Gdy zakwitnie, nie oderwiesz wzroku. Idealna w kompozycji z azaliami

Kalmia to zimozielony krzew, należący do rodziny wrzosowatych. W naturalnym środowisku występuje we wschodnich stanach Ameryki Północnej i dorasta nawet do 8 metrów wysokości. W polskich warunkach klimatycznych krzew osiągnie maksymalnie ok. 3 metry wysokości. Kalmia przypomina rododendron – ma podobne, ciemnozielone, mięsiste liście. Uwagę zwracają oryginalne kwiatostany w formie baldachogron. W jednym kwiatostanie mieści się nawet do 40 drobnych, miseczkowatych kwiatów. Kalmie kwitną zazwyczaj od maja do czerwca. Kwiaty mogą być białe, różowe lub czerwone. Istnieją także odmiany o kwiatach dwubarwnych, nakrapianych lub posiadających charakterystyczną, wewnętrzną obwódkę.
Czytaj też: Co podlewać nawozem z drożdży? Świetnie sprawdzi się do pomidorów, róż i truskawek
Jak pielęgnować kalmię? 7 kluczowych zasad
Warunki uprawy kalmii są niemal identyczne jak w przypadku uprawy azalii lub rododendronów. Krzew wymaga podłoża o kwaśnym, lekko wilgotnym odczynie. Zdecydowanie nie lubi za to gleb wapiennych, zasadowych. Może rosnąć na stanowisku słonecznym, ale lepiej sprawdzi się lekki półcień. Stanowisko zbyt mocno wyeksponowane na słońce może przypalić liście rośliny.
Kalmię warto posadzić pod drzewami. Zalecane jest sąsiedztwo roślin o podobnych wymaganiach glebowych, czyli m.in. azalii, rododendronów lub kamelii. Kalmia dorasta do kilku metrów wysokości, ale rośnie bardzo wolno, przyrastając rocznie średnio o ok. 10 cm. Przez wiele lat będzie raczej niskim krzewem ozdobnym, niż wybujałym drzewkiem. Sadząc roślinę (jesienią lub wczesną wiosną) warto pamiętać o jej płytkim systemie korzeniowym, który łatwo można uszkodzić. Przed umieszczeniem sadzonki w gruncie glebę można wzbogacić o mieszankę kwaśnego torfu i kompostu.
Krzewy trzeba podlewać regularnie, ale umiarkowaną ilością wody. Podłoże powinno być stale lekko wilgotne. Co istotne, kalmia uprawiana w gruncie będzie wymagać podlewania także zimą (na podobnych zasadach jak rododendron). Aby utrzymać więcej wody w podłożu, warto zastosować ściółkę z kory drzewnej.
Kalmie nie są w pełni odporne na polskie, zimowe warunki pogodowe (są gatunki mniej i bardziej odporne na mrozy). Niektóre gatunki i odmiany lepiej sprawdzą się w uprawie doniczkowej, ale jesienią będą wymagać przeniesienia do domu. Inne przetrwają mrozy przy zapewnieniu dodatkowej ochrony np. kaptura z agrowłókniny i kopca chroniącego korzenie.
Czytaj też: Zachwycające kwiaty z ogrodów naszych babć. Jak uprawiać floksy?
Ciekawe odmiany kalmii szerokolistnej
Przy wyborze sadzonki warto zwrócić uwagę na dwie kwestie: docelową wysokość krzewu i poziom mrozoodporności. Większość odmian dostępnych na polskim rynku to krzewy niskie, wolnorosnące, przypominające rozmiarami azalie. Piękne, popularne odmiany kalmii szerokolistnej to m.in.:
- kalmia Beacon – niska odmiana o intensywnie ciemnoróżowych kwiatach, wysoce odporna na niskie temperatury, do sadzenia w gruncie i w pojemnikach,
- kalmia Olympic Fire – piękna odmiana o jasnoróżowych kwiatach z białym wnętrzem, mrozoodporna, osiągająca maks. ok. 1 metra wysokości,
- kalmia Radiata – niski krzew o zwartym pokroju; kwiaty białe, lekko nakrapiane z ciemnoczerwonym pierścieniem we wnętrzu; roślina w pełni mrozoodporna,
- kalmia TAD/Tadeusz – krzyżówka odmian Galaxy i Ginkona, wyróżniająca się oryginalnymi kwiatami o ciemnoczerwonym wnętrzu; krzew osiąga ok. 1 metr wysokości, rośnie powoli.
Czytaj też: Służebność drogi przechodzi na nowego właściciela działki? Prawo mówi jasno
Uwaga na toksyczność rośliny
Pisząc o cechach kalmii trzeba również wspomnieć o toksyczności rośliny. Wszystkie części krzewu są wysoce toksyczne (liście, pędy, kwiaty). Roślina jest trującą zarówno dla człowieka, jak i zwierząt, szczególnie bydła, kóz i koni. W języku angielskim kalmia doczekała się takich potocznych określeń jak m.in. “trucizna owiec” (“sheep poison”) oraz “trucizna jagniąt” (“lamb poison”). Warto to wziąć pod uwagę planując lokalizację sadzonek. Nie jest zalecane sadzenie kalmii m.in. w pobliżu pastwisk, łąk i miejsc, do których mają dostęp zwierzęta hodowlane.
Czytaj też: Ostatni dzwonek na ten zabieg przy różach. To najlepszy sposób na bujne kwitnienie