Wieści Rolnicze
  • Strona główna
  • Ceny Rolnicze
      • Żywiec wieprzowy
      • Żywiec wołowy
      • Zboża
      • Pasze
      • Owoce
      • Warzywa
      • Mleko i przetwory
      • Drób i jaja
      • Analizy rynkowe
      Podwyżki cen jaj prognozowano od dawna. Ile aktualnie kosztują?
      Ogrom mięsa wieprzowego napłynął do naszego kraju. Polski rynek dobity
      Większy popyt na kapustę przed świętami. Ile aktualnie kosztuje?
      Susz na wigilię. Ile kosztuje?
  • Newsy
  • Hodowla
      • BYDŁO I MLEKO
      • TRZODA CHLEWNA
      • DRÓB
      • INNE HODOWLE
      • ŻYWIENIE
      • WYPOSAŻENIE BUDYNKÓW INWENTARSKICH
      • ZDROWIE I DOBROSTAN
      Ferma 2026. Kiedy odbędą się największe targi dla specjalistów od chowu i hodowli?
      Zagłębie trzodziarskie w woj. łódzkim w strefie ASF. Setki gospodarstw z zakazami
      Do UE wjedzie więcej drobiu i jaj z Ukrainy. Nie ma się czego bać?
      Jak działają podskórne czipy i co mogą mierzyć u zwierząt? Czy zastąpią kolczykowanie?
  • Uprawy
      • ZBOŻA
      • INNE UPRAWY
      • NAWOŻENIE
      • CHOROBY I SZKODNIKI
      • UPRAWA GLEBY
      • PRZECHOWALNICTWO
      • Owoce i warzywa
      Postawili na niszową uprawę. Ten produkt cieszy się uznaniem i popularnością, zwłaszcza teraz
      Cała prawda o uprawie słonecznika w Polsce. Ekspert nie owija w bawełnę
      W kraju brakuje obornika. Jak możemy się poratować?
      Straty na polach i zniszczone pryzmy z paszą. Rolnicy wzięli sprawy w swoje ręce
  • Technika
      • CIĄGNIKI
      • MASZYNY
      • URZĄDZENIA
      Bizon nie dawał już rady, więc kupił nowy sprzęt. Rolnik z Pomorza ma 110 ha, 101 owiec i bydło
      Te kombajny możesz kupić dzięki wsparciu z ARiMR. Co zrobić, by poprawnie złożyć wniosek?
      Z ostatniej chwili. Nagle odwołano jedno z najważniejszych wydarzeń rolniczych
      Stęskniliście się za dobrymi imprezami dla rolników? To będzie hit 2026 roku
  • Prawo i finanse
      • VAT
      • EKONOMIKA
      • POMOC UNIJNA
      • PRZEPISY
      • WNIOSKI DO POBRANIA
      • KRUS
      • GIEŁDOWY RYNEK ROLNY
      Nowe okoliczności w sprawie umowy z Mercosur. Jest kolejna blokada
      Jutro ostatni dzień na złożenie wniosku. Ważny komunikat ARiMR
      Do UE wjedzie więcej drobiu i jaj z Ukrainy. Nie ma się czego bać?
      Nawet 40 tys. zł rocznie na paszę czy materiał siewny. Kto sięga po te pieniądze?
  • Sylwetki
  • Video
  • Dla domu
      • Kulinaria
      • Hotblog
      • Koła gospodyń wiejskich
      • Zdrowie
      Tak KGW gotują na święta i pozyskują dotacje. Rekordowe fundusze dla gospodyń [VIDEO]
      Koszmar podczas sprzątania kuchni? Zastosuj metodę 2:1, a tłuszcz sam puści
      Zupa grzybowa lepsza niż kiedykolwiek. Jeden nietypowy dodatek przesądzi o smaku
      Większość popełnia ten błąd. Dlatego choinka w doniczce usycha zaraz po świętach
  • iEKO iLOGICZNIE
      • Ekologia z certyfikatem
      • Dobre praktyki w uprawie roślin
      • Zrównoważony chów zwierząt
      • Odnawialne źródła energii
      • Zdrowa żywność
      • Środki pomocowe
      Artykuł sponsorowany Fotowoltaika dla rolnika. Jak skorzystać z pomocy ekspertów PGE?
      Trzy duże nabory ARiMR jeszcze w tym roku. Wsparcie od 200 tys. do 1,5 mln zł
      Od tego zależy, ile można zarobić na biogazowni rolniczej
      Czy agrowoltaika może zagwarantować plony i przychody rolnika?
  • Wieści Rolnicze
  • Prezes POLSUSu: Inwestujący hodowcy trzody to kamikadze

Prezes POLSUSu: Inwestujący hodowcy trzody to kamikadze

Hodowla - Trzoda chlewna 10 czerwca 2015 05:08 Dorota Jańczak Aktualizacja: 9 października 2015 13:13
Prezes POLSUSu: Inwestujący hodowcy trzody to kamikadze
Źródło: Dorota Jańczak
Z Ryszardem Mołdrzykiem, prezesem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus” rozmawia Dorota Jańczak.
Spis treści:

    Z Ryszardem Mołdrzykiem, prezesem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus” rozmawia Dorota Jańczak.

    Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

    Negatywne głosy o obecnej sytuacji na rynku trzody chlewnej nie cichną. Nie ustaje też temat Afrykańskiego Pomoru Świń, jako jednego z największych zagrożeń dla produkcji. Czy w Polsce zrobiono wszystko, by uchronić się od negatywnych skutków tej choroby?

    Walczyliśmy z chorobą Aujeszkyego i Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach miał robotę. Ta choroba się skończyła i co mieliby robić? Jak z nieba spadł ASF. Obawiam się, że będą próby, aby hodować jak najdłużej ASF w Polsce. Laboratorium w Puławach, jako jedyne w kraju, ma zezwolenie do badania ASF.

    Konsekwencje związane z ASF dla polskiej gospodarki mogą być katastrofalne.

    Tak, ale to jest konflikt interesów. Są grupy ludzi, których nie obchodzi jakaś gospodarka tylko własny interes.

    A rząd? To on powinien działać w tym kierunku, by wspierać gospodarkę, w tym też rolną.

    Rząd, a w szczególności minister Marek Sawicki świnię w Polsce skreślił. Takie odnoszę wrażenie. Odpuścili sobie ten temat. Sam minister powiedział, że potentatem w produkcji trzody już nie będziemy.

    Dlaczego tak się stało? Przed wejściem Polski do UE byliśmy przecież jednym z ważniejszych graczy w tym sektorze.

    Nieoficjalnie mówi się, że Polska zgodziła się przy akcesji na redukcję 8 mln sztuk. Mówi się o tym jedynie w kuluarach.

    A więc trzody mamy nie produkować. Co więc pozostaje polskim rolnikom?

    Za wiele nam nie pozostało. Cały czas się zastanawiam, z czego, jako Polska, będziemy żyć.

    Jaka jest więc przyszłość polskiego rolnictwa?

    Jestem pesymistą i nie widzę u naszych władz zaangażowania i chęci, żeby zrobić coś w tym kierunku, aby pogłowie trzody zaczęło rosnąć. Na to jest mnóstwo dowodów. W ostatnich kilku latach „Polsus” opracował program odbudowy pogłowia trzody chlewnej. W ministerstwie tak go przerobili, że z tego nic nie będzie.

    Na odbudowę pogłowia trzody w PROW można pozyskać 900 tys. zł. I nic z tego nie będzie?

    Nasze założenia do strategii były takie, aby powstały chlewnie w Polsce produkujące prosięta i mogące przeciwdziałać importowi z Danii. Wystarczy spojrzeć, jakie ilość przyjeżdżają do nas z Danii, to jest 500 - 1.000 sztuk. Takie ilości kupuje jeden nabywca. W strategii wpisaliśmy, iż muszą powstać chlewnie w Polsce, które będą miały zdolność wprowadzania na rynek jednorazowo 200 prosiąt i ich wielokrotność, czyli 400, 600.

    Dlaczego przyjęliście taką liczbę prosiąt?

    Tyle pomieści duży samochód tuczników. Bezsensowne jest powstawanie chlewni mniejszych niż takie, które wyprodukują 200 prosiąt w jednym rzucie. W systemie 3-tygodniowym musiałoby to być około 200 loch. Z tych pieniędzy, które z PROW-u są przeznaczone i z tymi ograniczeniami, jakie tam są, nie powstanie chlewnia większa niż na 100 loch, o ile powstanie. Istnieją bowiem ograniczenia. Jeśli gospodarstwo jest zbyt duże, nie będzie mogło skorzystać z tego. A obawiam się, że te, które będą miały taką szansę, będą za słabe. (...) Rolników, którzy wybudują porodówki z PROW-u, nazywam kamikadze. Mimo wszystko chcą inwestować, ale moim zdaniem, bardzo ryzykują. Skoro rzeźnie nie będą zainteresowane małymi ilościami tuczników, to kto będzie kupował nieduże partie prosiąt?

    A więc nowe polskie chlewnie na 100 loch i tak nie będą konkurencyjne dla duńskich?

    Twierdzę, że nie. Osoby, które wejdą w ten program i będą chciały produkować jedynie prosięta z chlewnią ze stanem do 100 loch, będą miały problemy ze zbytem prosiąt. A import z Danii i Niemiec i tak będzie kontynuowany.

    Mówi się, że rozwiązaniem miałyby być grupy producentów.

    Jest to pewne wyjście z sytuacji, tylko jesteśmy Polakami i mamy pewną mentalność. Trudno nam się dogadać i wspólnie coś robić. A druga sprawa - grupy producenckie to rozwiązanie na krótką metę. Załagodzenie sprawy na dziś. Popatrzmy, co się dzieje w krajach zachodnich. Tam powstają coraz większe gospodarstwa.

    Tam również mają problem ze zbytem mięsa.

    W tej chwili tak. Choć my jesteśmy w jeszcze gorszej sytuacji. Zamknął się rynek rosyjski, który był zbytem na tańsze elementy mięsa. I cała Europa tam to lokowała. Z chwilą, gdy rynek się przymknął, gorsze elementy, za niższą cenę wpływają do nas. Jesteśmy krajem kiełbasianym, produkujemy dużo kiełbas, gdzie można wmieszać jakościowo gorsze mięso czy mięso niehandlowe. I w dużej części nasi przetwórcy to kupują, bo jest tanie. I zawalają nam rynek. Twierdzę, że jeśli nawet zaproponujemy niewiadomo jak niskie ceny, nadal będziemy mieć problem z nadwyżką.

    Tym bardziej, że jako rolnicy nie macie żadnego wpływu na branżę przetwórstwa mięsnego.

    Denerwuje mnie, że największa duńska spółdzielnia rolników ma w Polsce swoje rzeźnie, typu Sokołów, a polscy rolnicy nie mają nic. Była jedna próba z ratowaniem Salusa. Nie udało się. Jeśli przejmowali zakład z gwarancjami rządowymi, byłem pewien, że państwo, zanim przyzna kredyt, wcześniej je sprawdzi. Ale nie zrobiło tego. Dopiero potem okazało się, że długów jest jeszcze więcej.

    Czy warto byłoby rolnikom spróbować jeszcze raz w kwestii zarządzania rzeźnią?

    Przypuszczam, że znalazłaby się zainteresowana grupa rolników. Wierzę, że to się stanie. Tylko jeszcze trochę czasu musi upłynąć. Musi się wytworzyć kilkunastoosobowa grupa dużych producentów, którzy będą w stanie to udźwignąć. Przełożenie systemu duńskiego do naszego kraju nie jest możliwe. Tam w spółdzielni są wszyscy rolnicy. U nas jest ich za dużo, zwłaszcza małych, którzy bez przerwy będą mieć pretensje.

    Polskim hodowcom trzody zarzuca się, że nie są konkurencyjni do Duńczyków, bo do swojej pracy podchodzą czasem nieumiejętnie, bez rozwagi i planowania, chociażby w kontekście synchronizacji rui, zarządzania licznym miotem bądź zbyt wysokim zużyciem paszy na jedną sztukę.

    Jest w tym część prawdy. Choć nie jest aż tak bardzo tragicznie, to w dużej liczbie mniejszych gospodarstw nie zwraca się na to uwagi. Jeśli locha była trzy razy kryta, to się ją pokryje czwarty raz. W dużych gospodarstwach na to sobie już nie mogą pozwolić. Trzeba tego bardziej pilnować. Jeżeli ktoś żyje tylko ze świń, oszczędności będzie szukał wszędzie. Natomiast małe gospodarstwa inaczej funkcjonują. Rolnik ma trochę bydła i trochę świń, i różnorodność na polu. Do końca nie wie, z czego ma zysk, czy ze świń, czy buraków. Wszystko idzie do jednego worka i tak bardzo nie zwraca się uwagi na koszty, które powstają w cyklu produkcyjnym trzody chlewnej. Są koszty niezauważalne, natomiast znaczące. (...) Znam dużo hodowców, którzy zrezygnowali z produkcji prosiąt i przeszli na cykl otwarty. Twierdzili, że taniej jest kupić prosięta, niż wyprodukować samemu. Absurd! Powinno być tak, że taniej jest wyprodukować samemu. Ale jeżeli robiło się to źle, były duże koszty. I zaczęli sprowadzać prosięta.

    W konsekwencji Polska stała się tuczarnią.

    Niecałe 8 lat temu w Polsce było 19 mln sztuk świń. Był wówczas ministrem Sawicki. Teraz jest ich 11 mln sztuk, w tym ponad 3 mln prosiąt z importu. Minister Sawicki jest największym rzeźnikiem w tym kraju. Lepszego nie ma, by tyle świń wyciąć przez 7 lat.

    Polskim rolnikom brakuje lidera?

    Nie ma człowieka, który poderwałby ludzi. Te protesty, które miały miejsce w tym roku, mogły przynieść wiele dobrego, gdyby był ktoś, kto by tym z głową pokierował.

    Może z PSL? W końcu ta partia polityczna zawsze była postrzegana jako rolnicza?

    Zdecydowanie nie. W wyborach parlamentarnych, które się zbliżają, PSL nie powinien w ogóle wejść do sejmu. Powinien dostać kubeł zimnej wody na głowę. Oderwał się zupełnie od rzeczywistości. Zaczął szukać elektoratu w mieście.

    Jest pan prezesem związku „Polsus”, na temat którego nie zawsze pojawiają się pochlebne opinie.

    Bycie prezesem „Polsusa” to bardzo niewdzięczna funkcja. „Polsus” dostał od ministra zgodę na prowadzenie księgi rejestrów świń zarodowych. I na ten cel dostaje pieniądze z budżetu państwa. Rolnicy oczekują od „Polsusa”, żeby coś wreszcie zrobił, czyli musiałby wyjąć pałkę i iść na ministerstwo. Ale jak mam bić rękę, która mi daje pieniądze? To jest konflikt interesów. Jesteśmy powołani do tego, by nadzorować hodowlę i wytyczać kierunki rozwoju. Natomiast w obecnej sytuacji powinniśmy wystąpić przeciwko ministrowi, który również dobrze może wystąpić przeciwko nam i powiedzieć, że nie będziemy prowadzić hodowli zarodowych lub obetnie nam dotację. Potrzebna jest w Polsce organizacja niezależna finansowo od władz.

    Skąd wziąć na nią pieniądze?

    Z izb rolniczych. 2% podatku rolnego w Polsce idzie na izby rolnicze, które za dużo nie robią. Zostawiłbym im jeden procent, natomiast drugi pozostawił w gestii rolników, żeby wskazali, na jaką organizację chcą go przekazać. Wtedy organizacja typu „Polsus” będzie musiała zabiegać o producenta, by chciał przekazać mu 1%. To miałoby może jakiś sens.

    Póki co, główną rolą „Polsusa” jest wydawanie certyfikatów dla hodowli zarodowych?

    Hodowlę zarodową w Polsce może otworzyć każdy, jeżeli spełni warunki. I po części prowadzenie ksiąg hodowlanych jest finansowane z budżetu państwa. Ale jest coraz mniej rolników, którzy chcą to robić.

    • Tagi:
    • POLSUS
    • trzoda chlewna
    • ASF
    • Ryszard Mołdrzyk
    Dorota Jańczak
    Podobne artykuły
    Trzoda chlewna

    Masz świnie w tym powiecie? Bruksela zgodziła się na poluzowanie obostrzeń

    19 grudnia 2025
    Ceny rolnicze

    Ogrom mięsa wieprzowego napłynął do naszego kraju. Polski rynek dobity

    18 grudnia 2025
    Newsy

    Zwierzęta z głodu zjadały własne odchody. Wkroczyła policja i weterynaria

    17 grudnia 2025
    Newsy

    Znaleziono kolejne zakażone dziki. W poszukiwaniu trucheł bierze udział prawie 130 osób

    15 grudnia 2025
    Trzoda chlewna

    Będą opryski chemią w lasach? Trwa akcja służb, dziś kluczowe decyzje w sprawie ASF

    12 grudnia 2025
    Trzoda chlewna

    Minister podjął decyzję: odstrzał dzików będzie zintensyfikowany

    11 grudnia 2025
    Trzoda chlewna

    Hiszpańscy hodowcy trzody chlewnej w tarapatach. Spadki cen i ubój 80 000 świń

    11 grudnia 2025
    Hodowla

    Kolejne martwe dziki w powiecie piotrkowskim. 6 najważniejszych informacji w sprawie

    10 grudnia 2025
    Warto wiedzieć
    Uprawy
    Postawili na niszową uprawę. Ten produkt cieszy się uznaniem i popularnością, zwłaszcza teraz
    23 grudnia 2025
    Uprawy
    Cała prawda o uprawie słonecznika w Polsce. Ekspert nie owija w bawełnę
    23 grudnia 2025
    Uprawy
    W kraju brakuje obornika. Jak możemy się poratować?
    23 grudnia 2025
    Najnowsze
    Trzoda chlewna
    MRiRW podaje ważne dane o imporcie wieprzowiny i zabiega o pomoc dla producentów
    22 grudnia 2025
    Hodowla
    Ferma 2026. Kiedy odbędą się największe targi dla specjalistów od chowu i hodowli?
    22 grudnia 2025
    Trzoda chlewna
    Zagłębie trzodziarskie w woj. łódzkim w strefie ASF. Setki gospodarstw z zakazami
    21 grudnia 2025
    Drób
    Do UE wjedzie więcej drobiu i jaj z Ukrainy. Nie ma się czego bać?
    21 grudnia 2025
    Trzoda chlewna
    Tyle dzików odstrzelono w ostatnim czasie. Te dane mogą zaskoczyć
    21 grudnia 2025
    Wieści Rolnicze
    Wieści Rolnicze
    Dane kontaktowe
    Wieści Rolnicze
    RP Digital Sp. z o.o.
    NIP: 5273128894
    REGON: 529596954
    tel. +48 627 47 15 31
    ul. Prosta 51
    00-838 Warszawa
    [email protected]
    Numer dyżurny -- 501 267 226
    Kategorie
    • Ceny Rolnicze
    • Newsy
    • Hodowla
    • Uprawy
    • Owoce i warzywa
    • Technika
    • Prawo i finanse
    • Sylwetki
    • Video
    • Dla Domu
    © 2025 WieściRolnicze
    • Redakcja
    • Reklama
    • Kontakt
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    • Konkursy
    • Deklaracja dostępności