Zużyta folia rolnicza. Co z nią robić? Rolnicy załamują ręce!
Temat problemu zalegającej folii rolniczej powraca jak bumerang. Góry tego odpadu w gospodarstwach rosną i nikt nie ma pomysłu, jak ten kłopot rozwiązać.
O tym, że zużyte folie służące do owijania balotów, siatki z tworzywa sztucznego, worki po nawozach czy do składowania plonów oraz te w rozmiarach XXL tzw. Big Bag często spędzają sen z powiek gospodarzom pisaliśmy wielokrotnie, m.in. TUTAJ.
O interwencję w tej sprawie proszone są także media lokalne. Do portalu gostynska.pl zgłosił się jeden z okolicznych rolników. Co się okazało?
- Chodzi o te folie rolnicze, co ich nie chcą od nas odebrać. W naszej gminie Krobia było zebranie wiejskie i burmistrz miał powiedzieć, że on „nie ma na to głowy”, czy coś tam. A ja widzę, że wszędzie - Poniec, Miejska Górka - wszystko poodbierało, tylko Krobia została. Już teraz drugi rok zbieramy te folie, coraz więcej się tego gromadzi, cała wioska ma tego sporo - mówi osoba pragnąca zachować anonimowość.
Problem odbioru folii i innych odpadów powstających z działalności rolniczej polega głównie tym, że nie są one uznane za odpad komunalny.
- W tym wypadku działalność rolnicza jest traktowana jak każda inna działalność gospodarcza, czyli tzw. wytwórcą odpadu jest rolnik, a miejscem wytworzenia jego gospodarstwo rolne - wyjaśnia Kornel Pabiszczak, specjalista do spraw ekonomiki i marketingu Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Poznaniu.
W związku z tym, zgodnie z przepisami prawa to na rolniku ciąży obowiązek zagospodarowania odpadu, a nie na gminie. W rzeczywistości samorządy są zobowiązane jedynie do wskazania miejsc (adresów, punktów), w których należy te odpady czy inne gromadzić, ale już ich utylizacja odbywa się na zasadach komercyjnych, czyli z pieniędzy pochodzący z kieszeni gospodarza.
Po apelach środowisk rolniczych polskie władze stworzyły program pilotażowy „Usuwanie folii rolniczych i innych odpadów pochodzących z działalności rolniczej” do którego każda gmina mogła złożyć wniosek i starać się o dofinansowanie. Wynosiło ono do 100 proc. kosztów kwalifikowanych, związanych z transportem i utylizacją (do 31 grudnia 2020 r.). Maksymalna kwota dotacji to 500 złotych za 1 tonę zebranych odpadów. Kilkadziesiąt gmin z województwa wielkopolskiego wzięło udział w pilotażu.