Rolnicy z Podlasia testują uprawę w technologii strip-till [VIDEO]
Marcin Nowicki - współwłaściciel gospodarstwa położonego w miejscowości Rutka (pow. hajnowski):
- Gospodarujemy na areale około 400 ha. Uprawę bezorkową stosujemy już od 6 lat. Głównie jest to uprawa zbóż po rzepakach oraz kukurydzy po kukurydzy, bo siejemy ją w monokulturze. Mamy bardzo zróżnicowane ziemie. Uproszczenia stosujemy przede wszystkim ze względu na oszczędność czasu i paliwa, chociaż jeżeli chodzi o to drugie, to w dużej mierze jest to zależne od warunków. Stosujemy agregat 3-belkowy do głębokiego mieszania, potem idzie brona talerzowa i siewnik na redlicy talerzowej. W tym roku przetestowaliśmy maszynę Czajkowski do uprawy pasowej, siejąc rzepak i muszę powiedzieć, że według mnie idea i budowa tego sprzętu jest fantastyczna. Uważam, że to bardzo ciekawa alternatywa i świetnie to wygląda, jednak należy podkreślić, że dużo zależy od warunków na polu. Ten sezon był u nas bardzo mokry i miejscami nie dało się zasiać rzepaku. To jest główny minus tego tego systemu, ale chciałbym zaznaczyć, że mamy bardzo dużo plusów. Dozujemy nawóz przez co go oszczędzamy, co jest dzisiaj bardzo ważne przy tych chorych cenach. Możemy też zejść z obsady. W zeszłym roku rzepak mieliśmy również posiany w technologii strip-till, ale maszyną Horscha i według mnie jest to zupełnie inna technologia niż w przypadku Czajkowskiego. Ziemia jest bardziej wymieszana. Rok był suchy i fajnie się to sprawdziło, bo nie przesuszaliśmy gleby, ale uważam że maszyna Czajkowski jest bardziej uniwersalna ze względu na to, że możemy ją rozbudować. Nie miesza też tak gleby, co sprawia, że w przypadku rzepaku tylko pas siewny jest u nas zalążkiem dla chwastów. Wystarczy go ochronić i nie potrzeba nic więcej. Ogólnie jest się więc nad czym zastanawiać. Główkujemy z bratem nad tym, czy i kiedy ta technologia zagości u nas na gospodarstwie.