Raport z pól 2024. Jak przezimują oziminy?
Końcówka 2023 roku przyniosła plusowe temperatury. Z kolei już w pierwszym tygodniu stycznia zawitała do nas iście zimowa aura. Mieliśmy do czynienia zarówno z opadami śniegu, porywistym wiatrem, jak i ujemnymi temperaturami, sięgającymi miejscami nawet do -18°C. W trzeciej dekadzie stycznia znów się ociepliło. Co to oznacza dla ozimin?
Podlasie - raport z pól
O sytuacji na podlaskich polach informuje Krzysztof Kulik z tamtejszego ośrodka doradztwa rolniczego. - Mamy połowę zimy. Obecnie trudno więc przedstawić szczegółowe informacje nt. ozimin. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w końcówce roku na Podlasiu temperatura dość znacząco poszła w górę. W związku z tym część roślin się wybudziła. Chwilę później pojawił się mróz. Następnie spadł śnieg. Może to mieć przełożenie na przezimowanie ozimin - zaznacza agronom. Specjalista nie chce wydawać jednak jakichkolwiek osądów. Podkreśla, że na ten moment nie będzie pisać czarnych scenariuszy. - Większych zagrożeń na tę chwilę nie widzę, choć trudno powiedzieć, co będzie dalej, bo u nas szykuje się teraz odwilż, a - znając życie - po niej znów przyjdzie ochłodzenie. Jeżeli przyjdzie ochłodzenie z dużym mrozem, a śniegu nie będzie, to może to stanowić niebezpieczeństwo dla ozimin - uważa nasz rozmówca. Przypomina jednocześnie o tym, że z taką sytuacją do czynienia mieliśmy na przełomie 2015 i 2016 r. Wówczas znaczna część plantacji zarówno rzepaków, jak i zbóż, zwłaszcza jęczmienia, nadawała się do likwidacji.
Krzysztof Kulik informuje także o tym, że część ozimin została wysiana w opóźnionym terminie. W związku z tym wiosną szczególnie będzie trzeba się skupić na pielęgnacji plantacji, zwłaszcza na zabiegach odchwaszczających. - Niskie temperatury późną jesienią sprawiły, że rolnicy nie wjechali w pola z herbicydami - wspomina agronom.
Opolskie - raport z pól
Dość krzepiące wieści napływają do nas z Opolszczyzny. - Jeśli chodzi o woj. opolskie, oziminy, przynajmniej na ten moment, są w dobrym stanie. Mamy okrywę śnieżną, zabezpieczającą pola przed wieloma szkodliwymi czynnikami, która utrzymuje się już jakiś czas. Nie wystąpiły duże spadki temperatury, którym towarzyszyłby brak okrywy śnieżnej. W związku z tym można powiedzieć, że zarówno zboża, jak i rzepaki są OK - twierdzi Łukasz Kowalski z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Specjalista mówi również o tym, jak oziminy zostały przystosowane do zimy. - Nam - jako ośrodkowi - udało się prawie wszystko wysiać w miarę w optymalnych terminach. Mówię tu przede wszystkim o rzepaku, bo z pszenicami pojawił się pewien problem - skończyliśmy je siać dopiero w połowie listopada - wspomina ekspert z OODR. Zawraca jednak przy tym uwagę na następującą sprawę: - W tym sezonie, z racji dość wysokich temperatur jesienią, wystąpiła znacząca ilość pchełki rzepakowej, o sobie dała znać także śmietka kapuściana. Dotarły do mnie sygnały o tym, że z tytułu żerowania pchełki niektórzy rolnicy musieli zlikwidować swoje plantacje - i to niemałe, bo liczące nawet po 70 ha. Dzieje się tak jednak nie tylko ze względu na te temperatury, ale również z tego względu, że brakuje odpowiednich insektycydów, chroniących nasze uprawy przed wspomnianymi szkodnikami.
Dobrym rozwiązaniem, wzmacniającym rzepaki po zimie, zdaniem Łukasza Kowalskiego, jest zastosowanie biostymulatorów. - Jeżeli występują na polu jakieś warunki stresowe, wówczas sięgnąć po biostymulatory i za ich sprawą poprawić kondycję roślin - twierdzi specjalista OODR-u.
Wielkopolska - raport z pól
Łukasz Kuleczka, agronom z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, mówi, że przebieg pogody tej zimy - przynajmniej na razie - nie powinien wypłynąć na przezimowanie zbóż czy rzepaku. - Na poletkach doświadczalnych WODR-u wszystko na razie jest w jak najlepszym porządku, dotyczy to także roślin mniej mrozoodornych, jak choćby owies, więc te mrozy w okolicach 17 stopni C, które mieliśmy w styczniu, gdzie była dość duża warstwa śniegu, nie wpłynęły negatywnie na rośliny. Tu powinno być wszystko w porządku. O to się nie martwię, choć do końca zimy jeszcze daleka droga i wszystko jest możliwe - mówi specjalista z WODR-u. Łukasz Kuleczka z niepokojem spogląda jednak na groch ozimy, który zasiał w swoim gospodarstwie. - Na jego kondycję źle mogły wpłynąć ostatnie przymrozki w granicach ok. 12 stopni C bez okrywy śnieżnej. Jeszcze 17 stycznia, kiedy dosypało śniegu, wyglądał on naprawdę żywozielono. Zastanawiam się jednak, jak on będzie wyglądał za kilka dni, gdy odmarznie - czy pojawią się te uszkodzenia pomrozowe, czy rośliny zrobią się brązowe - mówi Łukasz Kuleczka. Wspomina jednocześnie o tym, że groch ozimy sieje już od kilku lat, zazwyczaj na areale ok. 2 ha. - Do tej pory z przedzimowaniem tej rośliny nie było problemów, choć każdego roku po zimie był przerzedzony delikatnie w miejscach nieosłoniętych - zwraca uwagę specjalista z WODR-u.
Fot. Plantacja grochu ozimego. Zdjęcie wykonano 17 stycznia. Autor: Ł. Kuleczka
*Materiał został przygotowany 23 stycznia
Czytaj także:
Rzepak ozimy - w jakiej formie podać azot?
- Tagi:
- zboża
- rzepaki
- kondycja roślin
- oziminy