Piotr Łykowski, dyrektor wielkopolskiej ARiMR: "Analizujemy jakość pracy"
Wraca Pan na funkcję szefa wielkopolskiego oddziału ARiMR po latach. Co pan zastał, jak wyglądają także Pana najbliższe plany?
Nie było mnie osiem lat, wcześniej funkcję dyrektora pełniłem od roku 2008 do początku roku 2016. Zawsze uważałem, że firma to ludzie. Kadra powinna być kompetentna, wykwalifikowana, i z taką kadrą można wiele rzeczy zrobić. A wracając tu po ośmiu latach można zauważyć rozbudowany system, co daje możliwość też składania różnych wniosków, które jeszcze dotyczą PROW 2014-2020 - COVID trochę to wszystko opóźnił. Oczywiście pojawiły się też KPO i Plan Strategiczny, także wnioski dotyczące działań związanych z pewnymi zmianami w gospodarce - na przykład wymiana płyt eternitowych, co dla nas jest bardzo istotne, żeby się tego azbestu pozbyć. Czasami zdarzają się niekorzystne warunki produkcyjne, co wymusza też wsparcie w innych obszarach, na przykład dotyczy to suszy. Pojawiły się też wnioski dotyczące dopłaty do kukurydzy w związku z trudną sytuacją w rolnictwie, i tych wniosków jest stosunkowo dużo. Aktywność wielkopolskich rolników była zawsze duża, zarówno w produkcji jak i ewentualnie z korzystania ze środków pomocowych, które mogą otrzymać. Wszystkie wnioski staramy się obsługiwać jak najszybciej, tak, żeby te pieniądze do producentów rolnych trafiły jak najszybciej. Mamy ludzi doświadczonych, którzy potrafią obsługiwać różnego rodzaju wnioski, ale wszyscy wiemy, że jeśli jest ich bardzo dużo, to potrzeba określonego czasu, żeby je rozpatrzyć.
No właśnie, liczba wniosków rośnie, a rozumiem, że kadra, która je rozpatruje się nie zwiększa?
To prawda, w ogóle się nie zwiększa. Natomiast są sposoby składania ich w formie elektronicznej. Niektóre wnioski są dosyć uproszczone, by właśnie możliwość ich zweryfikowania była zdecydowanie prostsza, ale jednocześnie musi nam dawać pewność, że kierowane środki, z określonego rodzaju pomocy, są wydatkowane zgodne z przepisami. Stąd, mimo wszystko, weryfikacja musi być przeprowadzona.
Jeśli chodzi jednak o system informatyczny - rolnicy zgłaszali bardzo wiele problemów - choćby w momencie składania wniosków suszowych. Czy będą wyciągane z tego jakieś wnioski?
Jakieś utrudnienia zawsze niestety są, ale wnioski realizujemy, część z nich, które zostały niedawno złożone, już ma wydane decyzje i za chwilę pojawią się pierwsze pieniądze na kontach. Działamy, pomimo tego, że pojawiają się trudności. Staramy się też obsłużyć je odwrotnie, żeby problem został załatwiony jak najszybciej.
Planuje pan zmiany kadrowe, jeśli chodzi o biura powiatowe ARiMR w Wielkopolsce?
Zmiany kadrowe w biurach powiatowych nastąpiły, analizujemy jakość wykonywanej pracy i kierowanie nimi przez dotychczasowe osoby. Tam, gdzie była taka konieczność, to już wymiany dokonaliśmy.
Najbliższe wyzwania jeśli chodzi o nabory?
Jeśli zajrzymy na stronę internetową, mamy podane szczegółowe terminy naborów, są też wnioski - i z KPO, i dotyczących Planu Strategicznego, więc pracy w Agencji na pewno nie zabraknie. Z pewnością największym wyzwaniem jest to, aby wszystkie wnioski weryfikować w sposób właściwy, i w terminie najbardziej satysfakcjonującym naszych wnioskodawców.
CZYTAJ TAKŻE: Ten wniosek może od dziś złożyć każdy rolnik. To 21. kampania w historii Polski