Afera z ogórkami z Rosji. "Dlaczego polskie firmy podały, że to warzywa z Ukrainy?"

O sprawie poinformowała „Rzeczpospolita”, powołując się na litewski portal Delfi. Podejrzenia litewskich handlowców wzbudziły ogórki sprzedawane na targowisku w Szawłach (największe miasto na Żmudzi). Z dotychczasowych ustaleń wynika, że warzywa pochodzą z Rosji, zostały wyeksportowane z pośrednictwem białoruskich spółek Astra Trade i Global Trade z Mińska. Importerem były polskie firmy z Mazowsza i Lubelszczyzny.
„Czy jest to równoznaczne z tym, że te właśnie firmy sprzedały rosyjskie ogórki na Litwę? Okazuje się, że nie. W handlu towarami rosyjskimi idącymi najczęściej przez Białoruś zaangażowany jest cały łańcuszek pośredników. Ale to ten, kto sprowadził towar na polski rynek, figuruje na etykiecie, jaka potem idzie w świat” – zauważa „Rzeczpospolita”.
Czytaj też: Bon senioralny także dla rolników. Komu i od kiedy będzie przysługiwał?
Rosyjskie ogórki sprowadzane z Polski „udawały” ukraińskie
Litewskie służby prowadzą dochodzenie w tej sprawie. „Śledztwo jest w toku, ustalane jest pochodzenie ogórków. Państwowa Służba Żywności i Weterynarii zwróciła się do właściwych organów w Polsce z prośbą o wyjaśnienie sytuacji: dlaczego polscy hurtownicy wskazali, że warzywa z Rosji to ogórki ukraińskie. Sprawa ta jest również badana przez Komisję Europejską” – powiedzieli litewskim mediom przedstawiciele SFVS.
„Rzeczpospolita” przypomina, że w czerwcu 2024 r. na Litwie weszła w życie uchwała rządu „O zakazie importu produktów rolnych i pasz z Federacji Rosyjskiej i Białorusi”. Na liście produktów zakazanych znajdują się również ogórki krótkoowocowe. Oznacza to, że legalny import tych warzyw z Rosji i Białorusi na Litwę nie jest możliwy. Dokument ten został przyjęty na szczeblu krajowym; inne kraje UE nie wprowadziły takich zakazów.
Import rosyjskich warzyw do Polski. Chętnie kupujemy cebulę i ogórki
„Rzeczpospolita” przypomina również, że wg danych statystycznych od kilku lat rośnie import rosyjskich warzyw do Polski. Szczególnie chętnie polskie firmy kupują w Rosji (najczęściej za pośrednictwem Białorusi) warzywa hodowane tam w szklarniach opalanych gazem. W 2023 roku Polska kupiła z Rosji 38,7 tys. ton warzyw. Najwięcej, bo prawie 22 tys. ton, było cebuli. Na drugim miejscu znalazły się ogórki, których z Rosji trafiło do polskich hurtowni i sklepów prawie 8 tys. ton.
Pod koniec października 2024 r. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Lublinie uniemożliwiła wprowadzenie na polski rynek partii 18 ton świeżych ogórków importowanych z Rosji. Zakaz został wydany z powodu braku oznakowania w języku polskim (o złamanie podstawowego wymagania dotyczącego znakowania żywności). Sprawę opisywał money.pl. Rozmówcy portalu wyjaśniali wówczas, że rosyjskie ogórki nie są objęte embargiem, dlatego mogą trafiać na polski rynek. Warunkiem są zgodne z prawem oznakowania. Wg nich ogórki z Rosji to kilkanaście procent całkowitej podaży ogórków szklarniowych w Polsce. Pojawiają się one na naszym rynku jesienią, kiedy rodzime ogórki są droższe i trudniej dostępne.
Czytaj też: Ptasia grypa zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu. Eksperci alarmują