PZNPŚ: świnie z Niemiec po obróbce w naszym kraju stają się polskim mięsem

Konsumenci, jak informuje Polski Związek Niezależnych Producentów Świń, są celowo wprowadzani w błąd. Często nie mają pewności, jaki jest kraj pochodzenia mięsa, jakie kupują w marketach.
Niemieckie mięso sprzedawane jako polskie?
Z informacji przekazanych przez organizację skupiającą producentów trzody chlewnej wynika, że obecne przepisy pozwalają na to, by niemieckie mięso, po obróbce w Polsce, było sprzedawane jako produkt krajowy. Taka sytuacja w obliczu obecnego kryzysu na rynku trzody chlewnej, według PZNPŚ jest niedopuszczalna. Dlatego też zaapelował do ministra rolnictwa o podjęcie działań legislacyjnych mających na celu poprawę przejrzystości znakowania mięsa w polskich sklepach.
- Pilnie potrzebujemy zmian w przepisach dotyczących oznakowania mięsa, aby kupujący mieli pełną świadomość jego prawdziwego pochodzenia - mówi Bogusław Prałat, prezes Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń.
Pryszczyca i spadki cen żywca
Organizacja wskazuje, że uszczelnienie przepisów w tej materii jest obecnie kluczowe w kontekście ostatnich doniesień związanych z masowym sprowadzaniem żywca wieprzowego z Niemiec. Jak przekonywała branża produkcji trzody chlewnej, po wykryciu 10 stycznia w Brandenburgii ogniska pryszczycy, do naszego kraju miała trafiać zwiększona liczba transportów świń. To z kolei przyczyniło się, jak alarmowali polscy producenci świń, do spadków cen żywca na rynku wewnętrznym.
„Po wykryciu ogniska pryszczycy w Niemczech wiele krajów trzecich, w tym Wielka Brytania i Korea Południowa, nałożyło embargo na niemiecką wieprzowinę. Niemcy, jako jeden z największych producentów wieprzowiny w Unii Europejskiej, poszukiwały wówczas alternatywnych rynków zbytu, w tym przede wszystkim rynku unijnego. Sytuacja ta mogła doprowadzić do znaczącego spadku cen wieprzowiny w UE, zwłaszcza w Polsce. Sieci handlowe, wykorzystując tę sytuację, mogły promować niemieckie mięso kosztem polskiej produkcji, co jeszcze bardziej pogłębiało trudną sytuację polskich hodowców trzody chlewnej” - czytamy w komunikacie Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń.
Do czego doprowadzą dalsze spadki cen żywca wieprzowego?
Organizacja apeluje także do rządzących o wprowadzenie stanowczych działać w celu ochrony polskich producentów oraz zapewnienia konsumentom transparentnych informacji na temat pochodzenia mięsa dostępnego w sklepach.
„Kolejną ważną kwestią jest bieżąca obserwacja sytuacji i szybka reakcja, aby nie dopuścić do pojawienia się pryszczycy w Polsce. Jej wystąpienie mogłoby spowodować gigantyczne straty w sektorze mięsnym i mlecznym oraz doprowadzić do embarga na polskie produkty, co miałoby trudne do oszacowania konsekwencje. Polscy hodowcy trzody chlewnej już teraz borykają się z wieloma wyzwaniami, takimi jak wzrost kosztów produkcji i konkurencja ze strony innych krajów UE. Dalsze obniżanie cen wieprzowiny na unijnym rynku może prowadzić do poważnych strat w polskim sektorze hodowlanym i ograniczenia produkcji krajowej” – zaznacza Polski Związek Niezależnych Producentów Świń.
Ile sztuk trzody chlewnej w ostatnim czasie przekroczyło niemiecką granicę? To pytanie zadaje sobie wielu rolników. Z komunikatu Krzysztofa Jażdżewskiego, Głównego Lekarza Weterynarii wynika, że w ciągu doby są to 1-2 transporty.
Czytaj też: Problemy polskich hodowców. Jak pryszczyca w Niemczech wpłynie na nasze ceny?
- Tagi:
- pryszczyca
- ceny świń
- import świń