Są już kolejne cztery ogniska afrykańskiego pomoru świń w Polsce
Pierwsze ognisko ASF w tym roku u świń potwierdzono w miejscowości Zadębce w powiecie hrubieszowskim w woj. lubelskim. Gospodarstwo, w którym pojawił się wirus, liczyło 10 świń. Wdrożono tam wszystkie środki związane z likwidacją choroby. m.in. zabicie i utylizacja świń, oczyszczanie i dezynfekcja, wyznaczanie obszarów zapowietrzonego i zagrożonego.
Dziś na mapce umieszczonej na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii, obok ogniska w województwie lubelskim, czerwoną kropką zaznaczono kolejne trzy ogniska: w Wielkopolsce, zachodnio-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Trudno jednak gdziekolwiek znaleźć informacje na ten temat. Na stronie GIW oprócz mapki nie ma żadnego komunikatu ani informacji prasowej.
Skontaktowaliśmy się z Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Iławie (województwo warmińsko-mazurskie), aby dowiedzieć się, jak duże stado zostało zarażone Afrykańskim Pomorem Świń.
- ASF wykryto w gospodarstwie utrzymującym świnie w pełnym cyklu, stado liczyło 146 sztuk. Były tam wszystkie grupy technologiczne: lochy, knur, tuczniki. (…) Zwierzęta zostały poddane uśmierceniu i zutylizowaniu, i podjęliśmy wszystkie czynności związane ze zwalczaniem choroby w gospodarstwie. Te czynności były wykonane 6 czerwca – mówi Małgorzata Kalitowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Iławie.
Dodaje, że wyznaczono obszary, które wynikają z zasad zwalczania chorób zakaźnych: 3 km wokół ogniska tzw. zapowietrzony i obszar do 10 km od ogniska - zagrożony.
- Okres monitorowania trwania choroby oraz obszaru zapowietrzonego wynosi 15 dni , potem ten obszar przejdzie w zagrożony i łącznie te ograniczenia potrwają 30 dni, o ile nie wystąpią kolejne ogniska choroby – wyjaśnia Małgorzata Kalitowska.
Jej zdaniem ruch wynikający z prac polowych nie sprzyja obecnej sytuacji, bowiem łatwo przenieść wirusa ze środowiska zewnętrznego na teren gospodarstwa.
- To ryzyko jest bardzo duże i z praktyki wiemy, że ogniska występują w większej liczbie niż tylko jedno, ale to też zależy od koncentracji, położenia gospodarstw, od różnych okoliczności. W tej chwili dużo do zrobienia mają hodowcy, którzy muszą zachować szczególną ostrożność, ograniczyć ruchy pojazdów, osób w obrębie gospodarstw i przestrzegać wszystkich warunków bioasekuracji - zaznacza Małgorzata Kalitowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Iławie.