Płonące żniwa! Co robić, by ograniczyć ryzyko wywołania pożaru na polu?
Spalony doszczętnie kombajn! Zboże na pniu w ogniu! Palące się w zawrotnym tempie baloty oraz ściernisko! Informacje o sytuacji na polach w trakcie tegorocznych żniw wywołują ciarki na plecach. Czy przed pożarem można się zabezpieczyć?
Niemalże codziennie do redakcji „Wieści Rolnicze” docierają informacje o pożarach na polach zbóż. Jest sucho i do tego z nieba leje się żar. Ogień trawi ścierniska, zboże na pniu, a nawet maszyny rolnicze. Wystarczy, że dojdzie do małej iskry, a ogień na polach może rozprzestrzeniać się z szybkością 30 km/h. Podobna prędkość osiąga sprinter na bieżni. Przeciętny człowiek nie jest w stanie uciec przed ogniem. W takich sytuacjach liczy się każda sekunda.
- W tym roku żniwa rozpoczęły się wcześniej, stąd moje zdziwienie, że już mieliśmy spore interwencje, które wymagały zaangażowania praktycznie połowy województwa - mówi pod koniec czerwca Sławomir Brandt, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu.
Bezcenna pomoc rolników w akcji ratowniczej
W czerwcu doszło do dwóch groźnych pożarów w woj. wielkopolskim. W okolicach Gostynia ogień strawił 170 hektarów zboża na pniu i skoszonego, a także ciągnik rolniczy. Sytuacja była naprawdę groźna, bo ogień rozprzestrzeniał się w zawrotnym tempie. A w niedalekiej odległości znajdowała się stacja benzynowa i domy mieszkalne. Ogień z pól przeszedł na las. Z uwagi na gigantyczne zagrożenie wezwano na miejsce jednostki z kilku powiatów (117 strażaków), zamknięto drogę i zadysponowano 3 samoloty z nadleśnictwa, które dokonywały zrzutu wody w pierwszym momencie na pola, a później i na las. 70 hektarów pól w tym samym dniu spłonęło w Konarzewie (okolice Poznania). Tam także ogień z pola przedostał się do lasu. W obu przypadkach pomoc okolicznych rolników w akcji ratowniczej okazała się bezcenna. Wielu gospodarzy zdecydowało się przyjechać z pługami, by przeorać pasy gruntu i tym samym udało się zatrzymać pożar.
Rolnik cudem uniknął śmierci
Ostatni weekend czerwca okazał się nieszczęśliwy także dla rolników z woj. dolnośląskiego. Gospodarz w piątek, 28 czerwca rozpoczął żniwa. Po dwóch przejazdach na polu nagle doszło do tragedii. Zaczął palić się kombajn. Iskra prawdopodobnie poszła od silnika. Mężczyzna, kosząc, nie wiedział nawet, że doszło do zapalenia. Przekonał się o tym dopiero, gdy ogień już był w kabinie. Zapaliły się mu spodnie. Zaskoczony i wystraszony opuścił maszynę. Cudem uniknął śmierci. Było gorąco i wietrznie. Ogień szybko rozprzestrzeniał się po polu i przeszedł także na sąsiednią działkę. Wezwano strażaków i na szczęście udało się opanować pożar. Kombajn jednak nie nadaje się do użytku. Po kabinie i silniku pozostała jedynie nadpalona konstrukcja metalowa.
W obawach przed pożarami rolnicy zbierali zboże o poranku
Strat w maszynach w tegoroczne żniwa jest niestety więcej. O doszczętnie spalonym kombajnie w okolicy Rozstępniewa (gmina Miejska Górka, Wielkopolska), dowiedzieliśmy się 25 lipca. W trakcie pracy zapalały się także prasy. Niektórzy rolnicy w obawie przed pożarami nawet decydują się na zbiór o poranku lub wieczorami, gdy troszkę spada temperatura. To i tak nie zawsze ratuje gospodarzy przed poniesieniem strat. Pożary trawią także bele na polu i ustawione stogi słomy.
Tysiące pożarów podczas żniw
Pożary na polach to obecnie plaga wielu województw naszego kraju. Jak podał st. bryg. mgr Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej w okresie do 1 do 25 lipca 2019 roku w całej Polsce doszło do 2 835 pożarów podczas żniw. Najwięcej odnotowano ich na Mazowszu (365), w woj. łódzkim (333) oraz w Wielkopolsce (328 pożarów). Ile hektarów pól do tej pory spłonęło? I na jaką kwotę są szacunkowe straty? Takich informacji nie udało nam się uzyskać. Biorąc pod uwagę sygnały z różnych stron Polski o zdarzeniach, można przyjąć, że od chwili rozpoczęcia się tegorocznych żniw ogień strawił setki, jak nie więcej hektarów pól. Na szczęście najczęściej pożary dotyczyły ściernisk.
- Pożary ściernisk i słomy po kombajnie obejmują bardzo duże obszary od kilku, do kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu hektarów, angażują bardzo duże zasoby ratownicze, czyli dużą liczbę strażaków i samochodów ratowniczych. Są to koszty, które ponosimy wspólnie. Stanowią ogromne zagrożenie dla budynków gospodarczych, stert słomy i siana oraz obszarów leśnych. Bardzo szybko rozprzestrzeniają się. Gwałtowny podmuch wiatru powoduje, że ogień rozprzestrzenia się z prędkością nawet do kilkudziesięciu km/h - wyjaśnia Paweł Frątczak, rzecznik prasowy KG PSP.
Mimo iż ubiegłoroczna aura w okresie żniwnym także była upalna, a gleby suche, w 2019 roku doszło do większej liczby pożarów na polach. Jak wynika ze statystyk Komendy Głównej PSP, od 1 do 25 lipca 2018 roku doszło do 1 972 pożarów na użytkach rolnych, a więc o 863 zdarzenia mniej niż w obecnym roku. Pożary wybuchały na polach głównie w woj. dolnośląskim (283 przypadki), woj. wielkopolskim (251 zdarzeń) i woj. mazowieckim (236 zdarzeń).
W jaki sposób dochodzi do zapaleń, gdy na polu nie ma sprzętu rolniczego, zboże jest zebrane i pozostaje jedynie ściernisko? Na to pytanie już trudniej odpowiedzieć.
Co powinni robić rolnicy, by ograniczyć zagrożenie wywołania pożaru?
Nasz czytelnik Krystian Januchta apeluje do rolników, by mieć przy sobie gaśnicę, łopatę lub saperkę do gaszenia ziemią oraz beczkowóz z wodą na polu. A najważniejsze jest, aby przy koszeniu, oprócz kombajnisty był ktoś jeszcze na polu, żeby obserwować kombajn z zewnątrz. - U nas był przypadek, w którym, gdy kombajn przejeżdżał obok, było czuć spaleniznę, a kombajnista tego nie czuł. Okazało się później, że łożysko się zatarło i kombajn od środka zaczynał się palić. W tym przypadku, gdyby kombajnista był sam, to pewnie kombajn i zboże by się spaliły - tłumaczy rolnik.
O czym należy pamiętać podczas żniw? PORADNIK
-
Prowadzić prace żniwne w co najmniej w dwie osoby (druga osoba powinna obserwować co dzieje się za kombajnem i szybko reagować w niepokojących sytuacjach)
-
Mieć przy sobie - w kombajnie czy ciągniku - gaśnicę, łopatę, hydronetkę
-
Przy polu warto postawić ciągnik z pługiem. W razie gdyby doszło do pożaru sprzęt ten służyłby do przeorania pasów w celu odcięcia kolejnych pól od ognia
-
Należy pamiętać o posiadaniu przy sobie naładowanego telefonu komórkowego i w razie pojawienia pożaru dzwonić na nr 998 lub 112.