W opracowaniu czytamy, że ceny zbóż, rzepaku i kukurydzy pozostają na niezmiennie niskim poziomie, a nawet spadają. Jak donoszą eksperci rynku rolnego, wynika to przede wszystkim z nadmiaru zboża paszowego, z którym mamy do czynienia.
Skąd tyle kukurydzy w Polsce?
Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański zauważają, że ten nadmiar to ciągle pokłosie niekontrolowanego napływu zboża z Ukrainy na rynek unijny, po zniesieniu ceł przez Komisję Europejską.
- W tamtym czasie, firmy paszowe oraz producenci żywca w dużych ilościach i na zapas kupowali tanie zboże, które teraz zapełnia magazyny. Po drugie przebieg pogody w czasie żniw, najpierw susza, a potem deszcze nawalne, spowodował, że mamy więcej zboża paszowego aniżeli konsumpcyjnego. Różnice w cenie pomiędzy pszenicą paszową a pszenicą konsumpcyjną, jak podaje Top Agrar, dochodzą nawet do 250 zł. Trzeci powód niskich cen skupu to rządowe dopłaty. Uruchomione środki pomocowe z budżetu państwa, zgodnie z naszymi przewidywaniami, okazały się nieskuteczne. Brak działań rządu od blisko półtora roku, spowodował chwilową pomoc, w efekcie której ceny za ziemiopłody spadły jeszcze bardziej, a miliardowe środki z budżetu zostały wyrzucone w przysłowiowe błoto. Środki pomocowe dla rolników są tylko próbą przykrycia błędów rządu. Budżet państwa musiałby wydatkować kolejne miliardy na zrekompensowanie rolnikom strat spowodowanych brakiem skutecznych działań rządzących. Próby ręcznego sterowania rynkiem, w miejsce rynkowych praw popytu i podaży, mogą się skończyć katastrofą ekonomiczną tych najlepszych gospodarstw. Na wyżej wymienione problemy zwracaliśmy uwagę w Stanowisku Zarządu Wielkopolskiej Izby Rolniczej z dnia 22 września 2023 roku w sprawie nieprzedłużenia unijnego embarga na ukraińskie zboże oraz utrzymującego się braku paliwa dla rolników w hurcie - napisali autorzy opracowania.
Powoli rolnicy będą zaczynali żniwa kukurydziane i to właśnie zbiory kukurydzy będą miały duży wpływ na ceny zbóż paszowych, które jak wspomnieli autorzy opracowania, są na niezmiennie bardzo niskim poziomie.
- Rolnicy przed zbiorem kukurydzy będą stali przed dylematem, co zrobić z zebranym ziarnem – sprzedać mokre zebrane bezpośrednio z pola, czy poddać ziarno procesowi suszenia, aby sprzedać je po wyższej cenie. Należy pamiętać, iż suszenie kukurydzy jest procesem łatwym, jeżeli chodzi o kwestie techniczne, natomiast gorzej już wygląda to jeżeli chodzi o kwestię finansową. Suszenie mokrej kukurydzy nie zawsze jest opłacalne i zależy od wielu czynników takich jak np.: ceny mokrej i suchej kukurydzy w skupach, czasu i kosztów suszenia, czy też utraty masy oraz jakości podczas suszenia. W warunkach klimatycznych Polski standardowo zbierane ziarno kukurydzy ma około 30% wilgotności – jest do niestety wartość zbyt wysoka, aby można je było bezpiecznie przechowywać w oczekiwaniu na wyższe ceny w skupach. Bezpieczne składowanie kukurydzy zaczyna się dopiero od wilgotności poniżej 14% - podkreślają autorzy.
Symulacje, czyli trochę liczb
Wielkopolska Izba Rolnicza postanowiła przygotować symulację która pozwoli odpowiedź na pytanie, która opcja – sprzedaż kukurydzy na mokro, czy też suszenie kukurydzy i jej sprzedaż na sucho z ekonomicznego punktu widzenia będzie korzystniejsza dla rolników.
- Przeprowadziliśmy symulację dla 3 rolników posiadających odpowiednio: 20,50,80 i 100 ton kukurydzy. Do założeń przyjęliśmy iż średnia cena kukurydzy mokrej kształtuje się na poziomie 420 zł/t., a suchej 750 zł/t. W przypadku kukurydzy na sucho przyjęto 30% wilgotności, a w celu prawidłowego składowania osuszono ją do 14%. Cenę usługi przyjęto na poziomie 13 zł/t% - zauważają Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański.
Kukurydza na mokro | ||||
Ilość (t) | 20 | 50 | 80 | 100 |
Cena (zł/t) | 420 | 420 | 420 | 420 |
Przychód (zł) | 8400 | 21000 | 33600 | 42000 |
Źródło tabeli: WIR
Kukurydza na sucho | ||||
Ilość (t) | 20 | 50 | 80 | 100 |
Cena (zł/t) | 750 | 750 | 750 | 750 |
Koszty suszenia (zł) | 4160 | 10400 | 16640 | 20800 |
Ilość ziarna po osuszeniu (t) | 16,8 | 42 | 67,2 | 84 |
Przychód | 8440 | 21100 | 33760 | 42200 |
Źródło tabeli: WIR
Z tabeli wynika, że praktycznie nie ma różnicy jaką kukurydzę sprzedamy.
- Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę koszty logistyczne dowozu kukurydzy do firmy usługowej i przeładunków. To dodatkowo angażuje nas czas i środki obrotowe. Większym problemem jest natomiast brak rentowności tej uprawy. Według naszych kalkulacji z początku września, uprawa 1 ha kukurydzy generuje straty na poziomie około 2 000 zł - twierdzą autorzy.
Krajowa Rada Izb Rolniczych interweniuje
Na zakończenie autorzy opracowania przypominają, że Krajowa Rada Izb Rolniczych na wniosek wojewódzkich izb rolniczych wystosowała pismo do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Roberta Telusa z prośbą o podjęcie natychmiastowych interwencji, aby zapewnić stabilność i godziwe warunki handlu płodami rolnymi.
- Obecna sytuacja na rynku kukurydzy jest niezwykle niepokojąca. Podmioty skupowe nie wykazują zainteresowania zakupem kukurydzy od rolników, a ceny oferowane na rynku są dramatycznie niskie, wynoszące jedynie około 300 zł za tonę kukurydzy mokrej. Tak niska cena nie tylko stanowi ogromne obciążenie finansowe dla naszych rolników, ale również zagraża ich zdolności do dalszego prowadzenia działalności rolniczej - tłumaczą autorzy.
Dodatkowo WIR informuje, że minister zapowiedział, iż Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi szuka rozwiązań ze wszystkich stron aby pomóc w zbiorach kukurydzy. Minister miał dodać, że firmy skupujące kukurydzę otrzymają 200 zł/t, dopłaty do skupu kukurydzy, jednak potrzebna jest do tego zgoda Komisji Europejskiej, która póki co takiej zgody jeszcze nie wydała. Poza tym dopłata dla firm skupowych, niekoniecznie przełoży się na lepszą cenę dla rolników, a jedynie spowoduje nieco lepsze upłynnienie tego rynku.