ASF. Choroba bardzo blisko Francji
Francuskie władze zaczynają się denerwować. Dzik z afrykańskim pomorem świń został znaleziony nieco ponad kilometr od granicy belgijsko-francuskiej.
Pomimo odstrzału i działań mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się choroby w Belgii, ASF systematycznie zbliża się do granicy z Francją. Według danych przekazywanych przez portal Pig Progress, 6 stycznia myśliwy zastrzelił dwa dziki w pobliżu miejscowości Sommethonne, nieco ponad kilometr od granicy z Francją. Wyniki badań potwierdziły, że były one nosicielami wirusa ASF. Zwierzęta te zostały odnalezione poza początkowym ogrodzeniem rozmieszczonym przez władze belgijskie.
ZOBACZ TAKŻE: Niemcy nie mają problemu z masowym wybijaniem dzików
Najnowsza aktualizacja Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) pokazuje, że w sumie w Belgii ASF potwierdzono już u 322 dzików, które odnaleziono w 183 miejscach. Na razie żadne świnie nie zostały zarażone.
W związku z dużą obawą przed przedostaniem się wirusa do Francji, minister rolnictwa i żywności tego kraju - Didier Guillaume, spotkał się w zeszłym tygodniu ze swoim odpowiednikiem Rene Collinem z belgijskiego regionu Walonii, a także dyskutował z środowiskiem łowieckim i rolniczym.
- Wspólnie będziemy musieli przygotować plan wzmocnienia krajowej walki z ASF, głównie wzdłuż belgijskiej granicy. My sami musimy zwiększyć środki w zakresie bezpieczeństwa biologicznego we Francji i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nasz kraj był bezpieczny od tego śmiertelnego zagrożenia gospodarczego dla przemysłu trzody chlewnej - powiedział francuski minister podczas jednego ze spotkań.
W pierwszej kolejności Didier Guillaume wydał polecenie, aby na granicy wytyczyć nowe ogrodzenia - podobne do tych, które zostały wprowadzone po stronie belgijskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Ardanowski: na terenach ASF dziki wybić do zera
Ponadto francuskie ministerstwo rolnictwa zażądało, aby na obszarze znajdującym się kilka kilometrów od niedawno znalezionych zwierząt z ASF, wszystkie dziki zostały odstrzelone w ciągu kilku następnych tygodni. Ma to na celu stworzenie tak zwanej białej strefy.
Masowe "selekcje" możliwe we Francji
Na temat zagrożeń, które niesie za sobą ASF wypowiedział się także Jeff Trebaol, lekarz weterynarii we francuskim oddziale świń Federation Nationale Porcine (FNP).
- Sytuacja martwi nas coraz bardziej dzień po dniu. Jeśli ASF zostanie wykryty tylko u jednego zwierzęcia w naszym kraju, będziemy musieli pomyśleć o uboju na masową skalę, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby. Konsekwencje mogą być bardzo, bardzo poważne. Obawiamy się, że wielu producentów może nie przetrwać - powiedział.
Portal Pig Progress odnosi się także do obecnej sytuacji w Polsce.
- Odstrzał dzików, mający zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się ASF, powoduje rosnący niepokój - czytamy w artykule.