Jaki był 2020 r. dla sadowników? [PLUSY i MINUSY PANDEMII]
Producenci owoców i warzyw borykali się w 2020 r. w związku z pandemią z wieloma przeciwnościami, m.in. ograniczeniami w eksporcie czy brakiem rąk do pracy. Pojawiły się jednak dobre strony tej sytuacji.
Rynek owoców i warzyw w poprzednim roku musiał zmierzyć się z wieloma wyzwaniami dotyczącymi COVID-19. Unia Owocowa wskazuje plusy i minusy tej sytuacji.
Minusy
Producenci owoców i warzyw musieli stawić czoła wielu trudnościom związanym z logistyką. Wszystko ze względu na ograniczenia w przemieszczaniu i przestoje w portach, które znacznie utrudniły spedycję. Braki wystarczającej liczby kontenerów chłodniczych także komplikowały proces transportu. To, oczywiście, nie wszystko. - Z powodu obowiązku zapewnienia niezbędnego sprzętu ochrony osobistej i nakazu utrzymywania dystansu społecznego, w sadownictwie nierzadko brakowało rąk do pracy - podaje Unia Owocowa. Niedobory zasobów ludzkich były spowodowane również niepewnością związaną z pandemią COVID-19 i obawą przed koniecznością przejścia obowiązkowej kwarantanny przez przyjeżdżających pracowników sezonowych.
- Społeczne środki dystansowania stosowane w sadach, pakowniach i zakładach produkcyjnych narzucały limit 50% mniej pracowników do obsługi maszyn. Takie ograniczenia utrudniały funkcjonowanie sadów i zakładów produkcyjnych, tym samym znacznie obniżając ich efektywność - komentuje Unia Owocowa.
Obostrzenia te, mogą w przyszłości skłonić jednak, jak zauważa UO, sadowników ku bardziej zmechanizowanej produkcji.
AKTUALNE CENY WARZYW NA GIEŁDACH. KLIK
Plusy
Niemniej jednak, jak zaznacza Unia Owocowa, pojawiły się również pozytywne skutki pandemii. Zaobserwowano bowiem wzrost konsumpcji i popytu, zwłaszcza na warzywa i owoce w opakowaniach. W pierwszych tygodniach 2020 r., wraz z kryzysem związanym z COVID-19, konsumenci Unii Europejskiej wykazali bardzo silne zapotrzebowanie na świeże produkty m. in. w Polsce, Grecji, Włoszech czy Francji. Chętniej kupowano produkty lokalne i ekologiczne. Świadczy to, zdaniem Unii Owocowej, o coraz większej świadomości społeczeństwa. Cieszy też pozytywna reakcja Unii Europejskiej dla handlu żywnością.
Dobra informacja jest też taka, że Polska pozostaje największym producentem jabłek w Europie. Łączna wartość zbiorów ma wynieść 3,5 mln ton. Polski eksport w sezonie 2019/2020 wyniósł 665 tys. ton. - Nasz kraj konkuruje z innymi państwami europejskimi, które konkurują z nami ceną. W sezonie 2019/20, według danych szacunkowych, głównymi rynkami zbytu dla Polski były: Białoruś, gdzie wyeksportowano 149 tys. ton, Egipt - 83 tys. ton oraz Rumunia z wynikiem 67 tys. ton - wylicza Unia Owocowa.
UO odnotowała też duży wzrost popytu konsumpcyjnego od marca i wysokie ceny na jabłka i gruszki zarówno na poziomie detalicznym, jak i na poziomie producentów.