Prognozowane zapasy zbóż na sezon 2025/26 zaskakują. Jak wpłyną na ceny?

Dopiero rozpoczyna się nowy sezon na rynku zbóż, a już pojawiają się prognozy, jakie będą zapasy na jego koniec. Jedną z takich prognoz przedstawił Wojciech Sabarański, analityk ze Sparks Polska podczas Gdańskiej Giełdy Zboża. Poniżej prezentujemy jego wykład wraz z komentarzem dotyczący światowych zbiorów, eksportu i zapasów w sezonie 2025/26.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szykuje nam się kolejny rekordowy zbiór zbóż w skali świata. To jest wręcz niebywałe. Mówi się, że to może być nawet 2 miliardy 360 milionów ton ziarna, czyli o 55 milionów więcej w porównaniu sezon do sezonu. Ponad 800 milionów ton pszenicy, miliard 265 milionów ton kukurydzy - więc cały czas idziemy w górę. Mówi się o globalnym ociepleniu, a produkcja zbóż z sezonu na sezon jest coraz większa i ta tendencja widać, że się utrzymuje.
Mimo tego że produkcja zbóż wzrasta, to wszystkie kluczowe ośrodki analityczne, począwszy od USDA przez Międzynarodową Radę Zbożową czy Strategy Grains przewidują, że zapasy zbóż na koniec sezonu 2025/26 spadną i będą najmniejsze od 10 sezonów. I tutaj nasuwa się pytanie, czy to wystarczy do zwyżki (cen - przyp. red.) ziarna w sezonie 2025/26. Powiem szczerze, wątpię, ponieważ ten czynnik też występował w poprzednim sezonie, jako ten czynnik, który mógł dźwignąć ceny zbóż do góry, a niestety tak się nie stało. Ceny, jak widzieliście wcześniej na tych poprzednich slajdach, po prostu zanurkowały.
Coraz częściej słyszę opinie, że rynek potrzebuje słabych zbiorów pszenicy u jednego z głównych producentów, eksporterów, aby pobudzić handel i ceny. Ale raczej nie możemy na to liczyć, że to się stanie w tym sezonie, ponieważ znowu idziemy na rekordowy zbiór zbóż w skali świata. Jeżeli chodzi o pszenicę, spodziewany jest komfortowy bilans pszenicy na świecie w sezonie 2025/26.
Możliwe są pewne napięcia bilansowe, ponieważ tutaj też przewiduje się spadek zapasów ziarna na koniec sezonu o około 9 milionów ton. I czy ten czynnik wystarczy do tego, żeby dźwignąć ceny pszenicy jako czynnik fundamentalny. Czas pokaże, ale wydaje mi się, że będzie ciężko zważywszy na to, jaki nam się tutaj kroi zbiór. Unia Europejska zbierze prawie 137 milionów ton pszenicy. Francja, Niemcy, Rumunia, Włochy, Hiszpania te wszystkie kraje zanotują większe zbiory. Być może będą one większe także u nas. Więcej zbierze Rosja, więcej zbierze Kanada, co zrekompensuje prawdopodobnie mniejsze zbiory u takich eksporterów jak Australia, Ukraina czy Kazachstan.
Tak jak wspomniałem wcześniej globalne zapasy przewidywane są na poziomie około 260 milionów ton, najmniej od dziewięciu sezonów. Niemniej jednak zapasy głównych eksporterów w dalszym ciągu będą wysokie, powyżej 60 milionów ton
Jeżeli chodzi o eksport, to tutaj ewidentnie szykuje nam się chyba powtórka z rozrywki, ostra konkurencja w eksporcie pszenicy, kolejny sezon z rzędu. Rosja prawdopodobnie zrobi jakieś 45 milionów ton, te prognozy cały czas idą do góry. Ukraina mimo swoich problemów też może zrobić około 16 milionów ton.
A do tego nam tutaj dobijają jeszcze pozostałe kraje czarnomorskie. Rumunia, 8 milionów ton przy spodziewanych rekordowych zbiorach w tym kraju na poziomie 12 milionów ton pszenicy. Dobrze wygląda też prognoza dla Bułgarii, dobrze wyglądają prognozy dla krajów bałtyckich. Mówiąc o Europie Zachodniej, to Francja będzie chciała się odkuć po bardzo słabym poprzednim sezonie. Niemcy również. Zobaczymy, co u nas, ale na razie nie wygląda to różowo. Myślę, że o rekordach eksportu w sezonie 2025/26, jeśli chodzi o pszenicę, to pewnie możemy zapomnieć.
Jeżeli chodzi o kukurydzę, tutaj też kroi nam się rekordowy zbiór w skali świata. Miliard 266 milionów, ale też główne ośrodki analityczne przewidują spadek zapasów mimo tak ogromnej produkcji, w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na to zboże w skali świata. Według USDA zapasy mogą być najmniejsze od 11 sezonów. Ciekaw jestem, czy to jakoś się przełoży na sytuację cenową na rynku kukurydzy.
Tutaj widzimy prognozy zbiorów ogólnych eksporterów i importerów na sezon 2025/26. Wszystko jest na zielono. Amerykanie prawdopodobnie wywrócą stolik, zbierając ponad 400 milionów ton. Ta wielkość na pewno będzie rezonowała, będzie miała wpływ na to, co się będzie działo w ogóle, jeżeli chodzi o kukurydzę w sezonie 2025/26. Zapasy głównych eksporterów chociażby z tego tytułu prawdopodobnie wzrosną, więc też bym tutaj nie liczył na jakieś rewelacje cenowe, jeżeli chodzi właśnie o bieżący sezon.
Eksport kukurydzy w skali świata - wiadomo, że USA będą grały pierwsze skrzypce, Argentyna, Brazylia, również Ukraina. Czyli można powiedzieć, że się wiele nie zmieni. Sporo tej kukurydzy zapewne trafi na unijny rynek, bo Unia potrzebuje około 20 milionów ton kukurydzy w imporcie.