Opuścili miasto i założyli kurnik [FILM]
Kurnik dla 40 tysięcy brojlerów kurzych powstał w Dąbrowie pod Kuślinem w województwie wielkopolskim. Państwo Pająkowie zdecydowali się na opuszczenie miasta i prowadzenie własnego biznesu na wsi.
Poznali się w wylęgarni, w której pracowali.
- Ja pracowałam w dziale sprzedaży, a mąż w terenie - wspomina Ewelina Pająk.
Jak podkreśla, Paweł Pająk był zatrudniony na etacie i od dłuższego czasu nosił się z decyzją o założeniu własnej fermy.
- Wiem, że znam się na tym, co zamierzam robić. A należy zaznaczyć, że chów brojlerów trzeba umieć poprowadzić - opowiada właściciel nowo powstałej fermy brojlerów kurzych w Dąbrowie (powiat nowotomyski).
Z drobiarstwem związani od lat
Państwo Pająkowie są od dawna związani z branżą drobiarską. Co prawda pani Ewelina bywa na fermie „z doskoku”, ponieważ obecnie jest zatrudniona w Poznaniu - w Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. 5 lat pracowała jednak w wylęgarni piskląt. Do tej pory oboje mieszkali w mieście. Pan Paweł ma 17-letnie doświadczenie zootechniczne w zakresie hodowli kur.
- Zacząłem w 1999 roku w firmie hodowlanej Hybro, która wtedy należała jeszcze do Nutreco. Potem pracowałem dla Hama BIS Co., a następnie dla innych wylęgarni. Postanowiłem wtedy, że chcę działać na swoim. Stwierdziłem, że wolę ciężko zasuwać, tak jak pracowałem dla kogoś, ale robić to dla siebie - mówi hodowca. - Widzę, że wielu moich znajomych z branży założyło swoje biznesy. Ja chciałem dołączyć do tego grona - dodaje.
Charakterystyka kurnika:
Budynek o wymiarach 18x120m opiera się na konstrukcji drewnianej. Ściany są murowane. Dach pokryty został blachą, która jest wyizolowana wełną mineralną. Rząd okien otwieranych uchylnie znajduje się po obu stronach kurnika. Zastosowano system wentylacji kominowej. Kominy są izolowane pianką poliuretanową, posiadają deflektor, klapę motylową i mają średnicę 650 mm. Wentylatory szczytowe Gigola 3-fazowe z żaluzją i dyfuzorem. Maksymalne zapotrzebowanie wentylacji w takim budynku wynosi 400.000 m3 na godzinę, dlatego zamontowano 2 mieszacze powietrza Gigola.
Obiekt ogrzewany nagrzewnicami wodnym AGRO NW50, których jest 11sztuk. Latem powietrze wewnątrz budynku schładzane jest systemem padcooling - 116 paneli o wymiararach 10x30x150 rozmieszczonych po obu stronach ścian długich od szczytu budynku.
Pasza dla kur jest podawana przez poprzeczkę spiralną o wydajności 2400kg/h z dwóch silosów paszowych firmy Agos o pojemności 20000 ton każdy. Obiekt wyposażony jest w 4 linie żywienia o długości 117m każda, na których znajduje się 156 karmideł. Daje nam to w przeliczeniu 64 ptaki na karmidło. Za pojenie ptaków odpowiedzialne jest 5 linii o długości 117m. Jest to pojenie smoczkowe z miseczkami w ilości 2925 sztuk czyli 14 ptaków na smoczek. Zasilanie wody od środka obiektu.
Za podawanie leków odpowiedzialny jest dozownik Dosatron 2%. Hala jest oświetlana 48 lampami jarzeniowymi z wbudowanym regulatorem natężenia światła. Dodatkowo zamontowano jedną linię niebieskich żarówek 3 punktowych. Kurnik wyposażała "Twoja Ferma".
Do obiektu, na posadzkę, kładzie się słomę, przeprowadza jej dezynfekcję, sypie starter do karmników oraz na papier biodegradowalny. Papier został podwinięty na środku, aby pozostawić ciąg przejazdowy dla wózków z kurczętami.
Kurczęta brojlery są przywiezione wprost z wylęgarni z Wągrowca i wyładowywane przez właściciela kurnika - Pawła Pająka, któremu pomaga cała rodzina - żona, rodzice, syn, a także współpracownicy.
Po rozłożeniu wózków na całej długości budynku pisklęta są rozrzucane na słomę. Ich miękkie pióra amortyzują upadek, więc nie trzeba się przejmować, że stanie im się krzywda.
Więcej o tym jak zbudować i wyposażyć nowy kurnik znajdziesz w kwietniowym wydaniu Wieści Rolniczych.