Gryzonie w natarciu. Będą bardziej agresywne
Znów jest bardzo sucho. Czy to oznacza, że kolejny rok z rzędu czeka nas wzmożona migracja myszy i szczurów, które w poszukiwaniu pożywienia i wody będą podchodziły pod nasze gospodarstwa?
- Przypuszczam, że liczebność gryzoni nie powinna się zwiększyć. Na pewno będą one jednak jeszcze bardziej agresywne. Będą próbowały się dostać do naszych magazynów zbożowych , żeby znaleźć pokarm - uważa Tomasz Olejnicki, główny specjalista ds. produkcji roślinnej z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. Przyznaje jednocześnie, że gryzonie były bardzo widoczne i uciążliwe już podczas prac żniwnych. - Szczególnie dużo myszy było tam, gdzie nieco dłużej na polu leżała słoma. Gdy się ją podniosło, roiło się od tych szkodników - dodaje.
- Nie mam w tym nic dziwnego. Kolejny rok z rzędu jest przecież sucho, przez to wszystkie dziko żyjące zwierzęta szukają jakiekolwiek pożywienia. (...) Dotyczy to oczywiście nie tylko gryzoni, ale dzików również - zaznacza nasz rozmówca.
Zdaniem pracownika WODR-u, w związku z powyższym, w magazynach zbożowych trzeba stawiać na profilaktykę. W myśli zasady - lepiej zapobiegać niż leczyć. Duża liczebność gryzoni w przyrodzie wymaga bowiem od rolników ciągłego monitorowania swoich gospodarstw. Służą do tego m.in. stacje deratyzacyjne i żywopułaki. Wato do nich zaglądać jak najczęściej częściej i bardzo regularnie. Wszystko po to, żeby wiedzieć, z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia i - w dalszej kolejności - jaką broń przeciwko niemu zastosować. Myszy i szczury potrafią się bowiem rozmnażać w zastraszająco szybkim tempie. - Trzeba pamiętać o prawidłowym oznakowaniu tych miejsc (w których umieszczone są stacje i żywołapki - przyp.red.). Wszystkie punkty powinny być zabezpieczone przed dostępem dzieci oraz zwierząt, niebędących przedmiotem zwalczania - uczula Marta Kmieć z firmy Agro-Trade.
Jak stosować trutki do zwalczania gryzoni, by te były skuteczne? - Należy postępować zgodnie z zaleceniami na ich etykiecie, dobierając dawkę oraz odległości pomiędzy stacjami - tłumaczy ekspertka. Zwraca również uwagę na to, że - w zależności "upodobań" szkodników - preparaty gryzoniobójcze występują w formie: granulatu, pasty, bloku i ziarna. - Preferencje szkodników możemy określić jednak tylko podczas obserwacji. Są one zależne od wielu różnorodnych czynników, np. atrakcyjność substancji wabiących, formulacji, itp. Przykładowo - w silosie ze zbożem może okazać się, że dla myszy trutka w postaci pasty będzie dodatkową korzyścią, ponieważ jest tłusta i znacząco różni się od otaczających ją zasobów żywności. Nie jest to jednak regułą, każdy gryzoń, jak i każdy rok może być zupełnie inny - wyjaśnia Marta Kmieć.
Co zrobić, jeśli jednak myszy i szczury zadomowią się w tych miejscach? Czy można z nimi walczyć na własną rękę czy lepiej jednak skorzystać z pomocy fachowców?
- W zależności od prowadzonej działalności i przepisów prawa, deratyzacją może zajmować się osoba posiadające pełne uprawnienia DDD lub profesjonalista. W niektórych sytuacjach korzystanie z usług zewnętrznych firm DDD może być narzucone z góry poprzez normy, które nasze przedsiębiorstwo wdraża bądź ma wdrożone - tłumaczy eksperta.
- Walka z gryzoniami nie jest bowiem prostym zadaniem. Wymaga odpowiednich preparatów, wiedzy, doświadczenia, sprytu, gdyż zarówno myszy, jak i szczury, wbrew pozorom, są inteligentne - dodaje. O czym jeszcze w tym względzie warto pamiętać? - Warto wybierać preparaty, które posiadają właściwości mumifikujące. Dodatkowo działają z opóźnieniem, co nie wzbudza nieufności wśród gryzoni. Wzbogacone są one także w gorzką substancję, która zapobiega przed przypadkowym spożyciem przez zwierzęta, niebędące przedmiotem zwalczania - dopowiada Marta Kmieć.
Czytaj także: Jak zapobiec inwazji gryzoni?
- Tagi:
- DDD
- szczury
- myszy
- gryzonie
- zwalczanie