Jest rolnikiem. Doradza innym rolnikom [WYWIAD]
Jaka innowacja testowana na poletkach w Sielinku jest godna pochwały?
Muszę powiedzieć, że bardzo zadowolony jestem z wyników naszych doświadczeń z adiuwantami i zmniejszonymi dawkami substancji czynnych środków ochrony roślin w burakach cukrowych, które przeprowadzaliśmy wspólnie z panem Adamem Wachowskim z firmy Agromix Niepołomice. Jestem bardzo zadowolony z pomiaru cukru. Polaryzacja w niektórych miejscach dochodziła do 19,4%. Pan Adam mówił, że jeśli rośliny będziemy "traktować" mniejszymi dawkami substancji czynnej, to buraki będą mniej podatne na choroby, szczególnie chwościka, dzięki czemu też będzie zwiększona ta polaryzacja. Drugą sprawą, którą przekazywał mi również pan Adam, do której się coraz bardziej przekonuję, to dodatek miedzi do nawozu dolistnego. Tę miedź dawaliśmy w dawkach zalecanych przez pana Adama i ona - moim zdaniem - też mogła mieć wpływ na wysoką polaryzację.
Pojawia się też u nas coraz więcej nowoczesnych urządzeń. Wśród nich jest np. YARA N-Tester. To bardzo proste w użyciu, szybkie urządzenie do wyznaczania potrzeb nawozowych względem azotu w zbożach. Można o nim zobaczyć filmik, bo takowe też nagrywamy, na naszym kanale YT.
Z dużo nadzieją, choć powoli, o czym wspomniałem nieco wcześniej, wchodzimy w ekologię. Założyliśmy też 3-arowe poletko pszenicy orkisz, która właśnie w tej ekologii będzie prowadzona. Planujemy ją na wiosnę odchwaszczać chwastownikiem. Tutaj wchodzimy w kooperację z zaprzyjaźnionymi rolnikami z sąsiedztwa, którzy takie maszyny posiadają.
À propos rolników. Czego współcześni rolnicy, wśród nich Pan, oczekują od takich ośrodków jak WODR? Co doradcy/pracownicy centrów doradczych powinni wprowadzać/wdrażać?
To, czego tu w Sielinku brakuje, a co chciałbym, jeśli chodzi o moją osobę, to na pewno jest to rolnictwo precyzyjne. Na razie, poza tymi urządzeniami takimi jak N-Tester czy skaner glebowy, niezbyt wiele jest urządzeń, którymi moglibyśmy się pochwalić. Na pewno chciałbym wejść w nawigację. To chcielibyśmy my - jako ośrodek - rolnikom przybliżyć. Jedno/dwa szkolenia praktyczne warto byłoby zrobić w tym kierunku - teorię zamienić na praktykę.
Taką problematyczną kwestią, która jest warta uwagi i którą chciałbym wdrażać, jest też uprawa bezorkowa. Trzeba jednak przyznać, że jest ona trudna, jeśli się nie ma odpowiedniego sprzętu - przede wszystkim odpowiedniego ciągnika o dużej mocy. Jeśli chodzi o moje gospodarstwo, to mam nowoczesny ciągnik, ale o mocy jedynie 100 KM. Z jednej strony jestem gorącym zwolennikiem bezorki, z drugiej zaś widzę też jej słabsze strony. Staram się uprawiać ziemię bezorkowo w moim gospodarstwie, nie jest to jednak uprawa mniej czasochłonna, pracochłonna i energochłonna, a taki jest przecież jej zamysł. W moim przypadku uprawa bezorkowa jest po to, żeby nie zachwiać równowagi tlenowej, nie przewracać tej ziemi - aby zachować możliwie jak najwięcej tego życia biologicznego i zwiększyć próchnicę w glebie.
O konkursie "Doradca Roku" na str. 4