Nawozy. "Kupiłem amonową za 5200 zł. Nie wiem, czy dobrze zrobiłem"
Ceny nawozów w górę! Kupować czy czekać? Rolnicy mają ogromne dylematy.
Nawozy sztuczne. Kupować czy czekać?
Rynek nawozów jest tak nieprzewidywalny, że rolnikom ciężko cokolwiek zaplanować. Rosnące obecnie, z tygodnia na tydzień, ceny, odstraszają gospodarzy. Zasadnym wydawałoby się przeczekać ten gorący okres i zakupić nawozy w przyszłym roku. Ale z drugiej strony, pojawia się wątpliwość - czy nawozy będą? A jeśli tak, to ile będą kosztować? Może dwukrotność tego, ile w tej chwili rolnicy płacą?
- To byłoby jakieś szaleństwo, ale już ten rok był dla nas ogromnym zaskoczeniem. I z niedowierzaniem spoglądaliśmy na cenniki. Sytuacja na świecie nie jest ciekawa. Koszty energii idą w górę, więc nikt nie da nam gwarancji, że za kilka miesięcy nawozy sztuczne nie będą kosztować o kilka tysięcy więcej niż teraz. Ale może też być tak, że ta paranoja się skończy i ceny spadną. Rolnicy teraz naprawdę nie wiedzą, co robić - mówi pan Marian, rolnik z okolic Gostynia (woj. wielkopolskie).
Nawozy. Wzrost cen saletry amonowej o tysiąc złotych
Pan Marian specjalizuje się w produkcji bydła opasowego. Przyznał, że w ostatnim czasie sprzedał byka i uznał, że zabezpieczy się na przyszłoroczne wysiewy, zaopatrując się już teraz w saletrę amonową. Cena, którą mu podano w punkcie dystrybucji, zwaliła go z nóg. W ciągu ostatnich 3 tygodni wzrosła o prawie tysiąc złotych!
- Jeszcze na początku sierpnia ta sama saletra amonowa kosztował 4300 zł. Teraz zażyczyli sobie za nią 5200 zł! Czy to normalne?! - pyta wzburzony gospodarz.
Horrendalne podwyżki cen nawozów, które rozpoczeły się już zimą 2021 roku, spowodowały, że wielu rolników w tym roku zdecydowało się wysiać na polach mniej nawozów. W tym gronie znalazł sie także pan Marian z powiatu gostyńskiego. Czy to wpłynęło na mniejsze zbiory?
- Na szczęście nie. Jednak muszę zaznaczyć, że w miarę sprzyjała nam aura. Tegoroczne warunki u nas nie były złe. Nie wiadomo, jednak co byłoby, gdyby dotknęła nas susza. Wtedy, po zmniejszeniu ilości zastosowanych nawozów, byśmy widzieli ogromną różnicę - stwierdza rolnik.
Pan Marian wspomina, że jeszcze w ubiegłym roku zysk ze sprzedaży jednego byka wystarczył na pokrycie kosztów związanych z zakupem 5 ton saletry amonowej. W tym roku 1,5 tony.
- A za chwilę będę mógł za to kupić 1 tonę. Jaki rolnik to udźwignie? - zastanawia się pan Marian.