Ceny jaj wzrosły o 21%. Końca podwyżek nie widać

Aż o 13% spadła w Polsce liczba wylęgów piskląt kur niosek w czwartym kwartale 2024 roku. Tak wynika z danych Eurostatu.
Mała liczba wylęgów pisklat kur niosek
W styczniu o lutym 2025 roku sytuacja poprawiła się, bo wielkość wylęgów była już wyższa o 1% w stosunku to analogicznego okresu sprzed roku. Spadki podaży dotyczą nie tylko Polski - ograniczenia wylęgów w ostatnich miesiącach 2024 roku i na początku 2025 notowały również kraje takie jak Hiszpania, Belgia czy Węgry.
- Niska dynamika może wynikać z obaw związanych z rosnącymi kosztami produkcji, niepewnością geopolityczną czy też zmieniającymi się regulacjami - wyjaśniają analitycy rynku rolnego z banku PKO BP.
Ptasia grypa atakuje polskie stada kur niosek
Temat, który obecnie wywołuje największe poruszenie w branży, to epidemie chorób zakaźnych: grypa ptaków oraz rzekomy pomór drobiu. Choroby te w niebagatelny sposób przyczyniają się do ograniczeń produkcji. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Weterynarii, tylko w samym 2025 roku zutylizowano aż 6 mln sztuk drobiu w związku z ogniskami ptasiej grypy. Od października 2024 do 1 kwietnia 2025 roku stwierdzono w Polsce 16 ognisk HPAI w stadach komercyjnych kur niosek, w których znajdowały się ponad 4 miliony ptaków. Stanowi to duży udział krajowego pogłowia, które wynosi ok. 49 mln szt.
Jaj brakuje w wielu krajach UE, zwłaszcza we Włoszech
W związku z tym, że Polska jest z największym eksporterów jaj na rynek unijny, spadające podaż w kraju wpływa na cały unijny sektor. Co istotne, z grypą ptaków borykają się także inne kraje Wspólnoty. Najwięcej ognisk w ostatnim czasie wykryto na Węgrzech oraz we Włoszech. Jednocześnie Włochy odnotowały największy wzrost w polskim eksporcie jaj w skorupkach. W czwartym kwartale 2024 roku osiągnął poziom 23%. W 2025 roku odnotowano nawet 3-krotny wzrost. To pokazuje, z jakimi problemami mierzą się Włochy, wskazuje także na poziom tamtejszych ograniczeń podażowych. Jednocześnie wciąż notuje się wzrost unijnego importu jaj, w tym przede wszystkim importu z Ukrainy, który w 2024, w stosunku rocznym, był wyższy aż o 68%.
Wzrosty cen za jajka
Rosną ceny jaj. W marcu 2025 roku, jak podaje resort rolnictwa, w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku były wyższe aż o 21%. Co istotne, jeśli porównamy ceny marcowe z wrześniowymi z roku 2024 zauważymy wzrost o 50%. Tak wysokich cen jaj nie było od kwietnia 2023 roku. Producenci jaj nie borykają się tylko z ptasią grypą i rzekomy pomorem drobiu, ale także zwiększoną presją kosztów, m.in. w zakresie pasz.
Co w zakresie cen jej przyniosą najbliższe miesiące? Według analityków PKO BP możemy spodziewać się dalszego wzrostu. Skala podwyżek może zależeć w dużej mierze od kształtowania się sytuacji związanej z grypą ptaków. Dodatkowym czynnikiem, który będzie oddziaływał na wzrosty cen są rosnące koszty (pasz, pracy i zużycia energii), podobnie jak długoterminowe trendy konsumenckie, wymuszające zmiany w strukturze produkcji. A te już zachodzą.
- Coraz więcej producentów rezygnuje z systemu klatkowego na rzecz innych systemów chowu, co ma wpływ na koszty produkcji i ostatecznie ceny jaj. Z danych MRiRW wynika, że udział jaj klatkowych w strukturze sprzedaży z krajowych zakładów pakowania w 2024 wynosił 42% w porównaniu do 77% w 2020 - czytamy w Agro Nawigatorze wydanym przez bank PKO BP.
- Tagi:
- ptasia grypa
- jaja