Zawsze chciałam mieć duży ogród
- Zawsze chciałam mieć duży ogród. Cieszę się, że taki właśnie mam. Lubimy z rodziną spotkać się i porozmawiać w ogrodzie, często przy grillu. Uważam, że ładne otoczenie pozwala przyjemnie spędzić czas oraz, sądząc po ilości zjadanych kiełbasek, „poprawia” apetyty grillujących - śmieje się Wanda Raźniak z Dąbrowy (powiat jarociński).
Nie tylko warzywnik, ale i część rekreacyjna
Ogród przydomowy w gospodarstwie wiejskim na przestrzeni lat zmienił bardzo swój wizerunek. Kiedyś dużą część stanowiły warzywnik i sad. Teraz każdy stara się wprowadzić część ozdobną, która pozwoli domownikom wypocząć i zrelaksować się. Udowodnione jest, że obcowanie człowieka z roślinami, ich pielęgnacja i ciągłe obserwowanie zachodzących zmian dają człowiekowi odprężenie psychiczne. Właśnie część ozdobna wpływa w dużej mierze na poprawę całej estetyki zagrody. Projektując ogród, warto przemyśleć dobór roślin i zwrócić uwagę na wielkość, kształt oraz kolorystykę krzewów, kwiatów, owoców i liści w całym sezonie wegetacyjnym. To na pewno się opłaci, ponieważ w miarę wzrostu roślin nasze otoczenie będzie wyglądało coraz ładniej.
Oglądamy programy ogrodnicze
Wanda Raźniak z Dąbrowy (powiat jarociński) uwielbia pracę w swoim ogrodzie, dlatego troszczy się o niego. Rośliny są bardzo zadbane, wręcz „dopieszczone”. Jeszcze parę lat temu ogród nie był tak duży jak teraz. Poprzez intensywność przeprowadzanych zabiegów pielęgnacyjnych z roku na roku zmienia swój wizerunek. - Każdego roku wspólnie z mężem Stanisławem coś przekształcamy. W sobotni ranek obowiązkowo oglądamy programy ogrodnicze i wiele zasłyszanych tam informacji przenosimy na nasz własny grunt. Często zapisujemy nazwy różnych gatunków czy odmian drzew, krzewów i warzyw, które nas zainteresują. Staramy się je wprowadzać do ogrodu – podkreśla pani Wanda.
Zaczęłam zmieniać kształt iglaków
W jej ogrodzie jest trawnik, który stanowi ważny element i dopełnia całość. Podkreśla także charakter oraz stanowi tło dla rosnących roślin ozdobnych. Nie można chyba wyobrazić sobie ogrodu bez krzewów ozdobnych. Znajdziemy tutaj zarówno krzewy iglaste, jak i liściaste. Ze względu na całoroczną dostępność roślin ozdobnych w pojemnikach można je sadzić od wiosny do jesieni. W ogrodzie znajdują się iglaki formowane w stylu bonsai. To coraz bardziej zauważalny w ogrodach element dekoracyjny. - W ubiegłym roku stwierdziłam, że zacznę zmieniać kształty moich iglaków. Nie ukrywam, że trochę się bałam, czy nie zniszczę roślin. Dzięki cięciom nadałam im kształty spirali, kul i innych form geometrycznych. Myślę, że było warto, bo rośliny uzyskały inny wygląd – mówi kobieta. Ważna jest pora cięcia takich iglaków. Z reguły pierwsze cięcie przeprowadzamy w kwietniu, a drugie w sierpniu, aby nowe przyrosty zdrewniały przed nadejściem zimy. - W tym roku założyliśmy również skalniak, na który cały czas dosadzamy jakieś ciekawe roślinki – opowiada pani Wanda. W tym wyjątkowym ogrodzie rosną malwy o kwiatach koloru żółtego, białego i malinowego. To ulubione kwiaty pana Stanisława. Właśnie malwy kiedyś kojarzyły się z typową wiejską zagrodą, podkreślając sielsko-anielski charakter wsi.
Warto postawić na powojniki wielokwiatowe
W ogrodzie znajduje się kolekcja powojników. Pnącza te są bardzo dekoracyjnymi roślinami. Zajmują mało miejsca w ogrodzie, a tworzą dużą ilość zielonych liści i kwiatów. Warto wprowadzić do ogrodów powojniki wielkokwiatowe, które wykształcają dużą ilość ozdobnych kwiatów. Powojniki mogą rosnąć niemal w każdej ziemi. Są wrażliwe na nadmiar wody w podłożu i wtedy reagują gniciem korzeni i więdnięciem pędów. Nie wszystkie odmiany lubią suszę i zbyt duże nasłonecznienie. Aby nie przemarzły warto je na zimę zabezpieczyć materiałem okrywowym. - Od kilku lat mam w ogrodzie sprawdzone odmiany powojników o nazwach: Błękitny Anioł, Kiri te Kanava oraz Pink Champagne. Mam także powojnika o ciekawych żółtych dzwoneczkach Bill MacKenzie z grupy Tangutica, który rośnie bardzo intensywnie i musi być mocno przycinany - informuje pani Wanda.
Flamenco w ogrodzie
W przypadku powojników termin cięcia jest związany z terminem kwitnienia. Niektóre odmiany kwitną wczesną wiosną z pączków zawiązanych w ubiegłym roku, inne mogą kwitnąć w czerwcu na pędach tegorocznych. Dlatego, jeśli nie znamy odmiany, musimy obserwować rozwój jej kwiatów. - Mam w swoim ogrodzie również milina amerykańskiego – Flamenco. Jeszcze nie kwitnie, ale bardzo podobają mi się jego dekoracyjne trąbki - oświadcza mieszkanka Dąbrowy. Roślina ta ma kwiaty koloru ceglasto-pomarańczowego lub ciemnoczerwonego w kształcie trąbki rozszerzającej się ku górze. Milin amerykański kwitnie od lipca do września. Często potrafi wyrastać do 8 m, wspinając się korzonkami czepnymi po murach lub przygotowanych podporach - pergolach czy trejażach. Cięcie tej rośliny polega na usuwaniu suchych, przemarzniętych oraz skracaniu zeszłorocznych pędów.
Winobluszcze na ścianie domu
Ciekawą grupę pnączy stanowią różnego rodzaju winobluszcze. Dzięki czepnym wąsom mogą pokrywać duże powierzchnie murów - bez dodatkowych podpór. Winobluszczami obsadzamy miejsca nieciekawe, mało atrakcyjne. Często spotyka się tę roślinę w aglomeracjach miejskich, ponieważ mało co jej szkodzi. Warto jednak zastanowić się przed wysadzeniem tego pnącza do ogrodu z powodu dużej agresywności, jaką wykazuje wspinając się po ścianie domu. Nie wykonując dla niej drabinek można zniszczyć fasadę domu. Winobluszcze dzięki przebarwieniom na liściach wyglądają bardzo ciekawie jesienią. Uważa się, że najbardziej dekoracyjny jest winobluszcz trójklapowy. Jego liście najpierw są pomarańczowe, później karminowe, a następnie brązowe.
Przed wysianiem zaplanujmy warzywnik
W przydomowym ogrodzie nie powinno zabraknąć drzew i krzewów owocowych. - Mamy truskawki, maliny, borówkę amerykańską z myślą o dzieciach, aby mogły same zrywać owoce z krzaków. Ze względu na właściwości zdrowotne na pewno dosadzimy jeszcze kilka krzaków borówki – informuje pani Wanda. W gospodarstwie przydomowym powinien być ogród warzywny. Wyprodukowane w nim rośliny można przeznaczyć na przetwory lub mrożonki na zimę. Warto wiedzieć, że nie wszystkie warzywa lubią swoje sąsiedztwo. Dlatego przed wysianiem czy też wysadzeniem zastanówmy się, aby nie popełnić błędów. Marchew nie lubi bliskości koperku, fasola – buraków, papryka – pomidorów, a kapusta czosnku. Są także warzywa, które bardziej „lubią się” i taka bliskość polecana jest np. z powodu odstraszania szkodników. Są to rośliny strączkowe z korzeniowymi, buraki z cebulą czy fasola z pomidorami. W gospodarstwie pani Wandy znajduje się przydomowa szklarnia, w której uprawia się różne warzywa.
Warto mieć zbiornik na wodę
- Żeby mieć wcześniejsze zbiory warzyw, robimy rozsadę i wysadzamy ją w szklarni. Pomidory uprawiamy już tylko wyłącznie w szklarni, dzięki czemu mamy je właściwie przez cały sezon letni. Myślę, że warto w ogrodzie mieć również jakiś zbiornik na wodę. Nasze rośliny podlewamy zawsze wodą odstaną - o wyrównanej temperaturze. Dlatego nie narażamy ich na stres związany z różnicą temperatur – tłumaczy kobieta, która od dawna nie stosuje żadnej „chemii” w swoim ogrodzie. Do zwalczania chorób i szkodników na działkach metodami biologicznymi można wykorzystywać np. pokrzywę, skrzyp czy też liście pomidorów. Z tych roślin sporządza się wywary, wyciągi i różne napary do podlewania i oprysku. - Od wielu lat mąż „przyrządza” miksturę z pokrzyw do ochrony naszych roślin w ogrodzie. Wykorzystuje ją, aby zwalczyć mszyce, poprawić kondycję roślin oraz zlikwidować objawy chlorozy – wyjaśnia mieszkanka powiatu jarocińskiego. Pokrzywa zawiera wiele cennych związków takich jak: flawonoidy, kwas mrówkowy i octowy, witaminy oraz sole mineralne. Pani Wanda Raźniak stwierdza: Zawsze chciałam mieć duży ogród. Cieszę się, że taki właśnie mam. Lubimy z rodziną spotkać się i porozmawiać w ogrodzie, często przy grillu. Uważam, że ładne otoczenie pozwala przyjemnie spędzić czas oraz sądząc po ilości zjadanych kiełbasek „poprawia” apetyty grillujących - śmieje się pani Wanda.