Zdrowe prosięta - bez tlenku cynku
Hodowla - Trzoda chlewna
Aktualizacja:
Biegunka u prosiąt - jak ustrzec się jej? Jak produkować bez użycia tlenku cynku?
Spis treści:
Jakie są zagrożenia i korzyści ze stosowania tlenku cynku?
prof. ZBIGNIEW PEJSAK
Zagrożenia i korzyści ze stosowania tlenku cynku
Prof. Enric Marco skoncentrował się na szczegółach, o których rzadko mówimy, a które są niezwykle ważne. Żeby te szczegóły móc wprowadzać w życie, musimy nauczyć tych, którzy obsługują zwierzęta na porodówce, wielokrotnie im to powtarzać, co należy robić, żeby nie stosować tlenku cynku i antybiotyków.
Po drugie - to jest problem nasz, w Polsce, ale prawdopodobnie wszędzie - że my nie zatrudniamy do obsługi zwierząt profesjonalistów. Generalnie tam są czasami lepsi, czasami gorsi, ale słabo opłacani ludzie, którzy nie są kształceni przez właścicieli ferm i nie zdają sobie sprawy, co mają robić. Na lekarzach weterynarii spoczywa odpowiedzialność, żeby uczyć ludzi, co należy robić, żeby nie było biegunek. Wiele szczegółów o tym decyduje o tym, czy prosięta będą dużo jadły, czy będą przyrastać, czy będą miały biegunkę. Lekarz musi powtarzać to obsłudze, a nie koncentrować się na stosowaniu tlenku cynku czy antybiotyków. Niestety, najczęściej zarabiamy na sprzedaży leków i dlatego mamy mało czasu na szkolenie pracowników „na dole”.
Odnośnie toksyczności tlenku cynku. Nie wiem, jak jest w Hiszpanii, ale w Polsce bardzo często - mówiąc prawdę: nielegalnie - używamy nie farmaceutycznie czystego tlenku cynku, nie preparatów cynkowych jako dodatku do pasz, tylko wykorzystujemy ten prosty tlenek cynku stosowany w malarstwie, który zawiera wiele metali ciężkich. Kupuje się w sklepie kilogram, dwa lub dziesięć kilogramów tlenku cynku malarskiego i stosuje się jako dodatek do paszy dla prosiąt, co może być bardziej toksyczne niż stosowanie samego tlenku cynku, bo tam są też dodatki metali ciężkich.
Lekarze weterynarii powinni przestrzegać rolników, producentów trzody chlewnej, że postępują bardzo źle, stosując tlenek cynku przeznaczony do czegoś innego.
Na razie możemy w Polsce stosować tlenek cynku i pewnie tak będzie jeszcze przez dwa lata. Powinniśmy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli stosujemy - powinien być czysty.
Będziemy musieli wycofać się ze stosowania tlenku cynku. Będą pewnie wysokie kary, jeżeli ktoś będzie nielegalnie nadal go wykorzystywał.
Należy inwestować w ludzi, w pracowników fizycznych, w tych, którzy obsługują zwierzęta. To, czy są biegunki, czy jest mniej, czy więcej, w zasadniczy sposób zależy nie od lekarza weterynarii, nie od kierownika fermy, tylko od ludzi, którzy są „na dole”, na porodówce, zajmują się prosiętami. Nie jest łatwo ludzi nauczyć, jeżeli im się słabo płaci. Właściciele ferm powinni zmienić podejście do zatrudnianych pracowników. To powinni być ludzie dobrze opłacani, dobrze wyszkoleni, wykształceni na odpowiednim poziomie, a nie ci, którzy już nigdzie pracy nie znaleźli.
Mamy wiedzę, wiemy, jak powinno być. Musimy to wdrażać, a nie upraszczać sobie życia, idąc w antybiotyki, rutynowo stosowane u zwierząt. W Polsce jest jeszcze wiele takich obiektów, gdzie rutynowo podaje się nowo narodzonym prosiętom antybiotyki, żeby mieć spokój przez pierwszy czy drugi tydzień. Podawanie antybiotyków o długim okresie działania skutkuje tym, że jeszcze pięć tygodni po ich podaniu mamy skutki w przewodzie pokarmowym. Musimy zrozumieć, że nadużywanie antybiotyków ma swoje konsekwencje. To wszystko przekłada się na to, że importujemy prosięta czy warchlaki, bo produkujemy drożej niż inni. Popełniamy wiele błędów w procesie produkcyjnym. Nie jest tak, że nie wiemy, co robić, ale robimy tego, co powinniśmy robić.
Musimy to robić, o czym mówił dr Enric Marco, jeżeli chcemy być konkurencyjni. Jeżeli tego nie będziemy robić, jeżeli nie będziemy konkurencyjni, będziemy coraz więcej prosiąt importować, bo będą tańsze niż nasze.
JAKĄ ROLĘ PEŁNIĄ PRESTARTERY? - czytaj na str. 7