Małeccy - gospodarze z pasją. Mają muzeum na podwórku
MUZEUM NA PODWÓRKU
Tu wszystko ma swoją historię. Z sentymentem gospodarz opowiada nawet o fragmencie starej podłogi, sprezentowanej mu przez znajomego. Wszystkie eksponaty wystawione są na podwórku w centrum Konar i wszystkie „ubrane” są w kwiaty. - Żona bardzo lubi kwiaty i obsadza nimi, co się da. Wymyśliliśmy nawet imitację okien, które w dzień mienią się czerwonymi pelargoniami, a w nocy są podświetlane - opowiada Andrzej Małecki. Całość dopełnia ekspozycja kilkudziesięciu starych, kamiennych kół żarnowych. Te do Konar przyjechały z różnych zakątków Wielkopolski i Dolnego Śląska. - Pierwsze przynieśliśmy od znajomego, który miał je położone jako stopień. W zamian za to schodek zrobiliśmy mu z trylinki - wspomina Andrzej Małecki, pokazując stary kamień, który trzy lata czekał na swoje przeznaczenie. I się doczekał. - Zrobiłem z niego blat i gdybym go ładnie przyciął i wyszlifował, byłby brzydki. A taki w naturalnej postaci pasuje idealnie - podkreśla mieszkaniec Konar. Podwórkową ekspozycję uzupełniają kamienne postacie. Te z polnych kamieni wykonuje gospodyni domu. Nad wszystkim góruje metalowa flaga - wykonana według własnego projektu pana domu. - Zafundowałem ją sobie na 100-lecie niepodległości - dodaje.
OCALONE OD ZNISZCZENIA
Gros przedmiotów otrzymują od przyjaciół i znajomych, przywożą z wystaw staroci w Czaczu i Baszkowie. Kolekcjonerskie dzwonki są m.in. znad morza i angielskiego Cardiff, gdzie pan Andrzej był na zawodach żużlowych. Wiele rzeczy Małeccy uratowali przed zniszczeniem. W drzwiach wejściowych znajduje się klamka z frontowych drzwi... parafialnego kościoła. - Kiedy proboszcz wymieniał stare drzwi na nowe i zobaczyłem, że jest w nich stara, piękna klamka, serce mi omal nie pękło. Więc drzwi zostały spalone, a klamka trafiła do mnie. Z kolei klamkę, którą mam zamontowaną w wędzarni, znalazłem na złomowisku w Chojnie - opowiada Andrzej Małecki. Niektórym przedmiotom gospodarze nadają drugie życie. Tradycyjny dzwonek do drzwi został zastąpiony dzwonkiem pociąganym za sznurek. Przeznaczenia Małeccy szukają jeszcze dla 6-kilogramowego dzwonu. - Bardzo dużo przedmiotów mamy jeszcze schowanych. Czekają na swoje miejsce - twierdzą.
Co Małeccy mają najcenniejszego? O tym na str. 3