Kiedy trzeba ubezpieczyć maszyny wolnobieżne?
Odległość między twoim gospodarstwem a polem jest niewielka. Aby dostać się na pole musisz jednak wjechać na drogę publiczną. Oznacza to, że każdy pojazd wolnobieżny, którym będzie przejeżdżał na pole, musi być posiadać ubezpieczenie komunikacyjne. Inaczej, gdy dojdzie do wypadku, koszty odszkodowawcze będziesz musiał pokryć z własnej kieszeni.
Dlaczego ta informacja powinna zainteresować rolników? Obowiązek ubezpieczenia dotyczy m.in. kombajnów, kosiarek, ładowarek czy wózków widłowych. Pojazd wolnobieżny w rozumieniu przepisów Prawa o ruchu drogowym to „pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego”. W chwili, gdy każdy z tych pojazdów wyjeżdża na drogi publiczne, powinien być dodatkowo ubezpieczony.
Jak zaznacza Marta Kinas z Centrum Ubezpieczeń w Pleszewie rolnicy często o tym zapominają.
- Jeśli jeżdżą na terenie gospodarstwa czy po polu nie ma problemu. Wówczas ubezpieczenie obejmuje OC rolnika. W przypadku, gdy wyjeżdżają na drogę publiczną, muszą mieć obowiązkowe OC. Tego wielu rolników nie robi - tłumaczy Marta Kinas.
Specjalistka ds. ubezpieczeń przestrzega, że policja kontroluje w tym zakresie rolników i na tych, którzy nie stosują się do przepisów, nakłada mandaty. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC grozi kara 100 euro. - Co gorsze, gdyby doszło do wypadku, gdzie winny byłby rolnik jadący np. ładowarką, musiałby zapłacić sam za szkodę - mówi Marta Kinas.
Czy rolnicy skrupulatnie opłacają składki ubezpieczenia ciągników i przyczep?
-Te pojazdy podlegają rejestracji, więc pamiętają o ich ubezpieczeniu, choć z ubezpieczaniem przyczep różnie wygląda - komentuje Marta Kinas.