Herbicydy i fungicydy - działaj poprawnie
Czy w grę wchodzi łączenie zabiegów herbicydowych i fungicydowych?
Jak mówi Andrzej Obst z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, rolnikowi wolno wszystko poza zastrzeżeniami wnikającymi z etykiety. Osobiście optuje on jednak za tym, aby tych ŚOR nie łączyć. - Jeżeli korzystamy z herbicydów, powinniśmy się skupić na zwalczaniu chwastów. Całą mieszaninę środka i wody należy wykorzystać na ten cel. Dodatkowo skuteczność zabiegu możemy zwiększyć zwracając uwagę na jakość wody. - Na przykład w Wielkopolsce woda jest raczej twarda i to w jakimś stopniu również wpływa na skuteczność zabiegów. Rolnik powinien zdawać sobie z tego sprawę i w miarę możliwości badać jakość wody, a w razie potrzeby korzystać ze środków poprawiających jej właściwości. Niwelują one negatywne związki np. wapnia czy żelaza - kontynuuje ekspert WODR-u.
ZOBACZ TAKŻE: Zadbaj o łąki i pastwiska
Większa dowolność w przypadku stosowania fungicydów
Rolnik musi pamiętać, aby w zależności od temperatur, z jakimi będziemy mieli do czynienia wiosną, wybrał preparat fungicydowy o odpowiedniej substancji aktywnej, która pozwoli wykorzystać jego cały potencjał. - Zakres temperatur, w jakich działają poszczególne fungicydy, jest bardzo ważny. W przypadku wczesnej walki z patogenami korzystnie wypadają substancje aktywne, takie jak morfoliny czy imidazole. Ich pełny potencjał możliwy jest do uzyskania już przy temperaturach w granicach 5-10 stopni Celsjusza. Powyżej 10 stopni dobrze działają strobiluriny, a powyżej 12 stopni dobre są triazoe, tubekonazol, protikonazol czy metkonazol. Naprawdę istotne jest, aby rolnicy zwracali uwagę na te zalecane temperatury przy stosowaniu środka. Informacje te bez trudu można znaleźć na etykietach środków ochrony roślin - tłumaczy Andrzej Obst.