Wielu gospodarstwom grozi upadek?!
Tak może się stać, jeśli pomoc ze strony państwa będzie zbyt późno uruchomiona.
Problemy finansowe przede wszystkim wkrótce mogą dotknąć producentów mleka, bydła mięsnego, trzody chlewnej, świeżych warzyw czy pieczarek. Taką opinię wyraziła Wielkopolska Izba Rolnicza. Jej zdaniem sytuacja na wielu rynkach rolnych z powodu kryzysu wywołanego koronawirusem może być bardzo trudna.
Wielkopolski samorząd rolniczy wydał oświadczenie, w którym podał, że wiele magazynów przepełnionych jest towarami rolnospożywczymi, które w normalnych warunkach trafiłyby na rynki zewnętrzne. Ich zaleganie w kraju powoduje drastycznie zahamowanie skup takich produktów, jak żywiec, mleko czy świeże warzywa. - Zmniejszony popyt z kolei pociąga za sobą spadek cen - komentuje WIR.
- Największe problemy występują na rynku wołowiny, wieprzowiny, drobiu, mleka, świeżych warzyw i pieczarek. Kryzys związany z pandemią COVID-19 postawił przyszłość wielu branż, nie tylko rolnictwa lecz także przemysłu oraz usług, pod znakiem zapytania. Niestety na obecną sytuację w rolnictwie wpływ mają także inne czynniki. Rolnicy odczuwają skutki trwającej od kilku lat suszy rolniczej, a producenci zwierząt borykają się z problemem występowania chorób zakaźnych, takich jak ASF czy ptasia grypa - dodaje Welkopolska Izba Rolnicza.
Rynek wołowiny
Rynek wołowiny w Polsce opiera się przede wszystkim na eksporcie ok. 80% produkcji. Od momentu wystąpienia epidemii koronawirusa w Europie, a w szczególności we Włoszech, dokąd eksport mięsa wołowego i jagniąt z Polski był najbardziej ograniczony, ceny drastycznie spadły.
Mimo że Komisja Europejska przyjęła pakiet działań na rynkach rolnych i uruchomiono dopłaty do prywatnego przechowywania mięsa bydła w wieku ośmiu miesięcy życia i więcej, szanse na powstrzymanie dalszego spadku cen są niewielkie.
Rynek drobiu
Podobna sytuacja panuje na rynku drobiu. Zła passa producentów drobiu rozpoczęła się wraz z pojawieniem się ptasiej grypy pod koniec ubiegłego roku. Zwiększająca się liczba ognisk tej choroby spowodowała, że na import polskiego drobiu zamknęły się największe rynki zbytu krajów trzecich, takie jak RPA czy Chiny.
Ceny żywca drobiowego spadły w Polsce o około 60%.
Dramatyczne spadki cen żywca kurcząt rzeźnych rozpoczęły się w pierwszych dniach kwietnia, by w drugiej połowie kryzys osiągnął apogeum. W ocenie krajowych producentów mleka, największy wpływ epidemii w tej branży dotyczy mleka w proszku. Polska jest znaczącym unijnym producentem, zarówno odtłuszczonego mleka w proszku, jak i serwatki. Produkty te były dotąd sprzedawane na rynkach międzynarodowych. Dobre wyniki sprzedaży sprzyjały wzrostowi produkcji mleka w Polsce. Obecnie nadwyżki mleka trafiają zazwyczaj do proszkowni. Niestety, zgromadzony w magazynach towar trudno będzie sprzedać za granicę, bo spowolnienie dotknęło cały świat, a na rynku wewnętrznym popyt jest bardzo ograniczony. Mimo uruchomienia działań ochronnych w postaci dopłat do przechowywania mleka w proszku, masła i serów, widmo całkowitego załamania się branży nie oddala się.
Rynek wieprzowiny
Zastój na rynku wieprzowiny został dodatkowo pogłębiony po ujawnieniu zakażenia ASF na fermie znajdującej się w powiecie poznańskim. Wprowadzone w związku z tym ograniczenia skutkują gwałtownym spadkiem cen i całkowitym brakiem zainteresowania ubojni odbiorem żywca. Bez szybkiego zniesienia obostrzeń związanych z profilaktyką tej choroby, która w przypadku Wielkopolski wystąpiła wyłącznie wewnątrz jednej fermy, a nie w okolicznym środowisku, większość gospodarstw czekają bardzo poważne problemy finansowe.
Rynek świeżych warzyw i pieczarek
Całkowite wstrzymanie działalności przez zakłady gastronomiczne i całą branżę usług turystycznych i hotelarskich drastycznie ograniczyło popyt na świeże pieczarki, szparagi i inne nowalijki. Krajowe spożycie pieczarki jest jednym z najniższych w Europie, a więc rynek wewnętrzny nie jest w stanie przyjąć powstających nadwyżek. Bez szybkiego zniesienia barier eksportowych, głęboki kryzys nie ominie i tej branży.
Utrudnienia związane ze sprzedażą produktów rolno-spożywczych nie są jedynymi zmartwieniami polskich rolników. Problemem jest także pojawiająca się od kilku lat susza.
Według Wielkopolskiej Izby Rolniczej niezbędne jest skierowanie pomocy rządowej dla całej branży rolnej.
- Zbyt późne uruchomienie wsparcia finansowego dla producentów bydła, trzody chlewnej, drobiu, mleka i pozostałych produktów zbywanych ze znaczną stratą, może skutkować upadkiem wielu z nich, co będzie miało bardzo poważne konsekwencje dla utrzymania bezpieczeństwa żywnościowego Polski - stwierdziła WIR.