Sterowanie bezkontaktowe. Nowe rozwiązanie w opryskiwaczach John Deere
John Deere wprowadza sterowanie bezkontaktowe pomiędzy ciągnikiem, a opryskiwaczami zaczepianymi. Ma to znacznie usprawnić pracę.
Dotychczasowe połączenie w zakresie kierowania między ciągnikiem a opryskiwaczem zaczepianym John Deere było oparte o rozwiązanie mechaniczne. Połączone maszyny lokalizowały się wzajemnie za pomocą specjalnego cięgna zamontowanego w tyle ciągnika, wykrywanego przez czujnik z opryskiwacza.
Sterowanie bezkontaktowe. Jak działa nowy system?
Nowy system sterowania bezkontaktowego wykorzystuje czujnik położenia/kąta przednich kół ciągnika John Deere przygotowanego do funkcji AutoTrac, aby umożliwić opryskiwaczowi poruszanie się po tym samym torze co koła ciągnika.
W tym przypadku, zamiast sygnału reaktywnego (wykrywanie za pomocą czujnika i cięgna z połączeniem mechanicznym), jest to system proaktywny, który proporcjonalnie steruje układem kierowania opryskiwacza. Tym samym maszynami można sterować bez żadnych mechanicznych połączeń między opryskiwaczem a ciągnikiem.
- Nowy koncept dotyczy opryskiwaczy zaczepianych serii 700 i 900. Aby móc korzystać ze sterowania bezkontaktowego, ciągniki muszą spełniać wymogi normy ISOBUS. W praktyce dla użytkowników oznacza to znacznie sprawniejsze przygotowanie do pracy i podążanie opryskiwacza dokładnie po śladach ciągnika, czyli jeszcze bardziej precyzyjną pracę - mówi Karol Zgierski, specjalista ds. produktu w John Deere Polska.
Sterowanie bezkontaktowe. Połączenie mechaniczne nadal konieczne. Kiedy?
Jednocześnie jeśli rolnik korzysta z mieszanej floty ciągników, nadal wymagane może być połączenie mechaniczne między ciągnikiem a opryskiwaczem w celu sterowania układem kierowania opryskiwacza.
ZOBACZ TAKŻE: John Deere zaprezentował w pełni autonomiczny ciągnik. Dostępny już w tym roku?
- Tagi:
- technika
- John Deere