Pogłowie świń w Polsce. Import bije rekordy

Główny Urząd Statystyczny przekazał dane dotyczące pogłowia świń w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile jest świń w Polsce?
Ze statystyki GUS wynika, że na początku czerwca 2025 r. pogłowie trzody chlewnej wynosiło 9,1 mln sztuk i było niższe o 8,5 tys. sztuk (o 0,1%) niż w analogicznym okresie 2024 r. W porównaniu z grudniem ubiegłego roku wzrosło o 0,5 procenta.
Spadło pogłowie loch
Stado loch na chów zmniejszyło się w porównaniu z czerwcem 2024 r. o 28,1 tys. sztuk (o 4,4%) do poziomu 614,5 tys. sztuk, w tym pogłowie loch prośnych spadło o 16,8 tys. sztuk (o 3,8%) do 422,7 tys. sztuk. W stosunku do grudnia 2024 r. liczba loch na chów zwiększyła się o 14,8 tys. sztuk (o 2,5%), w tym macior prośnych wzrosła o 11,3 tys. sztuk, tj. o 2,7%.
W porównaniu ze strukturą pogłowia trzody chlewnej rejestrowaną na początku czerwca 2024 r., w 2025 r. zwiększył się udział trzody chlewnej na ubój (o 1,8 p. proc.) i prosiąt (o 0,2 p.proc.). Zmniejszył się natomiast udział pozostałych grup świń: warchlaków (o 1,6 p.proc.), trzody chlewnej przeznaczonej na chów (o 0,4 p. proc.), loch na chów (o 0,3 p.proc) w tym loch prośnych (o 0,2 p.proc.).
Gdzie hoduje się najwięcej świń?
Liderem jest województwo wielkopolskie, gdzie pogłowie trzody chlewnej liczy ponad 2,36 mln sztuk.
Największe udziały w krajowym pogłowiu świń miały województwa:
- wielkopolskie (25,9%),
- mazowieckie (16,1%),
- łódzkie (12%)
- kujawsko-pomorskie (9,4%)
- pomorskie (9,1%).
Gdzie hoduje się najmniej trzody chlewnej?
- lubuskie (0,8%),
- podkarpackie (0,9%)
- małopolskie (1,1%)
Wzrósł import trzody chlewnej
Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że w okresie styczeń-czerwiec 2025 r. do naszego kraju wjechało 4 252 900 sztuk żywej trzody chlewnej. To oznacza, że sprowadzono więcej o 3,8% niż w analogicznym okresie 2024. Przeciętna waga jednej importowanej sztuki w tym okresie wynosiła 32,6 kg wobec 32,3 kg w 2024 r.
W tym roku ceny trzody chlewnej w Polsce w 2025 roku utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie.
Coraz niższy ubój w rzeźniach
Przedstawiciele punktów skupu podają, że ubojnie kupują coraz mniej zwierząt.
- Nie ma zbytu. Zakłady bardzo mało ubijają. Z tego co nam przekazują, to uboje są mniejsze o 30,40 procent. Rzeźnią, z którą współpracuje, nie ma przetwórstwa, sprzedaje półtusze do rozbioru. Wynika z tego, że przetwórcy mają skąd wziąć tańszy towar. Pewnie przychodzi coś z zagranicy. Nie wierzę w to, że spożycie wieprzowiny spadło o 30 czy 40 procent. To jest niemożliwe – mówił “Wieścią Rolniczym” jeden z przedsiębiorców w ubiegłym tygodniu.
Sami rolnicy nie ukrywają z kolei, że hodowla trzody chlewnej obciążona jest dziś dużym ryzykiem i niepewnością - choćby w związku z ASF.