Antoni Strzelecki - W rolnictwie trzeba umieć liczyć [ZDJĘCIA]
Gospodarstwo wyposażone jest w nowoczesny sprzęt uprawowy
Są cztery ciągniki, oprócz starej, wysłużonej już, ale nadal sprawnej „trzydziestki”. Teraz trzeba pracować w polu ciągnikiem o mocy przynajmniej 150 KM. Trzy lata temu został zakupiony nowoczesny opryskiwacz polowy o szerokości 21 metrów, jest podzielony na sekcje, więc gdy zajdzie potrzeba można też opryskiwać węższe pola, bo tu na Lubelszczyźnie działki są rozdrobione, rolnik ma ich prawie 80. -Taki opryskiwacz ma zbiornik na 2,5 tys. litrów cieczy, wystarczy więc napełnić go jednorazowo i tym można opryskać 10 ha upraw - z uśmiechem mówi pan Antoni. - To wielka wygoda i usprawnienie pracy.
Jest jednak czasami problem z wodą w gospodarstwie. Gdy, tak jak tej wiosny, panuje dotkliwa susza (do połowy maja na tym terenie nie było żadnych opadów deszczu), to z wiejskiego wodociągu dla gospodarstw położonych na wzniesieniu brakuje wody. Gospodarstwo państwa Strzeleckich dziennie dla zwierząt potrzebuje jej przynajmniej tysiąc litrów. Dawne studnie wiejskie, już nie użytkowane, mają głębokość około trzydziestu metrów. Gdy jest dotkliwa susza ,to gmina dowozi ludziom wodę. Teraz rolnik musiałby w swoim gospodarstwie uruchomić studnię głębinową i czerpać wodę z około stu metrów. Pan Antoni ma jednak jeszcze inne rozwiązanie. Ma na swoim polu, oddalonym niecały kilometr od gospodarstwa odwierty do wody, wykonane przez amerykański koncern Chevron, podczas poszukiwań gazu łupkowego w Polsce w 2014 -15 roku. Odwiert w Księżomierzy Dzierzkowskiej był czwartym odwiertem poszukiwawczym Chevronu na Lubelszczyźnie oprócz odwiertów w Horodysku, Andrzejowie i Zawadzie. Prace badawcze prowadzone w Księżomierzy prowadzono przy akceptacji lokalnej społeczności, w przeciwieństwie do innych miejscowości, gdzie były ostre protesty miejscowej ludności.
- Ta nasza współpraca z firmą zaowocowała wsparciem mieszkańców naszej wsi różnymi inwestycjami, była modernizacja 2 km drogi, po której jeździł ciężki sprzęt, zbudowano nowy chodnik, firma wsparła wyposażenie świetlicy wiejskiej, urządzono plac zabaw dla dzieci przy przedszkolu. Jednak po próbnych odwiertach firma wycofała się z dalszych poszukiwań gazu. Okazało się, że jest on na dużej głębokości, około 5 000 metrów pod powierzchnią ziemi, a z tej głębokości wydobycie nie jest opłacalne. Mieszkańcy Księżomierzy żałują, że nie doszło do wydobywania gazu z łupków na skalę przemysłową, bo przez to powstałyby nowe miejsca pracy.
Tak nowocześnie urządzone i ekonomicznie prowadzone gospodarstwo rolne na pewno w przyszłości będzie miało swoich następców. Córka państwa Strzeleckich- Kinga ukończyła studia na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, a biorąc sobie do serca pasję swojej mamy- kończy też animację kultury. Druga córka Sylwia też ma uprawnienia do prowadzenia gospodarstwa rolnego, studia na rachunkowości i finansach UMSC, pracuje zawodowo na stanowisku księgowej w urzędzie gminy. Zięć prowadzi firmę transportową. W rodzinie radość, bo przed dwoma tygodniami urodziła się wnuczka Zuzanna.
Pasją rodziny Strzeleckich jest wieś i rolnictwo. Pan Antoni ma też inne hobby - myślistwo. Działa aktywnie w Kole Łowieckim „Rogacz” Gościeradów. Jak mówi, nie chodzi tu o polowanie na zwierzęta czy ptaki, lecz o obcowanie z przyrodą, troskę o dziką zwierzynę. Rolnik twierdzi, że po pracy w polu wystarczy trochę przy lesie czy na miedzy usiąść, popatrzeć, a wtedy nabiera się szybko sił i energii do działania, do nowych inicjatyw w polu i wiejskiej zagrodzie.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Sokal - nowoczesność w polu i zagrodzie