Znów będą kłopoty ze sprzedażą jabłek
- Zapowiada się drugi trudny sezon dla producentów jabłek. Dużej grupie grozi nawet bankructwo i wycofanie się z towarowej produkcji jabłek - uważa prof. dr hab. Eberhard Makosz, prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowatych.
W roku ubiegłym roku zbiory jabłek były rekordowe. Wyniosły bowiem około 4 mln ton. W tym roku może być podobnie. - W ciągu ostatnich 15 lat zbiory tych owoców się podwoiły. Tego jak dotąd nie zanotowano w żadnym kraju na świecie - zauważa szef TRSK.
W Polsce w ostatnich 5 latach założono 20.000 hektarów towarowych sadów jabłoniowych. Według profesora Makosza, na tak duży wzrost nowych nasadzeń w krótkim czasie następujące czynniki:
- dobra koniunktura w produkcji jabłek w ostatnich latach,
- dotacje na zakładanie sadów,
- wysoki, łatwy i opłacalny eksport do krajów Wschodniej Europy,
- opinie, że możemy zagospodarować nawet 5.0 mln ton jabłek.
Szef TRSK informuje, że w sezonie 2015/2016 opłacalna była produkcja jabłek deserowych tylko trzech odmian: Gala, Golden Delicious i RedJonaprince. Stanowiły one jednak zaledwie 20% ogólnej produkcji jabłek. - Nieopłacalna była produkcja jabłek deserowych pozostałych odmian i jabłek przemysłowych wszystkich odmian - zwraca uwagę profesor Makosz.
Wielu producentów jabłek po pierwszym roku niskich cen skupu ma poważne problemy finansowe. Zdaniem prezesa TRSK nic nie wskazuje na poprawę tego stanu rzeczy. W tym sezonie bowiem ceny skupu jabłek są niższe, niż w roku ubiegłym o tej samej porze - za jabłka deserowe o 0,30 zł/kg, a przemysłowe 0,20 zł/kg. - Zapowiada się drugi trudny sezon dla producentów jabłek. Dużej grupie grozi nawet bankructwa i wycofania się z towarowej produkcji jabłek - twierdzi profesor Makosz.
Szef TRSK przypuszcza, że wobec ciągłego wzrostu nowych nasadzeń, w ciągu kilku najbliższych latach zbiory jabłek mogą wzrosnąć do 4.5 mln ton. Nie ma zatem nadziei na istotny wzrost cen skupu tego surowca i - co się z tym wiąże - opłacalną produkcję wszystkich jabłek. Rynek krajów Zachodniej Europy jest już bowiem nasycony jabłkami wysokiej jakości. - W krajach Wschodniej Europy zakłada się sady jabłoniowe na dużych powierzchniach, przy pomocy państwowych dotacji. Powoli wzrośnie tam produkcja, a zmaleje import jabłek, w tym także z Polski - tłumaczy profesor Makosz.
W najbliższych latach, przy zbiorach 4.5 mln ton, eksport jabłek może się wahać od 1.1 do 1.2 mln ton, a spożycie w kraju 700 - 800 tyś. ton. - Do zagospodarowania pozostaje więć około 2.5 mln ton, prawdopodobnie w całości przez przemysł przetwórczy - zaznacza szef TRSK.
Profesor Makosz uważa, że nadal wysoka będzie produkcja tzw. jabłek przemysłowych, około 2.5 mln ton, w tym 1.5 deserowych, na które nie ma zapotrzebowania jako deserowe, przy kosztach całkowitych 0,7 - 0,8 zł/kg i pozostały milion typowo przemysłowych, których produkcja kosztuje co najmniej 0.5 zł/kg. - Jest prawdopodobne, że produkcja tych jabłek będzie w całości nieopłacalna - przypuszcza prezes TRSK. Właśnie dlatego, jego zdaniem, trzeba się zastanowić, czy warto produkować w tak dużych ilościach takich jabłek. - Chciałbym mocno podkreślić, że głównymi przyczynami niskich cen skupowanych jabłek, są wysoka ich podaż i niskich cen soku zagęszczonego, a nie zmowy cenowe przetwórców - sądzi profesor Makosz.
Pomimo rosyjskiego embarga, eksport jabłek - według szefa TRSK - może wynieść co najmniej 1.0 mln ton, a w przyszłości około 1.3, nawet 1.5 mln ton. - Tak wysoki eksport będzie możliwy przy zniesieniu embarga, znacznym wzroście eksportu do nowych i dalekich krajów, ale przede wszystkim przy dużej poprawie jakości jabłek i podaży odmian poszukiwanych na światowym rynku - uważa profesor Makosz.
Specjalista sądzi, że aktualnie i w przyszłości podstawowym rynkiem dla naszych jabłek będzie Europa. - Nasz eksport jest możliwy, dzięki niskim cenom jabłek, najniższych na światowym rynku Od kilku lat wynosi około 0.3, a jabłek włoskich 0.6 i amerykańskich 0.9 euro/kg. Dzięki niższej cenie jesteśmy i nadal będziemy konkurencyjni na świecie - zaznacza prezes TRSK.
Jakie trzeba podjąć działania aby co najmniej złagodzić trudną sytuację w zagospodarowaniu jabłek?
- Do najważniejszych zadań zaliczam zmniejszenie zbiorów o około 1.0 mln ton (25 %), do 3.0 najwyżej 3.5 mln ton. Przy takich zbiorach nadal będziemy największym producentem jabłek w Europie z szansami odgrywania ważnej roli na światowym rynku - sądzi profesor Makosz. Może do tego dojść przez likwidację części sadów jabłoniowych i wycofanie jabłek z produkcji. Do realizacji tych sposobów potrzebna jest jednak pomoc finansowa naszego państwa i Komisji Europejskiej.
Inne bardzo ważne zadaniem dla naszego rządu, według szefa TRSK, jest wycofanie jabłek z rynku, np. na produkcję biogazu, alkoholu lub poza granice kraju. Specjalista uważa, że nie powinien się powtórzyć sposób realizacji programu " wycofania z rynku z darmowym rozdawnictwem jabłek". - Rozdawnictwo było, ale jabłka zostały na naszym rynku - podkreśla profesor Makosz.
Prezes TRSW uważa również, że producenci jabłek winni być lepiej zorganizowani z członkostwem w organizacjach i instytucjach zajmujących się produkcją i eksportem jabłek.
- Działania w "pojedynkę" nie ma szans, zwłaszcza z "polsko-polską" konkurencją. Szansy na opłacalną produkcję jabłek, będą miały gospodarstwa osiągające plony powyżej 50 ton jabłek z hektara udziałem wysokiej jakości około 70% i wartościowych odmian. Przyszłość jest dla profesjonalistów w produkcji i eksporcie jabłek - twierdzi szef TRSW.
• wydzielenie z budżetu środki na likwidację sadów, zmniejszenia produkcji jabłek oraz na wycofanie ich z naszego rynku. W tych sprawach zwrócić się o pomoc do Komisji Europejskiej,
• pomoc w zdobywaniu nowych rynków zbytu, włącznie z promocją naszych jabłek, np. także przez służby dyplomatyczne,
• zorganizowanie kontroli sprzedawanych jabłek w kraju i zagranicą pod względem jakości i pozostałości pestycydów.
• wspieranie podmiotów eksportujące jabłka, zwłaszcza grupy i organizacje producentów,
• wynegocjowanie w KE większych nakładów na środki inwestycyjne w produkcji jabłek (chłodnie, urządzenia do nawadniania oraz ochrony drzew przed przymrozkami wiosennymi i gradobiciem).
• popieranie produkcji jabłek wysokiej jakości, m.in. przez wstrzymanie zarządzeń podnoszące koszty produkcji jabłek.