Rolnicy z Podlasia testują uprawę w technologii strip-till [VIDEO]
Krzysztof Popko - właściciel gospodarstwa produkującego mleko, położonego w miejscowości Folwarki Małe (pow. białostocki):
- Gospodarujemy na areale około 300 ha. 100 ha mamy na własność, reszta jest dzierżawiona. Uprawę bezorkową prowadzę już już od 4 lat, wykorzystując gruber. Cały czas chodzi mi jednak po głowie system pasowy - siew w mulcz. Przede wszystkim chodzi o oszczędność czasu i paliwa oraz okienka pogodowe. Powedziałbym wręcz, że paliwo jest w trzeciej kolejności, bo za to i tak trzeba zapłacić, ale czasu nie kupimy... dlatego wydaje mi się, że Czajkowski czy inny siewnik do uprawy pasowej jest jeszcze lepszy od mojego sposobu, bo tutaj jednak sporo czasu trzeba poświęcić na to, żeby to zgłęboszować i następnie zasiać. Efekty uprawy bezorkowej są do tej pory bardzo dobre. Plony na niektórych kawałkach są nawet lepsze, bo używając pługa musimy orać bardzo płytko, przesuszamy wtedy glebę i widać tylko jak wiatry ganiają tumany kurzu po polach. Po prostu stepy akermańskie... A w bezorce leję gnojowicę, gruberuję i jest siew. Zrobiła się ładna, czarna uprawna ziemia. To mi się podoba. Nie widzę na razie minusów i między innymi dlatego testuję uprawę pasową. Tutaj idą jeszcze nawozy i siew w jednym przejeździe. Wszystko jest załatwione. Myślę, że jeżeli się to sprawdzi, to kupię taką maszynę. Nie tylko dla siebie, ale również na usługi. Wszystko zależy jednak od programów unijnych, bo na pewno nie będę kupować za gotówkę albo na kredyt. Jeżeli nie będzie dofinansowania, to nie będę tego tematu gryzł.