Choroby grzybowe zbóż ozimych - kiedy i czym pryskać?
W jakiej fazie rozwoju roślin oraz w jakich warunkach należy przeprowadzić pierwszy zabieg fungicydowy - T1 - na plantacjach zbóż ozimych?
- Zabieg T1 w zbożach to w teorii termin BBCH 30-32 - czyli od początku strzelania w źdźbło do drugiego kolanka zbóż. Jednak równie ważnym czynnikiem decydującym, powinno być rozpoczęcie wegetacji i przekroczenie średnich dobowych temperatur 5 stopni C. Jak najszybsza aplikacja fungicydów jest szczególnie ważna, gdy nasilenie chorób grzybowych w uprawie jest wysokie - przekazuje Ewelina Konopka z firmy Adama Polska.
O tym, jak zaplanować pierwszy zabieg fungicydowy w zbożach, mówi także Dariusza Szymański z firmy Bayer: - Zmiany klimatyczne wpływające na występowaniem długich, ciepłych jesieni oraz bezśnieżnych i ciepłych zim, sprzyjają rozwojowi niektórych chorób zbóż ozimych już jesienią, dlatego wczesna interwencja wiosną jest niemal konieczna. Przy dużym porażeniu chorobami zabieg należy wykonać wcześnie - do fazy strzelania w źdźbło. Eliminujemy wtedy rozwijające się choroby i chronimy rośliny przed ich negatywnym wpływem. Na tym specjalista nie kończy. - W przypadku normalnie przebiegającego sezonu standardowo pierwszy zabieg wykonuje się w fazie strzelania w źdźbło i pierwszego kolanka zbóż. Oczywiście, jeśli warunki na to pozwalają i mamy plantację wolną od chorób, zabieg ten możemy wykonać nieco później np. w fazie drugiego kolanka. Skraca się wtedy okres pomiędzy zabiegami i zabezpieczamy w większym stopniu kolejne pojawiające się liście - tłumaczy Dariusza Szymański.
Po jakie fungicydy warto sięgać i dlaczego?
- W ostatnim czasie jesteśmy świadkami rewolucji na rynku środków ochrony roślin, która także dosięgła portfolio produktów dedykowanych zabiegowi T1. Na pewno należy dobierać preparaty dopasowane do potrzeb polskich pól i zwalczania chorób, które występują w największym nasileniu. Dlatego priorytetem powinien być mączniak prawdziwy zbóż i traw oraz łamliwość podstawy źdźbła - radzi Paweł Talbierz z firmy Corteva Agriscience.
Uczula też na to, że coraz częściej pojawiające się na naszym rynku produkty wykazują profil działania dostosowany do warunków występowania chorób w zachodniej Europie, co nie zawsze jest dla nas idealnym rozwiązaniem.
- Septorioza i rdze to oczywiście również ważne jednostki chorobowe, ale ich standardowe nasilenie w polskich warunkach nie jest większe niż nasilenie występowania mączniaka czy łamliwości. Zwracajmy na to uwagę, aby lepiej ochronić potencjał naszych upraw. Warto sięgać po sprawdzone technologie jak Wirtuoz 520 EC, trójskładnikowy fungicyd oparty o substancje czynne zwalczające i zabezpieczające przed najważniejszymi chorobami w terminie T1, w tym mączniaka już od 5°C - mówi specjalista ds. ochrony upraw w Corteva Agriscience Poland.
Po jakie fungicydy warto sięgać i dlaczego? Na to pytanie odpowiada także Ewelina Konopka z firmy Adama. - Idealnie dobrany fungicyd powinien spełniać kilka warunków: skutecznie zwalczać i chronić przed jak najszerszym spektrum chorób grzybowych, działać zapobiegawczo i interwencyjnie oraz, jeśli to możliwe, zachować swoją efektywność w niskich temperaturach. Warto też zwrócić uwagę na łatwość stosowania produktu. Najbardziej komfortowe rozwiązania to te, które są kompletne i nie wymagają dodawania innych fungicydów.
O czym jeszcze należ pamiętać, wybierając fungicydy? Patrz na str. 2.