IUNiG: Straty w uprawie ozimin niewielkie
Stan upraw na tę chwilę jest dobry. Pozimowe straty w zasiewach ozimin - zarówno zbóż, jak i rzepaku - są niewielkie. Tak wynika z oceny Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa PIB w Puławach.
Dokonano jej w dniach 28-31 marca 2017 roku na podstawie lustracji plantacji należących należących do IUNG PIB Rolniczych Zakładników i Stacji Doświadczalnych, umiejscowionych w różnych rejonach kraju, oraz informacji uzyskane w wywiadach telefonicznych od kierujących zakładami doświadczalnymi COBORU, regionalnych przedstawicieli spółek hodowlanych, a także producentów rolnych.
IUNG PIB w swoim raporcie stwierdza, że straty w zasiewach zbóż po zimie są w tym roku stosunkowo niewielkie.
- Najczęściej związane są one z miejscowymi wymoknięciami. Natomiast wypadnięć całych plantacji było niewiele, a jeśli już miały one miejsce to dotyczyło to plantacji z bardzo późnych siewów. Taki przypadek zaistniał w RZD IUNG PIB gospodarującym na Żuławach Wiślanych, gdzie kilkudziesięciohektarowe pole z późno zasianą pszenicą ozimą musiało zostać przesiane pszenicą jarą. Jednak na ogół nawet bardzo późne siewy przetrwały w obecnym sezonie bardzo dobrze - podaje Instytut.
Nie stwierdzono również większych strat w zasiewach odmian „przewódkowych”. Na większości ocenianych pól dominowały rośliny słabo zaawansowane w rozwoju, posiadające 3-5 liści, lub co najwyżej będące w początku fazy krzewienia. Głównym tego powodem były niezbyt sprzyjające do dobrego rozwoju warunki jesienią, związane najpierw z okresowym niedoborem opadów, a później w miesiącu październiku z ich nadmiarem. Ponadto zimą nie było w ogóle okresów ociepleń warunkujących wznawianie wegetacji roślin, w których w naszych warunkach nierzadko dochodzi do okresowego ruszania wegetacji. Z kolei łany z roślinami silnie rozkrzewionymi należały raczej do rzadszych przypadków i dotyczyły raczej dobrych stanowisk, w tych rejonach, gdzie niedobory wilgoci we wrześniu były niewielkie, a przy tym zastosowano optymalny termin siewu, tak jak miało to miejsce w gospodarującym w województwie wielkopolskim RZD Baborówko.
- Należy jeszcze dodać, że gorzej po zimie wyglądają łany zbóż wysiewane na polach uprawianych bezorkowo, co prawdopodobnie wynika z bardzo przekropnej pogody w okresie jesieni - zwraca uwagę Instytut.
Straty w zasiewach zbóż ozimych są niewielkie i ilość plantacji przeznaczonych do przeorania nie powinna przekroczyć 1% w skali kraju.
- Należy jednak jeszcze raz podkreślić, że stopień rozkrzewienia roślin na dużej części plantacji zbóż ozimych jest na wielu plantacjach mały, co sugeruje, że zwartość łanów na tych polach po wykłoszeniu raczej nie będzie bardzo duża. Problem ten będzie oczywiście tym większy im bardziej niekorzystne będą warunki wilgotnościowe w glebach w kolejnych dekadach wegetacji wiosennej - zaznacza IUNG.
Jak donoszą dyrektorzy RZD gospodarujący w województwach zachodnich, zapasy wody w glebie w wymienionych rejonach są raczej niewielkie. Pocieszające jest jednak to, że warunki pogodowe w czasie ruszania wegetacji umożliwiały wczesne rozpoczęcie zabiegów zasilania zasiewów nawozami, zwłaszcza azotem, co w połączeniu z ewentualnymi, odpowiednimi warunkami wilgotnościowymi i termicznymi może doprowadzić nawet do zasadniczych zmian w kondycji łanów, szczególnie w przypadku dobrze „dokrzewiającej” się wiosną pszenicy ozimej.
Straty w zasiewach rzepaku, jak podaje Instytut, także są stosunkowo niewielkie i zdarzają się one w różnych rejonach kraju, a dotyczą głównie plantacji, które słabo powschodziły ze względu na niedobory wilgoci jesienią.
- Nieco więcej tych strat miało miejsce w województwie wielkopolskim, co wynikało z opisanego na początku oceny faktu wcześniejszego niż w innych rejonach kraju zniknięcia okrywy śniegowej. Doprowadziło to do powstania uszkodzeń mrozowych na plantacjach ze słabiej rozwiniętymi roślinami, na gorszych stanowiskach. Przykładem na to są także plantacje w gospodarującym w tym województwie należącym do IUNG PIB RZD Baborówko - informuje Instytut.
Większość informacji pochodzących z różnych rejonów Polski, na co uwagę zwraca IUNG, świadczy jednak o bardzo dobrym stanie zasiewów omawianego gatunku. - Należy jeszcze wspomnieć o pojedynczych doniesieniach wskazujących na to, że w południowych rejonach kraju część producentów musiała likwidować swoje plantacje ze względu na kiłę kapuścianą – zaznacza Instytut.
IUNG podkreśla, że stan zasiewów rzepaku jest raczej dobry lub bardzo dobry, co daje potencjalne możliwości uzyskania dobrych plonów. Dlatego szacunkowa ilość przeoranych plantacji rzepaku raczej nie przekracza 4-5 % w skali kraju.
- Tagi:
- rzepak
- zboża
- IUNG
- stan upraw w kraju
- oziminy