Wiosenna ochrona rzepaku przed chorobami - to warto wiedzieć
Kiedy najlepiej przystąpić do wiosennego zabiegu ochrony fungicydowej rzepaku? Po jakie środki sięgać? Jak je aplikować? Co robić, jeśli wiosną nie widzimy objawów choroby, a zaobserwujemy coś niepokojącego na plantacji rzepaku?
Daniel Dąbrowski, specjalista ds. technologii produkcji zbóż i rzepaku z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu zaznacza, że wczesnowiosennych lustracji plantacji rzepaku należy dokonywać tuż po ruszeniu wegetacji. W pierwszej kolejności trzeba skupić się na obserwacji objawów następujących chorób: suchej zgnilizny kapustnych, szarej pleśni oraz czerni krzyżowych. Im wcześniej je bowiem zauważymy, tym łatwiej sobie z nimi poradzić i nie tylko.
ZOBACZ TAKŻE: Dopłaty do materiału siewnego wpłyną do marca
- Zastosowanie fungicydów właśnie w tym okresie (wczesnowiosennym - przyp.red.) istotnie ogranicza rozwój chorób grzybowych już występujących, które pojawiły jesienią, oraz przyczynia się do skuteczniejszej ochrony plantacji przed chorobami, które niewątpliwie pojawią się w najbliższym czasie - podkreśla nasz rozmówca.
Choroby - jak je rozpoznać?
- Objawy suchej zgnilizny na łodydze występują najczęściej w okolicy szyjki korzeniowej. Początkowo obserwuje się jej brunatnienie u podstawy, następnie dochodzi korkowacenia i zamierania tej części rośliny. Te objawy występują również na innych fragmentach łodygi, na różnej jej wysokości, w postaci podłużnych, jasnoszarych nekroz z ciemną obwódką - opisuje pracownik PODR-u.
- Liście zaatakowane przez suchą zgniliznę są z kolei najpierw jasnożółte, potem pojawiają się na nich brązowe lub beżowe (czasem oliwkowe) plamy - dodaje.
Szara pleśń - to druga z chorób, która może wystąpić na plantacji rzepaku.
- Atakuje ona wszystkie organy nadziemne roślin w ciągu całego okresu wegetacyjnego. Objawia się na liściach, łodygach, pąkach i strąkach w postaci szarobrązowego nalotu grzybni. Porażone części rzepaku zamierają, dotyczy to zwłaszcza młodych roślin - mówi specjalista.
Czerń krzyżowych z kolei na roślinach widoczna jest w postaci jasnobrunatnych lub brunatno-czarnych plam z widocznymi pierścieniami na liściach.
- Objawy mogą być również widoczne na łodygach, ogonkach liściowych, a później na łuszczynach, gdzie występują brunatno-czarne, owalne, wyraźnie odgraniczone, nieco zagłębione plamy - opisuje Daniel Dąbrowski.
Inne niepokojące sygnały na plantacji rzepaku
Pracownik PODR-u zwraca uwagę na to, że wczesną wiosną zamiast - bądź łącznie z objawami porażenia wspomnianych wcześniej chorób możemy zaobserwować pierwsze symptomy niedoboru składników pokarmowych.
- Na początku na liściach mogą pojawić się niedobory makroskładników takich jak - azot, magnez oraz siarka lub mikroskładników - głównie boru - wskazuje specjalista.
Objawy niedoboru azotu są widoczne najpierw w postaci przejaśnień na liściach, a następnie żółtych plam, również na liściach.
- Żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia takiej reakcji roślin, należy wiosną możliwie jak najszybciej - krótko przed wznowieniem wegetacji - zastosować szybkodziałającą formę azotu. Może nią być m.in. saletra amonowa - radzi nasz rozmówca.
Kolejnym z niepokojących symptomów na plantacji może być żółknięcie liści wokół nerwów, informujące o tym, że naszym roślinom brakuje siarki - czyli niezwykle istotnego składnika, który decyduje o przemianach azotu wewnątrz roślin i wchodzi w skład białek, tłuszczy oraz enzymów.
- Jeżeli w trakcie sezonu pojawią się symptomy niedoboru siarki, można dolistnie wykonać oprysk 5% roztworem siarczanu magnezu - mówi Daniel Dąbrowski.
Podkreśla jednocześnie, że objawy niedoboru siarki na plantacji rzepaku ozimego można pomylić z brakiem innego makroelementu - mianowicie magnezu.
- W tym przypadku na liściach także mogą występować przejaśnienia blisko nerwów liści. W tym przypadku jednak wraz z przejaśnieniami można zaobserwować stopniowe przybieranie przez liście lekko czerwono-brunatnej barwy - zwraca uwagę nasz rozmówca.
Jak temu zaradzić?
- Deficyty tego składnika możemy zniwelować też poprzez zastosowanie 5% roztworu siarczanu magnezu - uważa pracownik PODR-u.
A co z mikroelementami?
- W kwestii ich braku, zwłaszcza po suszy, jaka wystąpiła w ubiegłym sezonie, możemy wiosną zaobserwować przebarwienia na liściach, świadczące o deficycie boru - mówi Daniel Dąbrowski.
Kiedy zatem zastosować bor?
- Aby zapewnić prawidłowy rozwój systemu korzeniowego (brak pustych przestrzeni) oraz zabezpieczyć roślin przed pękaniem łodyg, należy podać bor dolistnie najpierw po wznowieniu wegetacji, a następnie po wytworzeniu pąków kwiatowych, ale przed kwitnieniem - radzi Daniel Dąbrowski.
Fungicydy - jakie stosować?
Żeby zmniejszyć prawdopodobieństwa nabywania odporności przez patogeny grzybowe na naszej plantacji, zdaniem naszego rozmówcy, należy możliwe jak najczęściej wykorzystywać substancje czynne z różnych grup chemicznych.
- Dodatkowo przy wyborze preparatu należy pamiętać, że przy wykonaniu zabiegu we wczesnych fazach rozwojowych możemy również wpłynąć na pokrój roślin. Gdy naszym celem np. jest skrócenie roślin, zabieg należy wykonać przed wejściem rzepaku w fazę intensywnego wzrostu - mówi Daniel Dąbrowski.
W zależności od patogenu oraz nasilenia objawów, jak radzi pracownik PODR-u, pierwszy zabieg wiosną można wykonać po ruszeniu wegetacji za pomocą preparatów zawierających difenokonazol + paklobutrazol lub chlorek mepikwatu + metkonazol, lub mieszaninę tebukonazolu i protiokonazolu. Na zabiegi w późniejszych fazach rozwojowych z kolei, m.in. od fazy zielonego pąka, można wykorzystać preparaty w składzie zawierające boskalid lub strobiluryny tj. azoskystrobinę dimoksystrobinę.
Fungicydy - jak aplikować?
Zabiegi ochronne można wykonywać przy prędkości wiatru nie przekraczjącej 4 m/s.
- Przy stosowaniu fungicydów należy też pamiętać o tym, że najskuteczniejsze działanie wykazują one w określonym przedziale temperatur powietrza. - Tebukonazol np. należy stosować przy temperaturze min. 10°C, natomiast optimum cieplne działania tej substancji to zakres 12-25°C. Z kolei substancja z grupy strobiluryn, np. azoksystrobina, do skutecznego i szybkiego działania wymaga około 11, maks. 25°C - tłumaczy Daniel Dąbrowski.
Dodaje przy tym, że w przypadku większości preparatów fungicydowych zalecane jest stosowanie oprysku drobnokroplistego.
- Przy niewielkiej prędkości wiatru, nieprzekraczającej 1,5-2m/s, oprysk można wykonać za pomocą rozpylaczy standardowych płaskostrumieniowych niebieskich 110-03 lub żółtych 110-02. Przy większym nasileniu wiatru należy z kolei już zastosować rozpylacze eżektorowe niskoznoszeniowe, które wytwarzają kroplę większą, cięższą oraz napowietrzoną - wskazuje pracownik PODR-u.