Uprawiają pomidory polne. Zainwestowali w kombajn do ich zbioru
SĄ BARDZO ZADOLENI Z ZAKUPU KOMBAJNU DO ZBIORU POMIDORÓW POLNYCH
Państwo Szumanowie, a zwłaszcza pani Katarzyna, są bardzo zadowoleni z zakupu kombajnu do zbioru pomidorów. Czy decyzja o zakupie kombajnu była dobra?
- To była bardzo dobra decyzja. Pierwszą i zasadniczą sprawą przy zbiorze kombajnowym jest dobrze dobrana odmiana. Uprawiane przez nas odmiany nadają się do zbioru jednofazowego, a wzrost owoców jest rozciągnięty w czasie. Pomidory są posadzone w systemie rzędowo-pasowym w rozstawie rzędów 125 cm. Gęstość nasadzenia zależy od odmiany i wynosi od 19 do 22 tysięcy roślin /ha. W ubiegłym roku mieliśmy mniejszy kombajn, a na ten sezon kupiliśmy już większy włoskiej firmy Guaresi i zobaczymy, jak będzie się sprawował. Nowy kombajn kosztuje jakieś 400 tys. złotych. Ale kogo z nas byłoby stać na taki wydatek? Kupiliśmy używany, za rozsądną cenę – mówi pani Katarzyna.
Plantacja pomidorów u państwa Szumanów prezentuje się okazale. Krzaki pomidorów bardzo się rozrosły i tworzą zwarte łany – mówi pan Błażej. Jakich plonów można się spodziewać z pól? - Na razie plantacja wygląda bardzo dobrze i możemy ocenić ją jedynie wizualnie. Co będzie dalej i jaki plon osiągniemy? Chciałoby się jak najwięcej, ale pogoda może pokrzyżować plany. Patrząc na minione lata, osiągamy średnio plony w granicach 70-80 ton z ha. Uważam że to bardzo dobrze – twierdzi pan Błażej. Co zaskoczyło producentów w tym sezonie? - Na pewno duża ilość opadów, która na wielu plantacjach wyrządziła szkody. Sądzę, jednak że największa walka jeszcze przed nami. Jesteśmy na półmetku i cały czas kontrolujemy plantacje – dodaje pan Marcin Sołtysiak
POMIDORY ODDAJĄ DO FIRMY W KOTLINIE
Państwo Szumanowie z Psienia Ostrów są członkami Zrzeszenia Producentów Owoców i Warzyw „POMWITRUS” z siedzibą w Kotlinie.- Mamy podpisana umowę kontraktacyjną, z której musimy się wywiązać. Pomidory oddajemy do firm w Kotlinie oraz do Jamaru. Zakłady przetwarzające pomidory na przecier płacą za 1 kg surowca około 40 gr – mówią plantatorzy z gminy Czermin.
Spotkanie u państwa Szumanów skłoniło nas do pewnego podsumowania. W minionych latach w sektorze pomidora gruntowego zaszły zauważalne zmiany w technologii uprawy, ochronie i nawożeniu. Wielkim problemem stał się brak ludzi do zbiorów. Zmieniły się również warunki pogodowe. Coraz częściej producenci borykają się z suszą lub ulewnymi deszczami. Zmieniła się również wielkość plantacji. Małych 1-2 hektarowych plantacji ubywa, a przybywa większych. Przemawia za tym możliwość zmechanizowania zbiorów. A ponieważ czynnik ludzki w kalkulacji uprawy zajmuje wysoką pozycję, na polach będzie pojawiało się coraz więcej kombajnów ułatwiających zbiór owoców. A być może pojawią się inne innowacyjne rozwiązania? Czas pokaże!
Czytaj także: