Krzysztof Sokal - nowoczesność w polu i zagrodzie
W tym roku na gruntach własnych i dzierżawionych, których areał wynosi ponad 100 ha, najwięcej jest rzepaku ozimego, około 25 ha. Rolnik jest zadowolony z jego uprawy, udaje mu się osiągnąć 4,5 do 5 ton z ha. Pszenica ozima i jara zajmują areał około 20 ha. Plony też są zadowalające, na poziomie 6- 7 ton z ha. Ponadto w gospodarstwie uprawiany jest jęczmień, prawie 20 ha, jest pszenżyto i mieszanki zbożowe na pasze dla trzody chlewnej. Przez wiele lat, każdego roku było uprawianych około 8 ha buraków cukrowych. W tym roku pierwszy raz, wiosną rolnik nie zasiał buraków. Powodem, jak twierdzi, jest spadek opłacalności ich uprawy. Cukrownia przeważnie buraki odbierała z pola późną jesienią, a gdy było mokro jak ostatniej jesieni, był problem z ich składowaniem przy drodze utwardzonej.
W gospodarstwie panuje ład i porządek, wszystkie maszyny i narzędzia mają swoje miejsce w wiatach i garażach. Przy domu zachwyca ładny ogródek, tunel z uprawą warzyw, altanka, w której można na chwilę czy dłużej usiąść i porozmawiać.
Państwo Sokal twierdzą, że praca w gospodarstwie wymaga ciągłego pogłębiania wiedzy, stałej troski i wielu zabiegów. Każdego dnia jest dużo do zrobienia. Trzeba w porę, przy odpowiednich warunkach pogodowych wykonać fachowo zabiegi ochrony roślin.
Dzisiejsza wiedza o rolnictwie jest bogata i kto się nie dokształca poprzez fachową książkę czy czasopisma, temu znacznie trudniej prowadzić gospodarstwo. Lubimy pracować w polu, wyniki są widoczne, a to mobilizuje - dodaje pan Krzysztof.
Tu do pracy w polu podchodzi się z wielkimi chęciami, chociaż wyniki są często zależne od pogody. Dzieci państwa Sokalów też lubią wieś i rolnictwo, ale na razie się uczą. Córka Klaudia ma lat 18, syn Adrian - 12, a córka Anita - 10. Jeszcze nie są pewni, czy w przyszłości któreś z nich podejmie pracę w zawódzie rolnika. Można jednak wierzyć, że tak urządzone gospodarstwo kiedyś będzie miało swoich następców.
ZOBACZ TAKŻE: Garliccy, Taheebo i spiżarnia prababci Janiny [ZDJĘCIA]