Ustawa łańcuchowa wzbudza wiele kontrowersji. Środowiska rolnicze alarmują

Uwagi do projektu zgłaszane były już pod koniec ubiegłego roku. Wiele z nich wymienionych zostało również w trakcie wysłuchania publicznego w sprawie projektu ustawy, które odbyło się 30 stycznia.
Ustawa łańcuchowa: Czego dotyczy?
Ustawa łańcuchowa to potoczne określenie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz zmianie niektórych innych ustaw. Powstała w ramach inicjatywy „Stop Łańcuchom, Pseudohodowlom i bezdomności zwierząt”, której autorami były organizacje OTOZ Animals, Viva!, Mondo Cane i Akcja Demokracji. Pod obywatelskim projektem ustawy zebrano ponad 534 tys.podpisów.
Czytaj też: Budynek gospodarczy: Czy potrzebne jest pozwolenie na budowę?
Jak można przeczytać na stronie internetowej Sejmu, „projekt dotyczy m.in. poprawy dobrostanu zwierząt oraz doprecyzowania i rozszerzenia zakresu ochrony zwierząt, redukcji problemu bezdomności zwierząt domowych i kontroli ich populacji, zapewnienia identyfikowalności zwierząt domowych, poprawy standardów funkcjonowania schronisk dla bezdomnych zwierząt, utworzenia Rejestru Stowarzyszeń Hodowców Psów i Kotów oraz Systemu Informacji o Schroniskach”.
Projekt ustawy wpłynął do Sejmu we wrześniu 2024 roku, a w październiku skierowany został do opinii do organizacji samorządowych. W listopadzie odbyło się jego pierwsze czytanie na posiedzeniu Sejmu, a następnie skierowano go do Komisji Nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt.
30 stycznia w czasie posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej. Wzięło w nim udział wielu uczestników, w tym m.in. przedstawiciele organizacji rolniczych. Wysłuchanie publiczne to jedna z metod prowadzenia konsultacji publicznych. W trakcie jego trwania osoby i instytucje, które są zainteresowane przedmiotem konsultacji, mogą przedstawić swoje stanowisko i zgłosić uwagi.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi: Uwagi do projektu ustawy łańcuchowej
Swoje zastrzeżenia do przedstawionego projektu obywatelskiego tzw. ustawy łańcuchowej już w grudniu przedstawiło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW). Zauważyło, że przyjęcie ustawy w proponowanym kształcie stanowi zagrożenie dla rolnictwa, rybołówstwa oraz jednostek samorządu terytorialnego.
W tym zakresie MRiRW wymieniło cztery główne zagrożenia:
- w związku z rozszerzeniem definicji znęcania się nad zwierzętami (w tym przede wszystkim o związany z nim zakaz unieruchamiania zwierząt oraz zakaz stosowania pastuchów elektrycznych) – uniemożliwienie utrzymania, obsługi i bezpiecznego wykonywania zabiegów weterynaryjnych, zootechnicznych i pielęgnacyjnych wobec zwierząt gospodarskich;
- zakaz sprzedaży żywych ryb; potencjalne uniemożliwienie uprawiania sportów konnych, a także szkolenie i korzystanie z pomocy zwierząt służbowych (w tym psów asystujących);
- obowiązkowa kastracja całej populacji psów i kotów (z wyjątkiem zwierząt utrzymywanych w celach hodowlanych) - jest sprzeczna z obecnym stanem wiedzy i wytycznymi światowych organizacji zajmujących się medycyną psów i kotów;
- nałożenie dodatkowych obciążeń finansowych i organizacyjnych na gminy i pozostałe jednostki samorządu terytorialnego, a także obarczenie schronisk dla zwierząt nowymi, trudnymi do spełnienia obowiązkami.
Dodatkowo w swoim stanowisku MRiRW zwraca uwagę na to, że „[…] ustawa znacznie zwiększa uprawnienia organizacji, których statutowym celem jest ochrona zwierząt. Na podstawie nowych regulacji organizacje te zyskują de facto uprawnienia oskarżyciela publicznego”.
MRiRW oczekuje jednocześnie – jak podkreśliło – że w toku prac nad ustawą uda się wypracować takie rozwiązania, które będą zarówno służyć realnej ochronie zwierząt, jak i nie będą miały negatywnego wpływu na sektor produkcji zwierzęcej.
Czytaj też: Zmiany w szacowaniu szkód łowieckich? Rolnicy zgłosili postulaty
Ustawa łańcuchowa: Stanowisko Krajowej Rady Izb Rolniczych
Uwagi samorządu rolniczego do projektu tzw. ustawy łańcuchowej zgłosił również Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) poprzez pisma Prezesa KRIR, Wiktora Szmulewicza z 30 października i 6 listopada 2024 roku skierowane do Zastępcy Szefa Kancelarii Sejmu, Dariusza Salamończyka.
W pismach tych KRIR odniosła się do wielu kwestii związanych z projektem ustawy. Poruszyła m.in. temat trzymania zwierząt gospodarskich na uwięzi i zaproponowała, aby ustawa umożliwiała „[…] stosowanie pęt i pałąków przy poskramianiu bydła w czasie prac przy zwierzętach oraz podczas dojenia krów, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom zajmującym się zwierzętami”.
KRIR odniosła się także do proponowanych w projekcie ustawy wymiarów kojców dla psów i zaznaczyła, że jej zdaniem wymiary te są zbyt duże. Ponadto sprzeciwiła się wprowadzeniu zakazu sprzedaży detalicznej żywych ryb w związku z uznaniem jej za znęcanie się nad zwierzętami.
Czytaj też: Jak przechowywać obornik? Kiedy na gruncie, a kiedy na płycie? Przepisy
Ustawa łańcuchowa: Opinia środowiska jeźdźców, hodowców, właścicieli i użytkowników koni
Z wnioskiem o odrzucenie projektu tzw. ustawy łańcuchowej w zaproponowanym brzmieniu wystąpiły wspólnie w piśmie z 30 stycznia skierowanym do sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt następujące organizacje:
- Polski Klub Wyścigów Konnych,
- Polski Związek Hodowców Koni Pełnej Krwi Angielskiej,
- Polski Związek Hodowców Koni,
- Polski Związek Jeździecki.
Środowisko jeźdźców, hodowców, właścicieli i użytkowników koni popiera inicjatywę „Stop łańcuchom i pseudo hodowlom”, jednak przeciwstawia się brzmieniu tych zapisów ustawy, które dotyczą zwierząt gospodarskich. Zdaniem wnioskujących, zapisy te mogą negatywnie wpłynąć na dobrostan zwierząt. Mogą bowiem utrudniać zarówno ich codzienną pielęgnację, jak i udzielanie pomocy w sytuacjach zagrożenia ich zdrowia i życia.
Jak można przeczytać w uzasadnieniu do wniosku: „Nie zgadamy się, aby działania określone jako wywieranie presji mechanicznej, używanie uprzęży, pęt oraz przetrzymywanie w nienaturalnej pozycji ( art. 6 ust 2. pkt 7.) zaliczane były jako znęcanie się nad zwierzętami”.
Środowisko jeźdźców, hodowców, właścicieli i użytkowników koni sprzeciwia się zaliczeniu pastuchów wykorzystujących impuls elektryczny do okrutnych metod w chowie czy hodowli zwierząt. Jeśli urządzenia te zostaną zabronione, zwierzęta nie będą miały możliwości dłuższego przebywania na łąkach i pastwiskach. Ponadto trudniej będzie utrzymać nad nimi kontrolę, w konsekwencji czego częściej będą mogły przedostawać się na drogi i powodować wypadki. „W konsekwencji zakaz stosowania pastuchów elektrycznych oznacza zamknięcie zwierząt gospodarskich w oborach i stajniach, co stoi w sprzeczności z zapewnieniem im dobrostanu”.