Produkcja miodu - rodzinny interes
Poznanianka Anna Kwiatkowska wraz z mężem produkcją miodu zajmuje się od 20 lat. - Moi teściowie robią to już 50 lat. Taka rodzinna tradycja - tłumaczy Anna Kwiatkowska.
Swoje produkty pani Anna promowała podczas minionych Targów Polagra - Premiery w tzw. Strefie Nowoczesnej Gospodyni. Jak wyjaśnia, posiada pasiekę pod Tarnowem Podgórnym i Szamotułami.
- Mamy 120 pni pszczelich. Powiem żartobliwie, że jest to do życia, by sieę utrzymać, trochę za mało, a na hobby trochę za dużo. Tym bardziej, że teraz z pszczołami coraz więcej problemów się pojawia, chorują, trzeba dużo się im poświęcać. Dbamy o każdą pszczółkę i każdy ul - mówi poznanianka.
W swoim asortymencie posiada nie tylko miód, ale także produkty pochodzenia pszczelego – w tym ozdoby i świecie z wosku. – Wszystko sprzedajemy sami, w formie kiermaszowo – targowej – zaznacza.
Na Polagrze – Premiery pani Anna pojawiła się po raz pierwszy. – Najczęściej wystawiamy się na kiermaszu zdrowej żywności podczas trwania Festiwalu Przedmiotów Artystycznych i Sztuki czy na Targach Gardenia. Generalnie bywamy na imprezach organizowanych nie dalej niż 40 km od Poznania – zaznacza pani Anna. Na targi odbywające się w większej odległości od miejsca zamieszkania nie mają czasu.
- W pasiecie pracujemy z mężem tylko w dwójkę, więc w sezonie w ogóle nie ma czasu, a zimą muszę sama wykonać ozdoby. A nie jest to tak złoty interes, żeby zatrudniać ludzi. Koszty wynajmu stoisk są wysokie, próbuje ograniczać je do minimum – tłumaczy.