Czy biogazownie śmierdzą?
Proces fermentacyjny w biogazowni
Obejście wygląda niezwykle czysto i schludnie. Zbiorniki są bardzo szczelne, wykonane z blachy kwasoodpornej, wcześniej były robione z betonu, który jednak szybciej korodował od kwasów niż blacha. Fachowcy uważają, że powinny wytrzymać około 25 lat. Zbiorniki fermentery w biogazowni pana Remigiusza są liczone na 250 KW, a pracują z mocą 360 KW do 400 KW, ale płyn wewnątrz musi być nieustannie mieszany. To niezwykle istotny warunek całego procesu fermentacyjnego.
Zbiornik pofermentacyjny jest także podgrzewany i traktowany jako trzeci, a nie jako zbiornik na odpady, bo w dalszym ciągu zachodzi w nim proces fermentacyjny, by maksymalnie zwiększyć produktywność. -Każda biogazownia rządzi się swoimi prawami. Nie ma jednoznacznego schematu. Jest jak żywy organizm. Trzeba ją poznać, zaprzyjaźnić się i wtedy będzie wszystko działało jak należy. Nie da się też tego zamknąć z dnia na dzień. Dzielimy się obowiązkami z synem, nie zatrudniamy pracowników w biogazowni.- mówi Remigiusz Darmach .- Zresztą, biogazownia to moja pasja, zrealizowane marzenie - dodaje.