Przedwiośnie 2023 - raport o stanie upraw
Na końcu lutego, chwilę przed zamknięciem marcowego wydania “Wieści Rolniczych” sprawdziliśmy, co słychać na polach w wybranych rejonach Polski, tym bardziej że zgodnie z nowymi przepisami, które obowiązują od 8 lutego tego roku, o wjeździe z nawozami w pole nie decydują już sztywne terminy, tylko aura.
Moment stosowania nawozów związany jest z przejściem średniej dobowej temperatury w kolejnych 5 dniach przez próg 3 °C dla roślin zasianych jesienią, upraw trwałych, upraw wieloletnich i trwałych użytków zielonych oraz 5 °C dla pozostałych upraw. Wykaz powiatów, w których jest możliwe wcześniejsze stosowanie nawozów, po uwzględnieniu średniej dobowej temperatury powietrza, jest publikowany codziennie na stronie internetowej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego.
Łódzkie - stan upraw
O sytuacji na polach w woj. łódzkim informuje Katarzyna Bryk z tamtejszego ośrodka doradztwa rolniczego.
- Jeżeli na plantacjach zbóż ozimych był wykonany zabieg T0, to nie jest źle. Natomiast w miejscach, gdzie go pominięto, wszystko, mówiąc w dużym uproszeniu, jest żółte. Na polach, na których zboża nie zostały wysiane zbyt wcześnie, jest dobrze. Jeśli jednak wjechali z zasiewami w pola zbyt wcześnie, np. na przełomie września i października, to zboże jest żółte - mówi ekspertka.
Porusza również temat odchwaszczania plantacji. - Wielu rolników przystępuje do tego jesienią. Jeśli jednak nie zdążyli wówczas z opryskiem, bo pogoda nie sprzyjała, to muszą do tego przystąpić teraz - wiosną.
Wegetacja wystartowała. - Wszystko zaczęło już rosnąć. Rzepaki tworzą już rozetę. Zboża też “ruszyły”, a wraz z nimi w wielu miejscach też rośliny niepożądane, dlatego, jak mówiłam wcześniej - należy też przystąpić do wykonania zabiegu herbicydowego - relacjonuje specjalistka z ŁODR-u.
Czy rolnicy przystąpili do nawożenia plantacji azotem?
- Niestety w naszym województwie nie mieliśmy odpowiedniej aury. Nie osiągnęliśmy odpowiedniego pułapu dobowego przebiegu temperatur - wspomina nasza rozmówczyni.
Zaznacza jednocześnie, że gdy tylko aura będzie sprzyjać, należy wyjechać w pole z rozsiewaczami.
- Zarówno zboża, jak i rzepaki potrzebują azotu. Pierwsza dawka N powinna “pójść” razem z nawożeniem fosforowym - radzi Katarzyna Bryk. - Tak w ogóle, to bardzo ważne jest, mówię już teraz w szerszym kontekście o nawożeniu, badanie gleby. Jak tylko będzie możliwość wejść w pole, powinno się wziąć próbki gleby do badania, przede wszystkim pod kątem zakwaszenia i tych już wspomnianych podstawowych pierwiastków. Jest to ważne w wielu aspektach, chociażby w kwestii dopłat czy zrównoważonego nawożenia - dodaje.
Podlasie - stan upraw
Na podlaskich polach, jak na razie, spokojnie.
- Na ten moment trudno cokolwiek powiedzieć na temat przezimowania. Wegetacja w naszych stronach jeszcze nie ruszyła. Nadal mamy minusowe temperatury w nocy. Trudno stwierdzić, jak wszystko dalej się potoczy. Może przecież być jeszcze tak, że w dzień będzie dużo “na plusie”, a później - w nocy - “przyciśnie” mróz i… - tłumaczy Krzysztof Kulik z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Obawia się też następujących sytuacji (choć na ten moment raczej większych zagrożeń nie ma): - Tam, gdzie są cięższe gleby, a tereny zaniżone, mogą się tworzyć zastoiska wodne, bo opady deszczu w ostatnim czasie były dość obfite. W ich następstwie może dojść do wypadnięcia roślin.
Agronom z PODR-u zwraca także uwagę na to, jak rośliny były przygotowane do zimy.
- Z tymi, które zostały wysiane w optymalnym terminie agrotechnicznym, raczej wszystko jest w porządku, gorzej jest z tymi z tzw. “opóźnionych siewów”. W tym drugim z wymienionych przypadków, rolnik będzie więc zmuszony do tego, by tak przeprowadzić tę agrotechnikę, żeby w miarę szybko dokrzewić rośliny - mówi ekspert z PODR-u.
Zaznacza jeszcze, że w przypadku opóźnionych siewów kwestią problematyczną może być również odchwaszczanie plantacji. - W tym przypadku powinniśmy z dużą dozą rozwagi podejść do sprawy doboru herbicydu - radzi Krzysztof Kulig. Dlaczego? Cel każdego środka chwastobójczego jest jeden - wyeliminowanie niepożądanej rośliny na plantacji. Zazwyczaj jednak herbicyd jesienny działa inaczej od wiosennego. Zadaniem tego pierwszego jest bowiem zniszczenie młodej rośliny - młodego chwastu. Natomiast wiosenne herbicydy mają trudniejszą pracę do wykonania - muszą “walczyć” z trudniejszym “przeciwnikiem”. Nie warto więc sięgąć po pierwszy lepszy “oprysk”. Mamy silniejszego “rywala”, musimy zatem mieć silniejszą formulację, która pozwoli go zniszyć.
Krzysztof Kulik porusza również temat elastycznego terminu nawożenia azotem. Przyznaje, że dobrze się stało, iż takie przepisy weszły życie. - Mimo wszystko, ze względów pogodowych, i tak wszystko przeciągnie się na marzec - mówi specjalista z PODR-u.
Dolny Śląsk - stan upraw
Zdaniem Piotra Zarzyckiego, głównego agronoma Ośrodka Hodowli Zarodowej Przerzeczyn Zdrój w miejscowości Gilów na Dolnym Śląsku, stan ozimin, jeśli chodzi o przezimowanie, póki co, przedstawi się dość dobrze.
- Widać, że pod wpływem występujących ostatnio wyższych temperatur wegetacja się rozpoczęła. Nowe przyrosty widoczne są na korzeniach, odcień liści zbóż i rzepaku stał się intensywniej zielony. Pomimo że część plantacji rzepaku wchodziła w okres zimowania dość mocno osłabiona na skutek niewyrównanych wschodów oraz spowolnionego rozwoju jesiennego ze względu na nadmierne opady deszczu występujący w III dekadzie sierpnia i większości września, ich stan przedstawia sie aktualnie relatywnie dobrze - relacjoonuje eskpert z OHZ Przerzczyn Zrój.
Piotr Zazyrzcki wspomina też o tym, że we względu na zmiany przepisów w zakresie terminu stosowania nawozów azotowych plantacje rzepaku są już po aplikacji pierwszej dawki azotu (stan na 25 lutego).
- Stan zdrowotny plantacji rzepaku oraz ich pokrój ze względu na przeprowadzone zabiegi jesienne przedstawia się dobrze. Pszenice siane po później zebranych przedplonach (burak cukrowy, kukurydza) coraz intensywniej się krzewią. Ze względu na zaprawianie materiału siewnego zbóż dodatkową zaprawą fungicydową, plantacje jęczmienia ozimego oraz pszenicy ozimej w naszej Spółce nie wykazują, póki co, objawów chorobowych - opisuje specjalista z OHZ Przeczyn Zdrój.
Zazancza jednocześnie, że w najbliższej okolicy zdarzają się jednak plantacje porażone mączniakiem prawdziwym zbóż i traw oraz septoriozą paskowaną liści, co jest najprawdopodobniej wynikiem braku dodatkowego zaprawienia materiału siewnego i niewykonania jesienią zabiegu nalistnego fungicydem. Plantacje jęczmienia ozimego z kolei, jak mówi Piotr Zarzycki, są mocno rozkrzewione (od 5 do 8 pędów), co było skutkiem korzystnego przebiegu warunków atmosferycznych występujących w październiku i połowie listopada 2022 r. - Pozwoliły one w dużym stopniu na przyspieszenie rozwoju roślin jęczmienia, gdyż plantacje te z powodu nadmiernych opadów występujących we wrześniu, zakładane były w terminie opóźnionym - podkerśla agronom z OHZ Przerzeczyn Zdrój.
Czytaj także: