Dominik Szczotka oszczędza na prądzie 40 tys. zł rocznie [VIDEO]
Fotowoltaika została zamontowana na dachu jednego z budynków gospodarczych Dominika Szczotki przed dwoma laty. - Jest to 40 kilowatowa instalacja. Zainwestowałem w nią około 130 tys. zł. Działa ona od czerwca 2021 roku i jestem zadowolony, bo naprawdę widzę opłacalność tej inwestycji, rachunki są mniejsze, człowiek wykorzystuje te pieniążki na inne cele - mówi rolnik, podkreślając, że na pomysł pójścia w kierunku fotowoltaiki wpadła żona. - Ja szczerze mówiąc na początku nie byłem tym zachwycony, ale później przyjechało parę firm i ostatecznie zdecydowaliśmy się na jedną z nich - z siedzibą w pobliskim Jarocinie - tłumaczy Dominik Szczotka. - Firmy, które składały nam oferty miały bardzo dużą rozbieżność, jeśli chodzi o ceny, ale też jakość i materiał wykonania. To było dla nas kluczowe, ale poza tym zwracaliśmy uwagę także na to, jak długo już firma zajmuje się tego typu działalnością na rynku - dodaje.
Przy okazji wymienił dach
- Pierwsza opcja, jeśli chodzi o posadowienie instalacji była taka, że zrobimy stelaż i położymy ją na niższym budynku służącym przede wszystkim jako garaż, ale instalacja wtedy byłaby droższa. Z drugiej strony, na budynku na którym ostatecznie instalacja powstała, wiązało się to także z wymianą dachu. Ostatecznie stwierdziłem, że dach tak czy inaczej trzeba będzie kiedyś wymienić, więc zrobiliśmy dwie rzeczy za jednym razem - podkreśla Dominik Szczotka. Jak zaznacza, pójście w tym kierunku zasugerowała mu firma zajmująca się wykonaniem instalacji. - Firma zasugerowała, że to byłoby najlepsze miejsce na położenie paneli. Budynek jest idelanie położony, względem nasłonecznienia. Według wyliczeń firmy, rolnikowi na pokrycie zapotrzebowania energetycznego gospodarstwa wystarczyłaby instalacja o mocy 32 Kw. Dominik Szczotka zdecydował się jednak na nieco większą moc ze względu na planowane pójście w kierunku ogrzewania domu pompą ciepła. - Jestem też w trakcie budowy nowej obory dla opasów i młodzieży, nie ma to być duży budnek, ale też będzie już zabezpieczony jeśli chodzi o energię i nie wpłynie to na moje opłaty za prąd. Według obliczeń rolnika obecnie instalacja gwarantuje mu oszczędności na poziomie około 40 tys. zł rocznie, mogą to być jednak nawet wyższe kwoty. - Przed założeniem instalacji fotowoltaicznej płaciłem za prąd 7 tys. zł co dwa miesiące. Obecnie są to tylko opłaty za przesył i abonament, a wiadomo, że w międzyczasie prąd podrożał - zaznacza Szczotka.
Uprawia duży areał i produkuje mleko
Na co dzień gospodarstwo Dominika Szczotki skupia się przede wszystkim na produkcji mleka. - Stado krów mlecznych liczy 80 sztuk. Poza tym utrzymuję też około 60 opasów, a także młodzież - mówi rolnik. Krowy w jego gospodarstwie żyją od pokoleń. - Zaczynał dziadek, później pracę kontynuował ojciec, teraz ja. W 2002 roku mocno zwiększyliśmy hodowlę. Wybudowaliśmy nową oborę i przeszliśmy z 14 krów na 80. Takie stado utrzymujemy do dzisiaj - tłumaczy hodowca, podkreślając że średnia wydajność waha się w granicach 9 tys. litrów. - Mleko odstawiam do Mlekovity - oddział w Kościanie. Opłacalność z miesiąca na miesiąc ostatnio spada, ale ja powiem tak - jeśli cena nie spadnie poniżej 2 zł, to jeszcze ta rentowność będzie. Na razie nie ma co narzekać. Trzeba tylko pilnować parametrów mleka - zaznacza Dominik Szczotka, podkreślając, że w tym na co dzień pomaga mu ocena Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Oprócz produkcji zwierzęcej Dominik Szczotka uprawia także imponujący areał 130 ha. Zajmują go: użytki zielone, kukurydza i inne zboża oraz buraki cukrowe. - Bonitacja jest różna - od III do V klasy, zdarza się nawet VI. Wydajności w związku z tym też są mocno zróżnicowane. W dobrym roku pszenica potrafi dać nawet 9 ton. Wszystko zależy też od warunków atmosferycznych - tłumaczy rolnik, dodając jednak, że na suszę do tej pory nie ma co bardzo narzekać. - Można powiedzieć, że ostatnio co roku zanosi się na to, że będzie bardzo źle, a później coś jednak jest tej wydajności - przyznaje.
Park maszyn dobrze wyposażony
Obecnie Dominik Szczotka prowadzi na swoich polach konwencjonalną uprawę płużną, zaznacza jednak, że planuje powoli wchodzić także w uprawę uproszczoną, ale najpierw musi zainwestować w potrzebne do tego maszyny. Obecnie w parku maszyn można znaleźć m.in. sześć ciągników: po dwa marki John Deere i Massey Ferguson, a także jednego Zetora i New Hollanda. Jest także kombajn zbożowy CLAAS Tucano. - Posiadamy praktycznie wszystkie maszyny potrzebne do pracy w polu. Jeśli chodzi o usługi, to korzystamy jedynie z sieczkarni do kukurydzy. Resztę robimy we własnym zakresie. Obrabiam ten areał wspólnie z tatą - zaznacza rolnik, wyrażając także chęć kupna większego opryskiwacza. - To jednak na razie tylko plany. Zobaczymy, co dalej los nam tutaj przyniesie - podsumowuje.
ZOBACZ TAKŻE: 100 hektarów i 300 loch, a na dodatek biogazownia. Gospodarstwo rodziny Prałatów
- Tagi:
- OZE
- bydło mleczne
- fotowoltaika