Słonina na cztery palce – czy wrócimy do starych metod żywienia?
Nadszedł czas na kolejny artykuł z cyklu „Niedzieli z historią rolnictwa”. Mamy już za sobą wspomnienie początków rolnictwa w Polsce (zobacz tutaj), historię płodozmianu (kliknij tutaj) a minionej niedzieli przyjrzeliśmy się zbożom, które kiedyś uprawiano (otwórz artykuł tutaj). Dzisiaj zaglądamy do starych chlewni i przyjrzymy się jadłospisowi świń sprzed lat.
Świnie, już tysiące lat przy człowieku
Świnia domowa pochodzi od dzika, którego udomowienie – choć naukowcy są podzieleni – nastąpiło najpierw w Azji, następnie w Europie. Niemieccy biolodzy z Christian-Albrechts-Universität w Kilonii przebadali kości 63 świń sprzed 5500–4200 lat p.n.e., które zostały znalezione na 17 różnych stanowiskach archeologicznych. Efektem tej analizy naukowej jest informacja, że pierwsze udomowione świnie pojawiły się w tej części Europy około 6600 lat temu.
Wszystkożerne, podobnie jak człowiek
Podobnie jak my, ludzie, świnie są wszystkożerne. W swojej diecie mogą zjadać zarówno rośliny, jak i inne zwierzęta. W środowisku naturalnym świnie, oprócz niektórych owadów i ryb, jedzą przede wszystkim liście, korzenie, owoce i kwiaty.
Jak nasi dziadkowie, pradziadkowie karmili świnie
Jeśli pamiętasz, to jeszcze w latach 80/90, w Polsce ziemniaki, które parowane były z różnymi dodatkami, były podstawą wyżywienia trzody chlewnej. W tamtych latach uprawiano znacznie więcej ziemniaków z przeznaczeniem na paszę. Wszyscy, którzy pamiętają smak wieprzowiny tamtych lat, zgodnie stwierdzą, że stosowanie tuczu ziemniaczanego było podstawą uzyskania mięsa doskonałej jakości, pysznego mięsa, którego dzisiaj na próżno szukać.
Ziemniaki i co jeszcze?
Ludzie w średniowieczu nie znali chemii, ale znali zioła, wiedzieli, co podać, żeby mięso wieprzowe było pyszne. Oprócz wspomnianych ziemniaków, zwierzętom podawano takie zielonki jak pokrzywę, koniczynę czy nawet mleko krowie. Później zaczęto podawać również śrutę jęczmienną, która jako pasza jest bardzo wartościowa, ma właściwości wybitnie energetyczne i tuczące. Ziarno jęczmienia jest chętnie zjadane przez świnie, podobno zawarte w nim włókno sprawia, że zwierzęta czują się syte i są spokojniejsze.
Ech, to była słoninka...
Przy tak opisanej diecie świnie miały słoninę na tzw. 4 palce, przy wadze około 110 kg. Mięso pachniało, było miękkie i miało ładny kolor.
Dlaczego zmieniliśmy dietę świń?
Powodem zmiany w żywieniu świń jest oczywiście intensyfikacja chowu. Kiedyś świnie rosły do wagi 110 kg nawet 10 miesięcy. Dzisiaj, żeby uzasadnić ekonomicznie chów świń stosuje się specjalne pasze i koncentraty – wszystko po to by maksymalizować wyniki produkcyjne. Taka troska o szybki przyrost często jest okraszona informacją o mikroelementach, witaminach itd., ujmując to ładnie troskę o dobrostan świń. Dzisiaj linie szybko rosnące mogą osiągać nawet 1000 g przyrostów dziennie. W Polsce średni przyrost to 700–900 g, a masę ubojową, czyli 100–110 kg tuczniki osiągają w wieku już 165–180 dni.
Na koniec coś z chińskiego kalendarza
W chińskim kalendarzu świnia jest ostatnim z dwunastu zwierząt w tamtejszym zodiaku. Jest ona postrzegana jako reprezentująca majątek, uczciwość, szczęście i męskość. Przykro tylko, że doczekaliśmy takich czasów, w których w polskim rolnictwie chów świń nie jest postrzegany jako synonim majątku… Dobrej niedzieli!
Ty też możesz być redaktorem cyklu
O czym chciałbyś przeczytać w tym cyklu artykułów? A może chcesz podzielić się Twoimi wspomnieniami dawnego rolnictwa? Napisz wiadomość: [email protected]
Czy cykl artykułów „Niedziela z historią rolnictwa” zainteresował Cię?
Jeśli tak – skomentuj, polub – wyraź swoją opinię!