krótsze oraz mniej intensywne, co z kolei utrudnia wyznaczenie terminu inseminacji. W wyniku działania stresu cieplnego u krów, hodowca może zanotować obniżenie się wskaźnika zapłodnień nawet do 30%, co często jest spowodowane o połowę mniejszą wykrywalnością rui.
Stres to mniej mleka
Kłopoty z rozrodem to jedno, ale najszybciej rolnik odczuje takie skutki stresu cieplnego u krów, które będą miały swoją konsekwencję w ilości produkowanego mleka. Przede wszystkim upał ograniczy uzyskanie szczytu laktacji, który może być w takich warunkach w stadzie niższy średnio o ok. 10%, czyli zamiast w szczycie dawać np. 42 litry mleka na dzień, to udój zmniejszy się o ponad 4 litry. W efekcie wydajność mleczna za laktacje może być niższa nawet o 20%, zależnie od przebiegu krzywej laktacji.
Krowa w stresie cieplnym daje również mleko o obniżonych parametrach i jak wynika z badań, tłuszczu może być mniej o 0,4 jednostek, a białka o 0,2 (czyli na przykład mleko o parametrach 3,5 tłuszczu i 3,1 białka w normalnych warunkach będzie mogło w czasie wystąpienia stresu cieplnego zawierać 3,1 tłuszczu i 2,9 białka). Poza składem mleka upał może popsuć jego jakość, poprzez zwiększenie się liczby komórek somatycznych (LKS). U zdrowych sztuk LKS może wzrosnąć o blisko 100 tysięcy.
Na pomoc krowom - żywienie
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na żywienie, ponieważ dawki dla krów zawierają spore ilości włókna, które w wyniku fermentacji staje się źródłem ciepła w przewodzie pokarmowym. Stąd w okresach upałów powinno się układać dawki z mniejszym udziałem pasz włóknistych, a większym pasz treściwych i kiszonki z kukurydzy. Taka dawka charakteryzuje się też zwiększoną koncentracją energii, co przy wystąpieniu spadku pobrania ograniczy powstanie deficytu energetycznego. Większa kumulacja energii w dawce pozwoli na nieco niższe pobranie paszy, ale pokryje potrzeby energetyczne krowy.
Do zaleceń żywieniowych dla krów w stresie cieplnym zalicza się zwiększenie poziomu tłuszczu w dawce, ale ograniczenie w niej białka. W przypadku żywienia mineralnego zwiększa się przede wszystkim poziomy sodu, potasu i magnezu. Dawkę można uzupełnić o antyoksydanty (witamina E, selen i beta-karoten) oraz kultury drożdży, które zwiększają strawność włókna w żwaczu i ograniczają przez to produkcję ciepła w dalszej części przewodu pokarmowego. Wszystkie zmiany w dawce pokarmowej na okresy stresu cieplnego hodowca najlepiej przeprowadzi z doradcą żywieniowym, który powinien uwzględnić zaplecze paszowe i możliwości danego gospodarstwa.
Na pomoc krowom - środowisko
Stres cieplny można niwelować również przez kształtowanie warunków środowiska. Hodowca w miarę swoich możliwości powinien nieco rozluźnić obsadę bądź dokonać przemieszczeń całych grup (w żadnym wypadku nie mieszać grup z ustaloną hierarchią). Można też stworzyć dodatkowe zacienienia, zapewnić suchą ściółkę na legowiskach, możliwie skrócić czas stania krów na poczekalni oraz dostarczać wymaganą ilość wody do poideł, gdzie systematycznie sprawdza się przepływ. W przypadku legowisk należy zwrócić uwagę na ich nagrzewanie się, ponieważ krowy niechętnie będą korzystały z takich miejsc odpoczynku. Krowy w ciągu dnia leżą 10-16 godzin i wtedy produkują najwięcej mleka. Za to, kiedy więcej stoją, to mniej produkcją. Stąd na legowiska trzeba dostarczać suchą ściółkę albo zastosować maty pozwalające schładzać zwierzęta.
Przedstawione przykłady to jednak tylko pomoc podstawowa, bo najlepsze efekty uzyskuje się poprzez zastosowanie modyfikacji systemu wentylacji oraz schładzania krów, które łączy ruch powietrza ze zwilżaniem.
Schładzanie zwierząt może odbywać się poprzez zwilżanie, dodatkową wentylację albo połączenie obu metod. Bezpośrednie schładzanie krów najlepiej zastosować w poczekalni, ale dobre efekty przynosi również montowanie takiego systemu przy stole paszowym (w tym przypadku urządzenia schładzające montowane są punktowo nad tą częścią, gdzie stoją zwierzęta), nad legowiskami lub wykonać dodatkowe miejsce służące tylko do czasowego schładzania zwierząt (np. w formie korytarza przepędowego). Na takie rozwiązania stać przede wszystkim duże fermy, ale w mniejszych gospodarstwach można takie systemy nieco zmodyfikować i wykonać je na mniejszą skalę.