Po chwilowej zwyżce, cena mleka spadnie?
O sytuacji cenowej na rynku mleka, o obszarach Polski, gdzie jest niewykorzystany potencjał produkcyjny oraz eksporcie mówi Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Rok 2015 był krytycznym dla hodowców. Wydaje się, że ten najgorszy moment już minął. Jest jakby spokojniej. Czy tak będzie w 2018 roku?
Na dziś możemy być zadowoleni z tego, co jest na rynku mleka, bo mleczarnie dobrze stoją i płacą producentom mleka satysfakcjonującą cenę. Życzymy sobie stabilnej i opłacalnej produkcji. Co będzie, trudno powiedzieć. To jest rynek nieobliczalny. Analitycy mówią, że po chwilowej zwyżce, cena mleka spadnie. Na pewno w stosunku do zeszłego roku jest wzrost i z tego się cieszymy. 2017 rok był trudny. To, co teraz mamy, wróciło do normalności. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wszyscy zazdroszczą nam klimatu, który obecnie u nas panuje, pomijając ostatnie anomalia pogodowe.
Wszyscy? To znaczy?
Europa. Oni bardzo obawiają się nas, ponieważ zrobiliśmy w ostatnich latach ogromny postęp. Jeśli chodzi o produkcję mleka, jesteśmy na 5 miejscu w UE i na 12 miejscu na świecie. O ile ilość podmiotów sprzedających mleko maleje, to liczba odstawianego mleka rośnie. Obok Irlandii mamy kilkuprocentowy wzrost. Zajmujemy 2 miejsce w rankingu populacji rasy holsztyńsko - fryzyjskiej, a wartość ta ma tendencje wzrostowe. Poza tym wzrósł poziom konsumpcji polskiego mleka z 190 do 230 litrów na mieszkańca kraju. Jesteśmy cały czas do przodu. (...) Obecnie Polska jest na 15. miejscu w gronie 28 krajów UE, jeśli chodzi o cenę mleka w skupie. A jeszcze kilka lat temu byliśmy na końcu tej listy. Zrobiliśmy ogromny postęp w technologii produkcji mleka, jego jakości a mleczarnie wytwarzają doskonałe produkty, mogące konkurować z najlepszymi na świecie.
Czytaj także: Wybudował oborę i powiększył stado krów
Czy tak samo dobrze, jak w kraju, radzimy sobie poza granicami?
Mamy nadwyżkę, którą musimy eksportować i z tym jest wyższa szkoła jazdy. Teraz najważniejszą rzeczą jest utrzymać jakość mleka i przetworów oraz umiejętne je sprzedawać. Nie udało nam się, póki co, w kraju stworzyć wspólnej platformy sprzedaży. Ale ostatnio powstała prywatna firma Polish Dairy. Być może to jest jaskółka, która spowoduje, że stworzymy jeden wspólny rynek, a dzięki temu będziemy mieć większą siłę przebicia w eksporcie. Obecnie najwięcej polskiego mleka trafia do krajów UE, Północnej Afryki i Chin.
Czytaj także: Prezes mleczarni o zakładzie i produktach mlecznych [ZDJĘCIA]
Poradziliśmy sobie z zagospodarowaniem mleka, które trafiało w ogromnych ilościach do Rosji jeszcze przez nałożeniem embarga?
Embargo miało dotkliwy wpływ na sytuację wewnątrz kraju. Choć osobiście uważam, że jedynie w połowie była to przyczyna problemów w Polsce. Miałem wówczas kontakt z rosyjskimi odbiorcami, którzy bardzo żałowali, że naszych produktów nie ma na ich rynku. Politycy jednak wygrali i kosztem producentów załatwili swoje sprawy.
2017 rok dla konsumenta to głównie ogromne ceny masła. Czy zarobili na tym producenci mleka?
To łatwo wyliczyć, bo zwyżka ceny mleka wzrosła o kilkanaście procent w stosunku do roku 2016. A wartość masła o kilkadziesiąt procent, a więc - nie. Konsumenci jednak nie wiedzą, że biorąc pod uwagę koszty produkcji masła, cena w sklepach nie jest jakoś bardzo wygórowana, ponieważ około 80 jednostek tłuszczu (20 litrów mleka) potrzeba na wyprodukowanie kilograma masła. Pozostaje co prawda maślanka, ale do tego należy doliczyć koszt opakowania czy pracy. Myślę, że dzięki zawirowaniom cenowym ludzie zaczęli doceniać wartość masła. Uważam, że ono było niedowartościowane.
O cenach w dużej mierze decyduje gra rynkowa. A na to zarówno producenci mleka, jak i przetwórcy nie mają żadnego wpływu.
Tak, dotyczy to odtłuszczonego mleka w proszku (OMP) i masła w blokach z zapasów interwencyjnych. Zawsze obawiamy się tych perturbacji. Zdarza się, że firmy zajmujące się prywatnym przechowalnictwem rzucają na rynek nadwyżki w najtrudniejszym momencie dla hodowcy. Wtedy cena leci w dół. Nikt do końca nie wie, w jaki sposób regulowana jest kwestia wprowadzeniu na rynek mleka z zapasów interwencyjnych. Dobrze jest, gdy państwa wykupują nadwyżki, ale kiedy je uruchomią - tego już nigdy nie wiadomo. Cena mleka w 2018 roku będzie uzależniona od zapasów wykupionych w UE. Obecnie jest to 66 tys. ton masła i 382 tys. ton mleka. Niebezpieczne są sytuacje związane ze sprzedażą przez sieci handlowe zbyt dużej ilości produktów mlecznych pochodzących z zagranicy szczególnie po cenach dumpingowych.
Czytaj także: 4 zasady kupowania masła, które powinieneś znać!
Jaka jest średnia wielkość stad w PolscFe?
W Polsce jest 270 tys. obór, z czego 194 tys. obsadzonych jest liczbą do 10 krów. Średnia stad pod oceną użytkowości mlecznej jest wyższa i wynosi 38 sztuk. Obory pod oceną produkują 60% całego polskiego mleka.
Podlasie oraz Warmia i Mazury są w czołówce producentów mleka.
Myślę, że Podlasie zrobiło ogromny skok na początku lat 90-tych. Producenci z tamtych stron sami mówili, że u nich była ogromna bieda. Mieli do wyboru dwa rozwiązania: iść na wschód albo wybrać krowy. Wybrali krowy. Zainwestowali w uprawę i technologię zakiszania roślin zielonych. To im się odpłaciło, bo ilość obornika, którym zasilają średnie, a nawet słabe ziemie, odpłaca im wydajnością roślin paszowych. Przy tym bardzo rozwinęło się mleczarstwo. Powstały tam Mlekowita, Mlekpol czy Piątnica. To wszystko powoduje, że producenci mleka cenowo bardzo dobrze wychodzą na sprzedaży surowca. Większość mleczarstwa zdecydowanie jest na wschodzie Polski. Potencjał dla hodowli krów widziałbym też na Podkarpaciu, gdzie są ogromne tereny niezagospodarowane.
Skoro są możliwości, dlaczego ludzie tam nie chcą wejść w produkcję mleka?
Duże mleczarnie są tak elastyczne, że skoro do Wielkopolski przyjeżdżają, tam też przyjadą. Zresztą w Zakopanem Mlekovita rewelacyjnie sie promuje, górale przekonują gości, że to ich mleczarnia. Ale nie czarujmy się, produkcja mleka i hodowla bydła są najtrudniejszymi działami w rolnictwie. W żadnej innej gałęzi nie ma takiego przywiązania, dlatego ludzie obawiaj się tego.