W 2024 roku straciliśmy obszar lasów wielkości Panamy. Winne nie tylko rolnictwo

Pod koniec tego roku w Brazylii odbędzie się konferencja klimatyczna COP30, co będzie dobrą okazją, aby podjąć temat ochrony lasów na arenie międzynarodowej i nadać mu priorytet. Jak donosi Euronews, to właśnie Brazylia utraciła największy obszar lasów tropikalnych w ubiegłym roku. Odpowiadały za to nie tylko ekstremalne pożary, ale również ogromna susza, najgorsza w całej historii kraju. Pozostałe przyczyny były związane z rolnictwem, a konkretnie z uprawą soi oraz hodowlą bydła. Nowe dane dotyczące lasów pochodzą z laboratorium GLAD Uniwersytetu Maryland i zostały udostępnione na platformie Global Forest Watch World Resources Institute (WRI) w formie raportu. Wynika z nich, że w 2024 r. utraciliśmy obszar niemal odpowiadający wielkości Panamy. To tak jakbyśmy co 18 minut tracili teren, jaki zajmuje około 18 boisk piłkarskich.
Czytaj też: UE i Wielka Brytania zawarły nowe porozumienie. Co to oznacza dla rolników?
Które kraje straciły najwięcej lasów w 2024 roku?
Ubiegłoroczne pożary w bardzo dużym stopniu dotknęły Amerykę Łacińską. Drugim najbardziej poszkodowanym po Brazylii krajem była Boliwia. W 2024 r. kraj ten utracił 1,5 miliona hektarów lasów tropikalnych, co oznaczało wzrost o 200 proc. w porównaniu do 2023 r. Po raz pierwszy Boliwia wyprzedziła pod tym względem Demokratyczną Republikę Konga, mimo tego, że posiada znacznie mniejszą powierzchnię leśną. Kolejnym poszkodowanym krajem była Kolumbia, która utraciła 50 proc. więcej lasów niż w 2023 r. W tym przypadku to jednak nie pożary okazały się główną przyczyną problemu, ale ogólna niestabilność, jaka panuje w tym państwie. W efekcie doprowadziło to do wzrostu nielegalnego wydobycia oraz zwiększenia produkcji koki, czyli głównej składnika kokainy.
Wspomniana wcześniej Demokratyczna Republika Konga, mimo spadku w rankingu, odnotowała najwyższy w historii poziom utraty lasów pierwotnych. W porównaniu do 2023 r. poziom ten wzrósł o 150 proc. Pożary, nasilone przez niezwykle gorące i suche powietrze, spowodowały 45 proc. szkód. Do utraty lasów doszło również poza strefą tropikalną, m.in. w Rosji i Kanadzie. Choć w tych regionach pożary są naturalnym zjawiskiem, w ostatnich latach zwiększyła się ich intensywność oraz długość, przez co pokrywa drzewna miała mniej czasu na regenerację. W 2024 r. Kanada odnotowała największą utratę lasów poza tropikami. Występujące tam lasy borealne są coraz bardziej podatne na suszę i pożary z powodu zmiany klimatu, co tworzy błędne koło.
Całkowita utrata pokrywy drzewnej na całym świecie wzrosła o 5 proc. w porównaniu z 2023 r.
Z czym wiąże się utrata lasów tropikalnych?
W sumie wszystkie pożary w zeszłym roku wyemitowały 4,1 gigaton gazów cieplarnianych. Jest to ponad czterokrotnie więcej niż emisje wszystkich podróży lotniczych w 2023 r. Mimo tego, że Amazonia i dorzecze Konga pochłaniają duże ilości dwutlenku węgla, coraz częstsze pożary oraz utrata lasów mogą zagrażać tej funkcji.
Elizabeth Goldman, współdyrektorka Global Forest Watch – platformy służącej do monitorowania lasów na całym świecie, w wypowiedzi dla Euronews przyznała, że taki poziom utraty lasów jest niepodobny do niczego, co widzieliśmy, biorąc pod uwagę ponad 20-letnie dane. „Jest to globalny czerwony alarm i zbiorowe wezwanie do działania dla każdego kraju, każdej firmy i każdej osoby, która troszczy się o planetę nadającą się do zamieszkania. Nasze gospodarki, nasze społeczności, nasze zdrowie – nic z tego nie przetrwa bez lasów” – dodała.
Mimo tego, że pożary są naturalnym zjawiskiem w niektórych ekosystemach, w regionach tropikalnych są powodowane głównie przez człowieka. Bardzo często bywają wywoływane w celach rolniczych lub w celu przygotowania nowych obszarów pod uprawę. 2024 r. był najgorętszym rokiem w historii, z poważną, rozległą suszą napędzaną przez zmiany klimatyczne i zjawisko klimatyczne El Niño. Niektóre kraje, w tym zwłaszcza kraje Ameryki Łacińskiej, doświadczyły najgorszej suszy w historii. Z powodu tych warunków pożary stały się nie tylko intensywniejsze, ale też trudniejsze do opanowania w wielu częściach świata. Mimo że część lasów może odrodzić się po pożarach, zmieniający się klimat oraz dążenie do przekształcania gruntów, utrudniają ten proces.
Czytaj też: Ponad 4 miliony zł do rozdania. Nabór wniosków o dopłaty rusza 9 czerwca
Autorzy raportu podają konkretne rozwiązania
Warto dodać, że najnowszy raport nie zawiera samych złych informacji. W niektórych krajach poziom utraty lasów był niższy w porównaniu do 2023 r. Tak było m.in. w Indonezji, gdzie utrata lasów pierwotnych zmniejszyła się o 11 proc. Był to wynik podejmowanych wysiłków w celu przywrócenia gruntów oraz ograniczenia pożarów. 13-procentowy spadek odnotowano również w Malezji.
W 2021 r. w Glasgow przywódcy ponad 140 krajów podpisali deklarację, zobowiązując się do zatrzymania i odwrócenia zjawiska utraty lasów do 2030 r. Aby było to możliwe, świat musiałby ograniczyć wylesianie o 20 proc. każdego roku. Póki co realizacja tego zobowiązania wydaje się być nierealna. W 20 krajach o największej powierzchni lasów pierwotnych, aż w 17 odnotowano większą utratę lasów pierwotnych niż w momencie podpisania umowy. Według autorów raportu kraje powinny nie tylko zapobiegać pożarom, ale również zapewnić łańcuchy dostaw wolne od wylesiania, lepiej egzekwować przepisy handlowe oraz przeznaczyć więcej środków finansowych na ochronę lasów, zwłaszcza na inicjatywy prowadzone przez rdzennych mieszkańców.