Czy rolnicy mogą spać spokojnie? Oziminy po mrozach

O tym, co dzieje się na wielkopolskich polach, informuje Zbigniew Łysiak, starszy specjalista ds. produkcji roślinnej w Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego - Oddział w Silniku. - Kondycja roślin jest w miarę dobra - dotyczy to zarówno zbóż, jak i rzepaków, a także cebuli ozimej, bo takową na naszych poletkach doświadczalnych też mamy. - podkreśla agronom.
Pomógł śnieg. Azot też powinien zrobić swoje
Wspomina jednocześnie o tym, że 24 lutego na plantacjach rzepaku został zastosowany azot. - Wszystko po to, żeby te rośliny trochę pobudzić. W tę pogodę, którą teraz mamy, ziemia powinna już powoli “puszczać” i nawóz powinien ładnie zacząć działać - relacjonuje specjalista. Zaznacza przy tym, że mrozy, z jakimi mieliśmy do czynienia w lutym, nie powinny wyrządzić szkód w uprawach. - W dużej mierze dzięki temu, że spadł śnieg. On ochronił rośliny - pomógł im. Najniższa temperatura, jaką u nas odnotowaliśmy, wyniosła przecież -17 stopni C - wspomina Zbigniew Łysiak.
Co z azotem w zbożach? - Prawdopodobnie już wkrótce go podamy, na pewno jednak nie nastąpi to w tym tygodniu, gdyż prognozy zapowiadają deszczową pogodę. Wiele wskazuje, że nastąpi to w przyszłym tygodniu, kiedy pojawią się wyższe temperatury i kiedy będzie słonecznie. Wtedy właśnie powinniśmy wyjechać w pole z pierwszą dawką azotu - przypuszcza agronom. ODR w Sielinku preferuje stosowanie azotu w trzech dawkach. - W pierwszej zastosujemy RSM – zapowiada Zbigniew Łysiak.
Korekta wskazana. Bodziszki mają się dobrze
Zabiegi herbicydowe w zbożach na polach ośrodka zostały przeprowadzone jesienią. - Szczęśliwie wszystko udało się wówczas wykonać, nie było problemu z wjazdem w pole - zaznacza nasz rozmówca. Mimo wszystko wiosną też będzie trzeba wykonać oprysk. - Chwastem, który przysparza nam najwięcej problemów, jest bodziszek. I prawdopodobnie właśnie pod jego kątem będzie wykonywana korekta - tłumaczy specjalista.
Cebula ozima również była odchwaszcza w terminie jesiennym. - Tak na marginesie dodam, że właśnie ta roślina była u nas siana robotem autonomicznym. Była też przez niego pielona. Opryski również wykonywał robot - wspomina ekspert. Podkreśla jednak, że plantacja cebuli będzie wymagała zabiegu korygującego. - Na pole z tą uprawą trzeba będzie wjechać opryskiwaczem polowym, ponieważ pielnik nie do końca poradził sobie z bodziszkiem i z samosiewami zbóż. Rośliny niepożądane pojawiły się w miejscach, w których robot nie pryska, a więc w międzyrzędziach, generalnie bowiem jest tak, że robot pryska w rzędach, a poza nimi - już nie - relacjonuje nasz rozmówca.