Obora na europejską miarę
Wszyscy, którzy znają państw Seraszków z Głuchowa (powiat gostyński) podkreślają, że udało im się wiele osiągnąć, bo wkładają serce w to, co robią. Prócz tego ciężko pracują i nie boją się wyzwań. Efektem ich starań jest już trzecia obora, nowoczesna - na europejską miarę. Jej otwarcie miało miejsce pod koniec maja.
Gospodarstwo prowadzą Marzena i Mateusz Seraszek wraz z rodzicami Ewą i Leszkiem oraz dziadkiem Władysławem Gabryelczykiem. Rolnicy przykładają dużo uwagi do jego unowocześniania. W ciągu kilkudziesięciu lat z 26 hektarów powiększyli areał do 160. W 2001 r. wybudowali nowoczesną oborę wolnostanowiskową na 60 krów mlecznych i młodzież. Kilka lat później zdecydowali się całkowicie zrezygnować z hodowli trzody chlewnej. Cały czas powiększali stado krów. W 2011 r. pojawił się dylemat - rozbudować istniejący obiekt czy postawić kolejny. Wygrała druga koncepcja. Pod koniec 2013 r. wybudowali trzecią oborę. Na jej uroczyste otwarcie, które miało miejsce w maju tego roku, zaproszono wielu przedstawicieli branży rolniczej, włodarzy, duchowieństwo oraz firmy, które budowały obiekt. - Ta obora świadczy o tym, że państwo Seraszkowie są najlepsi w całej okolicy, a może nawet południowej Wielkopolsce. (…) Gospodarujecie bardzo dobrze. Każdy metr ziemi jest właściwie wykorzystany. Wiem, że kiedyś za waszym gospodarstwem istniał kościół. Dziś stoi tam figura. Myślę, że wasza religijność, przywiązanie do ziemi oraz zaufanie Bogu i ludziom odpłaca się wam bardzo szczególnie - powiedział Piotr Curyk, burmistrz Pogorzeli.
Nowa obora wolnostanowiskowa jest przygotowana do zainstalowania 4 robotów VMS. W pierwszym etapie zostały zainstalowane 2 VMS-y, które pracują od połowy grudnia 2013 r. Dojąc obecnie 130 krów, pozyskują średnio od jednej sztuki 30 litrów dziennie. Obiekt został zaprojektowany w systemie kierowania ruchem krów „najpierw krowę nakarmić, a potem wydoić”, co umożliwia wydojenie na 1 jednostce udojowej 75 krów. Krowy dojone są średnio 2,5 razy na dobę. Poza tym w oborze znajduje się chłodnia DXCEM 18 tys. litrów z systemem wstępnego schładzania mleka, co umożliwia znaczną oszczędność energii, gdyż mleko wpada do chłodni wstępnie schłodzone do temp. około 20oC. Podgrzana w ten sposób woda trafia do poideł. Urządzenie posiada także system odzysku ciepła z samego procesu schłodzenia - zgromadzona w ten sposób woda o temp. 60oC wykorzystywana jest do mycia urządzeń. Warto wspomnieć także o aktywnych czochradłach, boksach legowiskowych ścielonych separatem z gnojowicy, bardzo funkcjonalnych poidłach wannowych uchylnych, wykonanych ze stali ss oraz lampach oświetleniowych FL250F, zapewniających odpowiedni poziom i natężenie światła. - Ta technologia daje większą swobodę życia, mamy więcej czasu na inne sprawy - stwierdza Mateusz Seraszek.