Zniesienie cła na ukraińskie zboże już wpływa na ceny w Polsce
Spadają ceny zbóż w kraju. Różnice między stawkami na świecie, a w Polsce pogłębiają się.
- Zauważamy zastój spowodowany brakiem zainteresowania kupców polskim zbożem - powiedział Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. W jego opinii, niebagatelny wpływ na sytuację na rynku zbóż w kraju, ma zniesienie cła na ukraińską żywność, która dociera właśnie do Polski.
Polscy rolnicy chcą sprzedać zboże, ale nie mają komu?
Już w ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tendencji spadkowej cen zbóż. Wówczas Zbigniew Konarowski z Transrolu, firmy skupującej zboże mówił o tym, że powodem obniżki może być krążąca informacja w obiegu o zwiększonych dostawach ziarna.
Renata Barczyk, analityk z eWGT przyznaje, że towaru na wewnętrznym rynku jest w tej chwili sporo. Wiele podmiotów chce pozbyć się zboża i to powoduje, że podaż przewyższa popyt. A to z kolei odbija się na cenach chociażby pszenicy w skupie.
- Aktualnie na rynku krajowym jest dużo ofert sprzedaży zbóż, zwłaszcza pszenicy i kukurydzy. Ponieważ podaż znacznie przewyższa popyt, ceny zniżkują. Tradycyjnie najniższe ceny są na południu i na południowym wschodzie kraju. Sytuację pogarsza mały eksport. Ceny zbóż na światowych giełdach od dwóch tygodni wykazują tendencję spadkową – podaje Renata Barczyk, analityk z eWGT.
Jak dalej informuje, ceny pszenicy w portach oscylują w tej chwili w granicach 1750 – 1760 zł za tonę. Natomiast na rynku wewnętrznym nie przekraczają 1700 zł/t.
Natomiast z naszych ustaleń wynika, że skupy zbóż za pszenicę konsumpcyjną nie płacą więcej niż 1690 zł/t, a paszową – 1570 zł/t. Są firmy, które oferują rolnikom stawki rzędu 1450 zł za tonę pszenicy.
Czytaj także: Zniesienie cła na ukraińską żywność wpłynie na polskie rolnictwo?
KRIR apeluje do premiera o podjęcie działań na rzecz polskich rolników
Według Wiktora Szmulewicza ceny zbóż na giełdach światowych rosną, natomiast w Polsce jest zastój spowodowany brakiem zainteresowania kupców polskim zbożem.
Ma to związek ze zniesieniem cła przez UE na ukraińską żywność. Przepisy funkcjonują zaledwie od kilku dni, a już mają negatywnie wpływać na sytuację polskich rolników, którzy mają problem ze sprzedażą zapasów zbóż z roku 2021.
- Z niepokojem patrzę na różnice w notowaniach cen zboża pomiędzy cenami światowymi MATIF a rynkami wewnętrznymi. Pojawia się przypuszczenie, że zaistniała niekorzystna sytuacja związana jest z niekontrolowanym przypływem zboża z Ukrainy, w związku z czym polscy rolnicy nie mają gdzie sprzedać zapasów ze zbiorów w 2021 roku – mówi Wiktor Szmulewicz.
Dalej szef KRIR informuje, że Unia Europejska zwolniła ukraińskie zboże z obowiązujących dotychczas barier dla przepływu towarów z krajów trzecich, jednak pozostawiła możliwość wstrzymania importu, jeżeli będzie on powodował zachwianie konkurencyjności na rynku wewnętrznym UE.
- Z taką sytuacją właśnie mamy do czynienia, że ceny polskiego zboża są sztucznie zaniżane przez nadmierną podaż zboża z Ukrainy i brak możliwości sprzedaży – dodaje Wiktor Szmulewicz.
Samorząd rolniczy tłumaczy, że rozumie trudną sytuację rolników ukraińskich. Zauważa jednak, że w dużej mierze kapitał gospodarki rolnej na Ukrainie należy do koncernów zachodnich, które w tej chwili korzystają najbardziej na zniesieniu cła na zboże.
- Chcę jednak zauważyć, że właścicielami są tam często koncerny zachodnie lub oligarchowie, pomoc dla tych producentów nie może odbywać się kosztem polskich rolników, którzy będą zagrożeni upadkiem gospodarstw – tłumaczy Wiktor Szmulewicz.
Rolnicy, którzy nadal mają zboże z ubiegłorocznych zbiorów w swoich magazynach, liczą na to, że wkrótce uda im się sprzedać towar po korzystnych cenach i opróżnić zaplecza przed zbliżającymi się żniwami. Będzie to problematyczne w sytuacji, gdy towaru na rynku będzie więcej, niż zapotrzebowanie.
- Spowoduje to jeszcze większe załamanie rynku i obniżenie cen poniżej kosztów produkcji – dodaje Wiktor Szmulewicz.
Działania w kierunku ochrony polskiego rynku zbóż, według samorządu rolniczego, powinien podjąć premier Mateusz Morawiecki.
- Zwracam się do pana premiera o interwencję i spowodowanie eksportu w pierwszej kolejności polskiego zboża. Głodującemu światu można pomóc polskim zbożem! - apeluje Wiktor Szmulewicz.